Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czułość.

 

W powietrzu czuło się miłość,

choć to złudzenie chyba…

Na początku było słowo.

Pośród słów błądziła myśl.

 

Każdy, nawet polny kwiat, do słońca chyląc swą twarz

rumieńcem pokrywał się… jakby zmarszczki miał…

i zapamiętać nas chciał na wieczność.

Miłość przecież wietrzną jest…, unosi ją wiatr.

 

Zapuściłam się w nasz ogród,

by osuszyć nasze łzy…, płatki róży na policzkach…

Szczęściem wiatr przegonił chmury…,

ogród zamilkł. Zniknął obraz dwojga ciał…

 

Poruszałam się z trudem,

ścieżki zarosły w gniewie.

Czy ja w gniewie nie pamiętam?

 

Reszta zniknęła z księżycem.

Mrok okrył Ziemię.

W bieli wiosennych wiśni czaił się strach.

Upłynął czas.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Jest to jedyny wers, który przyciągnął moją uwagę. Bo ma w sobie tę 'metaforyczną mgiełkę', niezbędną w liryce. A dalej mamy raczkujący jeszcze tekst, bazujący na gotowcach, motywach z odzysku. Ja tu widzę papierowe postacie, które przemieszczają się po makiecie ogrodu, a nie żywych, czujących ludzi. Owszem, są podjęte próby nadania utworowi poetyckości, ale nieudane. Inwersje to środek wyrazu, od którego się współcześnie odchodzi, a na pewno nie powinien dominować wiersza, bo daje efekt pretensjonalny. Osiem wielokropków w jednym tekście to też przesada. Jeden, dobrze użyty, może wzmocnić jakąś emocję, ale gdy jest ich za dużo, czytelnik przestaje zwracać na nie uwagę.

 

No, tak.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...