Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wieś to nie tylko gnój

ona umie pachnąć

maciejką i cud

majerankiem

 

Wieś to nie tylko kurze

i krowie łajno to

kraina ozdobiona

łąką i sianem

 

Wieś to nie tylko pola

oranie to mleko

jajko  boćka 

klekotanie

 

Wieś nie wstydzi ma

świętą kapliczkę

której zmęczenie 

się kłania

 

Wieś to nie tylko nuda

to miłości wołanie

tu echo i mgła

burka szczekanie

 

Wieś nie przegrywa

nią rządzi radość

zwłaszcza zimą 

gdy białe pada

 

Wieś to ojczyzna

niejednej poezji

tu słowo woła ty

jesteś nasza 

Opublikowano

Wiersz przenosi w świat częściowo stający się już mitem, ale wciąż jeszcze żywy w osobistym doświadczeniu podmiotu lirycznego.

Wieś nie wstydzi + się

świętą kapliczkę  - usuń świętą, kapliczka to sacrum tak czy owak.

 

A co Ty chcesz od krowiego łajna?

 

Czcigodny gnoju, dobroczynne łajno,
Tchnące, jak znojna najmity pazucha
I nowa skóra chłopskiego kożucha,
Ostrej tężyzny siłą życiodajną!

 

Żyzności łaskę kryjesz w sobie tajną
I ciało ziemi łaknie twego ducha.
W tobie nadzieja pól i wsi otucha,
Bo czynisz siejbę stokrotnie wydajną.

 

Zdrowiem z obory kiedy bijesz mlecznej,
Masz dziką świeżość potęgi odwiecznej,
Którą się brzydzą mieszczuchowie słabi.

 

Lecz czarnym bogom pracy, gdy im w lica
Dymisz w świt chłodny, niby kadzielnica:
Pachniesz jak wszystkie wonności Arabii! -
L. Staff, Gnój

 

I jeszcze jeden, trochę dłuższy.

 

Wożą gnój, wożą gnój,
Wożą w dobrej chwili:
Będą siali owies, jęczmień
I grule sadzili.

 

Co za woń! Wiosny woń
Szerzy się naokół,
Ryczy krowa i rży koń.
Człek chichoce, gdaczą kury,

Nad podwórzem, tak u góry
Siwy krąży sokół.

 

Nasi pachołkowie
Sprawują się fajnie;
Otoczyli wieńcem wideł
Oborę i stajnię;

 

Grzebią w krowim, końskim łajnie,
Daj im, Boże, zdrowie!
Podgięły spódnice
Nasze dziewki hoże
I z grabiami w twardej dłoni
Jedna drugą prawie goni
Przy pracy w oborze.

 

Radują się chłopcy,
Rośnie dusza w łonie,
Poty cieką im po twarzy,
W oczach ogień im się żarzy,
Rżą jak młode konie:

 

„Umiesz, Marysieńko,
Obchodzić się z gnojem:
O, jakżeż to będzie ładnie.
Gdy nam kiedyś tak wypadnie
Harować na swojem.

 

Wozić gnój, wozić gnój
Bedziem w dobrej chwili,
Będziem siali jęczmień, owies
I grule sadzili”.

 

„Kasiu, Kasineczko!
Jak jest Bóg na niebie.
Nie miałem ci ja spokoju,
Kiedy pierwszy raz przy gnoju
Zobaczyłem ciebie.

 

Czekajże więc na mnie,
Jak ja czekam na cię:
Tak się dla nas życie utrze,
Ze już jutro lub pojutrze

 

Będziem w własnej chacie.

 

Postawim stajenkę,
Postawim obórkę,
Powieziemy gnój na rolę,
W płachcie będziem nieść pacholę,
Synaczka lub córkę”,
.

Wożą gnój, wożą gnój,
Chłopcy i babule,
Będą siali jęczmień, owies,
Sadzić będą grule.

 

Wnet się zazieleni
Pole naokoło,
Spod niebieskich swoich pował
Będzie Pan Bóg się radował,
Że ludziom wesoło.

 

Wożą gnój, wonny gnój,
Wożą w dobrej chwili,
Będą siali jęczmień, owies
I grule sadzili. -
J. Kasprowicz, Wożą gnój

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...