zatrzymaj mnie
na bezdrożach
gdzie nie wiesz
co począć
jak ruszyć
usiądźmy razem
w przestworzach
niech nikt nie śmie
ciszy zagłuszyć.
zatrzymaj mnie
w ślepej uliczce
swych pragnień
i wyobrażeń
być może
zostanę szczęśliwie
zasiądę
w krainie
twych marzeń
zatrzymaj mnie
w swych ramionach
choć płoche
mam serce
i ciało
oswoić się
pragnę na dobre
niech będzie ci ciągle
mnie mało
zatrzymaj mnie
w myślach chociażby
na skraju
wspomnienia
smutnego
bo zostać chcę
w twej wyobraźni
nie znajdę już
miejsca lepszego
lecz ty
zatrzymać
mnie nie chcesz
oddalam się w mgliste
przestrzenie
i księżyc znów
każde mi zasnąć
pozostać twym
urojeniem