Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 <La perfection est atteinte non pas lorsqu’il n’y a plus rien à ajouter, mais lorsqu’il n’y a plus rien à retirer.>

(Doskonłość osiąga się nie wtedy, gdy nie można już nic dodać, ale gdy nie można nic ująć.)

-Antoine de Saint-Exupéry. Terre des hommes, 1939.

 

 

Chylę swe czoło, ale i przepraszam 

Mam nadzieję, że nikogo tu nie odstraszam; 

Ja tylko słów powiem kilka,

Obiecuje będzie to chwilka. 

 

Każdy pamięta pewnie tą piękną bajeczkę; 

Gdzie nieopodal krzaczka, 

Mieszkała sobie kaczka;

Którą pisarz wielki,przeniósł na swą karteczkę.

 

Więc mi już tylko pozostaje, opowiedzieć o krzaczku;

Tak, to właśnie będzie pieśń o tym nieboraczku. 

Który pewnej nocy wyrósł mi pod domem; 

I wnet przydomowy parking stał mi się ogrodem.

 

To dar od Bogu czy natury zdziałała?

Może powinienem jemu lub jej jakieś imię nadać,

Ale chyba właśnie zaczyna deszczyk padać 

Nie muszę więc podlewać, bo chmurka kilka kropel dała.

 

Przyglądam się blisko jej żółtawym listkom; 

Skręcone ku górze, błyszczącym się w słońcu, 

A na jedynym z nich, biedronka spaceruje na końcu, 

Oddając się kruchości tym małym iskrom.

 

Kap,kap, kąpią-po nich kropelki;

Okrążając, nawilżając dosłownie każdy milimetr, 

Jej kory co przybrała korol butelki.

Ach jak uwielbiam jej każdy centymetr.

 

Myśląc sobie nieraz, książkę czytając, 

Czy aby w nocy nie przyjdzie do niego jaki zając;

Temu przed, każdym kolejnym księżycem,

Nakrywamy kocykiem, stając się tym jego rycem.

 

Jak się parę dni później, się okazało; 

Moje całe dbanie i staranie na nic się zdało.

Pan do Pana na uszko szepnął:

"Spraw by ten krzak jak najszybciej zniknął."

 

A słowo czynem się stało: 

"No i dokonało 

-tego właśnie miejsca, szczerze mi brakowało!"

 

Chwila wystarczy 

           -by się w kimś zakochać, 

 I nagle świat doczesny odrzucają 

I całą uwagę tylko na nim skupiając... 

...a i chwila wystarczy 

           -by się w kimś odkochać...

 

Edytowane przez A.Z. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Nic nie wiem o autorze, więc nie mam pojęcia, jak się odnieść.

 

Jeśli jesteś twórcą niedoświadczonym i bardzo młodym (na co wiele wskazuje), to powinieneś zmienić w Twoim pisaniu niemal wszystko, bo droga, którą wybrałeś, prowadzi w artystyczne maliny. Na dobry początek doradzałbym czytanie, czytanie i jeszcze raz czytanie, przede wszystkim dobrej poezji z różnych epok. 

Po drugie - zadbaj o prostotę i pisz krócej, zwięźlej.  

Po trzecie - daj sobie na razie spokój z rymowaniem. To jest trudna sztuka, lepiej zacząć od szukania ciekawych pomysłów, obserwując po prostu życie.  Skup się na obrazach, a nie na tworzeniu rymowanek. Wiersz zawiera trochę ciekawego  materiału - samosiejka na przydomowym parkingu, wątki przyrodnicze (listki,  biedronka, deszcz), refleksja o nietrwałości i kruchości życia, emocje towarzyszące zniszczeniu roślinki. A np. po co cały wstęp o kaczce-dziwaczce? To jest to, co - zgodnie z mottem - można bez wyrzutów sumienia 'ująć'. 

Po czwarte, przed publikacją sprawdzaj tekst pod kątem literówek itp. błędów, a jeśli masz problem z ich wyłapywaniem,  poproś kogoś o przeczytanie i korektę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • chciałbym zobaczyć jutro  skryte po drugiej stronie lustra  zanurzyć w myślach    widzieć z bliska obrazy wyobraźni  w świetle załamanym  przez pulsujące fontanny  mieniące się kolorami marzeń  płynące z muzyką Chopina    poczuć co czeka  gdy znów cię …   zatrzyma się pociąg  wyjdę naprzeciw  nawet gdy …  niebo będzie się chmurzyć  słońce wzejdzie w nas    8.2025 andrew Sobota, już weekend     
    • @Corleone 11 A dlaczego możemy tu używać kolokwializmu? Otóż dlatego, że na tym Portalu czujemy się jak w domu;-) Serio

