ja nie wierzę że poezja kiedyś zechce
pozabierać jasne myśli jak zabawki
więc się z lichem zaprzyjaźnię bardzo chętnie
i przygarnę je z ostatniej nocnej stacji
dobrej wódki mu przyniosę pełną flaszkę
na zakąskę - kilka żartów kilka wierszy
a zdarzenia omamione sztucznym światłem
na swą zgubę pomkną dalej
prosto w niebyt
niech iluzja gna - gdziekolwiek - własną drogą
zapatrzona w samą siebie
w swój horyzont
dbaj Poeto by w przyszłości dumny pociąg
zardzewiałą nie okazał się
drezyną