Spoglądam przez okno i szukam nadziei.
Niestety, zamknięte jest ono na szczerość.
Liść spada i więdnie - nadzieja też spada,
I spada ta miłość. Nie widzi jej niebo,
Nie widzi jej świat, a ja - ślepy - również,
Bo to tylko słowa. Słowa nie istnieją.
Rozrywam te serca, wyrzucam do śmieci,
Patrząc sobie w oczy... te oczy to niemoc.
Historia edycji
Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Spoglądam przez okno i szukam nadziei.
Niestety, zamknięte jest ono na szczerość.
Liść spada i więdnie — nadzieja też spada,
I spada ta miłość. Nie widzi jej niebo,
Nie widzi jej świat, a ja — ślepy — również,
Bo to tylko słowa. Słowa nie istnieją.
Rozrywam te serca, wyrzucam do śmieci,
Patrząc sobie w oczy... te oczy to niemoc.
-
Ostatnio w Warsztacie
-
1
-
-
Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach
-
- 34 odpowiedzi
- 623 wyświetleń
-
- 29 odpowiedzi
- 897 wyświetleń
-
- 28 odpowiedzi
- 575 wyświetleń
-
- 27 odpowiedzi
- 768 wyświetleń
-
- 21 odpowiedzi
- 591 wyświetleń
-