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , przynajmniej ja tak mam. 
    • @leo Wygląda mi na piosenkę. Bardzo fajnie! Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • I.   Czasami nachodzi mi myśl do głowy przeznaczenie? powiedziawszy sobie, idę raz kolejny na fotel Za oknem, stado białych pól, rozrzuconych niedbale; gałęzie przybrały wystrój nagi, wręcz miejscami na miarę ludzkich dłoni surowo zaś poczynione, gdy sypią się chłodne podmuchy, a kołnierz wydaje się być wilgotny na ulicach, podstępnie kryje się cisza jak przystało, ze stylem gonią płaszcze się wzajemnie śmiech rozbrzmiewa głośniej niż zazwyczaj   Po domowym powrocie, ukojenie ciepłem koc już wita lampa świeci w kącie  wszystko znajome, przy drzwiach powódź na podłodze topi się puch przyniesiony z zewnątrz ciemność opowiada o kończących się szmerach i przekręcaniu zamków herbata w kuchni, zdążyła się zaparzyć Na co więc jeszcze czekać?   A w tym wszystkim, serca tulą się wzajemnie odnalazłszy coś więcej   szyldy zapraszają na poranną kawę para z ust wyznacznikiem dróg byle zabrać rękawiczki, czapkę szalik   tak bym powiedział o tym, gdyby prawdą było: “Przyjdzie gwiazda pierwsza, ujrzymy się przy stole, powiem Ci co nie co, Ty mi to samo odpowiesz”   II.   znowu wyczekane zachmurzenie wczorajsze kałuże stoją nam na drodze pierwszy listek strzęk po głosie   gdzie się jest w nadzwyczajny dzień marcowy? pogoda jedynie w zakłopotanie wprowadza niby zima jednak już nie zupełnie inny obraz ukazuje kartka z kalendarza w takim razie w kwietniu się ujrzymy maju maj kwiatów czar   co znaczy przebiśnieg? co znaczy zmiana? odmieniona kartka, oddana porada odejście przygotowanie na zdarzenie nadchodzące ja w tym wszystkim? taki obraz mój na wiosnę?   III.   wielu rzeczy nie powiedziałem głównie dlatego, że zapomniałem pobudka o czternastej haczyk w tym, że jasno jest od czwartej   biurko lśni od odbitego słońca wiecznie to samo zaproszenie Miejscowe szlaki, choć znam, odkryć chcą być raz kolejny tutejsze owocowe drzewa malin stosy   Jakżeby się nie zadurzyć w dobrobycie? Chciałbym odpornym być na ciepła życie tonąc w swej koszulce pląsam w pokoju czując podmuch wiatraka marząc o byciu na szczycie   opieram się na ekstazie tkwiąc głową ponad czterech pieśni chmurami, dumam czy dziś będę gdzieś dalej oddalę się nie myśląc nie tkwiąc będzie następny transport z powrotem   czuję, że ślepnę, bo nie dostrzegam dopełnienia przepływam przez tydzień kryjąc się za mylnym rachunkiem ogromnie bym chciał powiedzieć, że ruszam po kładce dalej jednak stoję tu z rowerem zachód jest czymś czego w głębi siebie, nie mogę ominąć   w radiu lecieć będzie, któryś z kolei, przebój minionego lata   IV.   Gdy to piszę, spaceruje utrzymuje się w stwierdzeniu, iż tutejsze domy mają zadziwiające firany jedynie sylwetki kątem oka dostrzec można   Powróciwszy do mych zajęć, więcej plecaków i toreb widuję Głównie w winklach, za sklepami Lecz jest jakoś ciszej spokojnej szare są budynki duch ducha pogania a ja sam, duchem w mieście owych Czyż marnieję?    Och, prawie bym w drzewo wszedł, nie mądrze pisać, idąc chcę powiedzieć jednak, że niedoszły mój opresor, piękną koronę włożył dokładniej mówiąc, taką z odcieni czerwieni   Czasem przyznam, potrafi być gorzej umiem zagubić się na dobrze znanej ulicy pragnąc mieć pragnienie   Nawiedzę biblioteki, rozpoznam coś co minione na chwilę wrócę choć sprawunków niektórych już nigdy nie odrobię znajdę sposób na życie nadzwyczajne wyrwę się, by wpaść w palący się płomień tylko na moment na pojedynczą chwilę   Gdy to kończę, powróciwszy, snuje się nocną porą począwszy szukać siebie dalej.   I tak co roku.
    • Gdzie jestem? Nie ma mnie na świecie. Kim jestem? Kiedyś się dowiecie. Skąd jestem? Z pustki się zrodziłem. Czy jestem? O tym zapomniałem.   Nie wiem kto ja, kto ty czy my, Czasem dobry, choć mówisz zły, Nie znam siebie, ciebie i nas, Działasz na mnie jak żrący kwas.   Utknąłem w czasie przestrzeni, Z rymami, lecz mało sensu. Minęły już długie wieki, Mniej rymów, lecz więcej sensu.   Szukam dalej swego rytmu, W wschodzącego słońca domu. Czekam dalej swego końca, Aż mnie weźmie mój obrońca.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...