Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Głowa w drzewach

 

W lesie odnajduję siebie,

Wśród cieni drzew, pod gwiezdnym niebem.

Ciężar egzystencji mnie nie omija,

Lecz natura jak matka ramiona rozwija.

 

Myślami krążę, wciąż jesteś blisko,

Choć czasem cierpienie odbiera mi wszystko.

Krąg życia ból niesie w swym szepcie,

Lecz w lesie to brzmi jak pieśń w zalotnej projekcie.

 

Drzewo, co stoi, nic mnie nie zrani,

Korzenie w ziemi, gałęzie w otchłani.

To cisza, co woła, to spokój mnie koi,

W niej serce, co bije w harmonii 

 

Head in the trees

 

In the forest, I find myself true,

Amid shadows of trees, ’neath the starry hue.

The weight of existence does not pass me by,

Yet nature, like a mother, spreads arms to the sky.

 

My thoughts still wander, you’re ever near,

Though sorrow at times steals all I hold dear.

The circle of life bears pain in its tone,

Yet in the forest, it sings like a hymn of its own.

 

The tree that stands will cause me no harm,

Its roots in the earth, its branches a charm.

It’s the silence that calls, the peace that enshrines,

Where the heart beats again, in harmony’s lines.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Na ten moment czekałam. Muszę przyznać – pokazałeś mi, że emocje potrafią jednak wziąć górę nad rozsądkiem. Mialam przecież szczerą ochotę wytknąć ci luki w tym wierszu. (nie tylko ty poruszasz się po artystycznym gruncie). Ostatecznie jednak wybrałam pokorę.  Pozwolę sobie jednak na jedną drobną, acz kąśliwą uwagę. Twoje krytyczne uwagi kierowane do innych autorów... tu też by pasowały.  
    • Albowiem dotykając…   Wiesz, piszę w świetle idącym od gwiazd. W drżących rozpryskach iskier. W powietrzu piszę słowa spokojne jak niebo, jak noc. W zapachu jaśminów. W woni słodkawej i tkliwej. W przestworze ogromnej melancholii.   W tej otchłannej zmysłowości, co mnie okrywa szalem utkanym na drutach matki będącej w niebie. Jakby to był jej prezydent i błogosławieństwo na pierwszy krok naszej wspólnej drogi.     To od księżyca. To wszystko płynące od niego. Albowiem omiata srebrnymi brwiami pustkę ogrodu, ścieżki niknące w dali. I przemyka chyłkiem, rozsuwając gałęzie cichym szmerem wiatru.   To od księżyca. To od niego miłość się niesie jak echo.   Wszystko zbyt długo dławiłem w gardle, nie mogąc z siebie wykrztusić słowa. I szedłem od drzewa do drzewa. Od krzewu jaśminu do róż nabiegłych krwią, czerwonych jak spragnione usta.   Twoje? Moje? … nasze…   … choć na razie w tej samotni niczyje…   I widzę twoje włosy. Rozfalowane. I czuję na skroniach twoje dłonie…   Na jawie? We śnie?   Nie wiem.   Ale wiem, że tęsknię, kochanie.   Omiatasz mnie w noc każdą tym spojrzeniem, wzrokiem zastygłych oczu. I omiatasz mnie podwójnie, potrójnie snem skrzydlatym jak nigdy dotąd.   I bardziej. I jeszcze..   I kiedy ulatujemy w przestwór, złączeni, mijamy wierzby kulejące, co się podpierają na zgrubiałych sękach.   I topole strzeliste, i dęby, kasztany…   Dużo tego. Tak bardzo wiele…   I pamiętam, że w dłoń moją weszłaś ciepło jak lato.   To było wtedy. A teraz?   Zamykam cię w sobie tak jak zamyka się kwiat drżący w powiewie. I byłaś we mnie.   I jesteś...   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-05-13)    
    • @Alicja_Wysocka miałby towarzystwo:)
    • @violetta  Och Violka, Ty to potrafisz rozbroić człowieka :))
    • To prawda kobieta by ci się przydała:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...