Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Do Ciebie kieruję 

tych parę słów.

Papier wchłania moje słowa

niczym ziemia wodę.

 

Z nad doliny we mgle poranka

i przed wschodzącym słońcem

Twoje włosy pachną 

zapachem mięty.

 

Powiewający wiatr rozwiewa

wszystkie marzenia.

Tylko wyobraźnia sprawia

że żyję jakbyś była obok.

 

Opowiedz o sobie tą część

której nikt nie zna.

Odkryj tajemnice 

o których nikt nie wie.

 

Zaśpiewaj dla mnie

tylko jedną zwrotkę.

Ponad głowami tłumu idź

ja wyjdę Ci na spotkanie.

 

Promień słońca pojawia się

nad bajeczną doliną.

Gromada dzieci biegnie

za nimi idziemy my.

 

Pośród ciszy w dużym domu

na starym fotelu

stary kot drzemie zajmuje miejsce

w tedy gdy Ciebie nie ma.

 

Nie licz na łaskawość losu

bo jest okrutny.

Nie będzie mężczyzny który kocha

i który nie pozwoli Ci zasnąć.

 

Czy byłby to Twój świat?

Chciałaś tak nie wiele

los dał bardzo dużo,

szkoda że nie to czego oczekiwałaś.

 

Zaśniesz w majową noc 

bo nie będzie nikogo

kto zabierze Ci leki

jutro się zbudzisz 

jeżeli nie to za tydzień na pewno.

Opublikowano

@Adam Zębala

Oj, powiem Ci, czyta się doskonale, z dozą smutku, tęsknoty, wzruszające, refleksyjne...

I ten początek:

"Do Ciebie kieruję

tych parę słów.

Papier wchłania moje słowa

niczym ziemia wodę..."

 

Słowa potem płyną jak opowieść mądra, szczera, pouczająca.

Wiersz żyje we mnie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • DZiękuję za sympatię dla podskoków (też tak kiedyś robiłam ):   Pozdrawiam serdecznie @Czarek Płatak @Leszczym @Waldemar_Talar_Talar @huzarc :-)
    • @violetta dzięki :) @FaLcorN @huzarc@huzarc dzięki :) @Omagamoga jak pokażesz mi jakieś zdjęcia, to wybiorę, na których są rowerzyści :)  
    • Koma: a zrób mi "bob", im bór za amok.  
    • I tak. I tak. Jestem. Nie wiem. Nie czuję się nic. Oddech przechodzi przez szkło stworzenia, rozbija się o własną przezroczystość, a jego odłamki tańczą w próżni - jak anioły, które zapomniały, po co mają skrzydła. Czas spada jak popiół z wypalonej wiary, a jego płatki śnią o ogniu, którego już nie ma. Dno chwili rozsypało się w pył - a w tym pyle milczą ogrody, które aniołowie podlewają łzami zapomnienia. Nic nie wraca. Nic się nie zaczyna. Ten wdech - to echo cudzego istnienia, cudze serce bije we mnie, jakby ktoś inny próbował pamiętać, że jestem. W mroku słychać modlitwy, których nikt nie wypowiedział, i ciszę, która drży, jakby sama chciała zostać imieniem. Ruch – bez znaczenia. Widok – obcy. Świat – zamknięte oko Boga, który śni siebie w zapomnianym języku światła. Kamień – pamięta gwiazdę, która już dawno zgasła, ale jej blask jeszcze trwa w nim jak wspomnienie raju. Człowiek – cień własnego pytania. Nie zostawia śladu, bo nawet cień ma już dosyć towarzyszenia pustce. Cisza kruszy się w palcach istnienia, a powietrze nie zbiera głosu, jakby słuch samego Boga został zatopiony w oceanie jego własnego milczenia. Nie pamiętam, czy to ja oddycham, czy to pustka oddycha mną. Każdy gest – dotyk po śmierci światła. Każda myśl – pył, który zapomniał, że był gwiazdą. Każdy moment – spadanie w dół, w nieskończoność, gdzie czas zamienia się w ciało nicości, a nicość - w puls serca Boga, który zapomniał, że jest Bogiem. I tak. I tak. Jestem. Nie wiem. Nie czuję się nic. Tylko chłód, co pachnie końcem, jakby noc rozłożyła skrzydła nad resztkami istnienia, jakby ciemność chciała uczyć światło, jakby cisza chciała śpiewać, a śpiew - płakać. Nic. Nic. Nic. A jednak - pod popiołem drży iskra: maleńki błąd nicości, który przez ułamek sekundy pomyślał, że chce być. I w tym błędzie - rodzi się światło. Rodzi się czas. Rodzi się miłość, która nigdy nie miała prawa zaistnieć. Bo nawet nicość, gdy się zapatrzy w siebie zbyt długo, zaczyna marzyć o miłości.      
    • Idę do ciebie po trochę relaksu by pomnożyć myśli i spaść w wir  upojnego snu   następny dzień pisze swoje wiersze o niedalekiej przyszłości i patrzy na stos wielkich informacji   próbowałem się zmienić jednak świt zmieniał się w pył i odchodził za noc gdzie szukał kilku słów.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...