Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Marcin Tarnowski

Marcin Tarnowski


poprawa wersu

Jej wprost po serii przykrości i prztyczków:

– Czy mogę skorzystać z pani cycków? –

Nie zapytałem, ale tyś papierze,

Tak cierpliwy, że tobie rzecz powierzę.

– Domyślam się, że nie, i odpowiedź ta

   Do innych części zastosować się da;

   (Chyba, że pierścień, ołtarz, i takie tam,

    Pannie lub wdowie – w wolnym stanie dam).

    Mimo to jednak są cechy kobiece,

    Które dać byś mogła, a zacne wielce,

    Gdybyś je posiadała, ot: wrażliwość

    Na uczucia, los innych; delikatność

    Obejść, w z ludźmi postępowaniu.

    Tylkoś ty je sobie amputowała?

    Z biustu bluzki kobietą byś się zdała

    Aleś z psychiki jest brutalnym chłopem. –

    Jak traktować twą sprzeczność mym kłopotem!

Albo i nie, bo czyś ty taka jedna? –

Rzesza „jak was traktować?” kwestią biedna.

Lecz, ciałem w harmonii duszą kobieta =

W pół do anioła – o tym pamiętaj!

 

„Kwiaty podziwu i wdzięczności dla wrażliwych i delikatnych kobiet” malował program „Imagine”, pod dyktando Marcina Tarnowskiego.

Program „Imagine”, pod moje dyktando - Kwiaty wdzięczności i podziwu dla wrażliwych i delikatnych kobiet.jpg

Marcin Tarnowski

Marcin Tarnowski

Jej wprost po serii przykrości i prztyczków:

– Czy mogę skorzystać z pani cycków? –

Nie zapytałem, ale tyś papierze,

Tak cierpliwy, że tobie rzecz powierzę.

– Domyślam się, że nie, i odpowiedź ta

   Do innych części zastosować się da;

   (Chyba, że pierścień, ołtarz, i takie tam,

    Pannie lub wdowie – w wolnym stanie dam).

    Mimo to jednak są cechy kobiece,

    Które dać byś mogła, a zacne wielce,

    Gdybyś je posiadała, ot: wrażliwość

    Na uczucia, los innych; delikatność

    Obejścia, z ludźmi postępowaniu.

    Tylkoś ty je sobie amputowała?

    Z biustu bluzki kobietą byś się zdała

    Aleś z psychiki jest brutalnym chłopem. –

    Jak traktować twą sprzeczność mym kłopotem!

Albo i nie, bo czyś ty taka jedna? –

Rzesza „jak was traktować?” kwestią biedna.

Lecz, ciałem w harmonii duszą kobieta =

W pół do anioła – o tym pamiętaj!

 

„Kwiaty podziwu i wdzięczności dla wrażliwych i delikatnych kobiet” malował program „Imagine”, pod dyktando Marcina Tarnowskiego.

Program „Imagine”, pod moje dyktando - Kwiaty wdzięczności i podziwu dla wrażliwych i delikatnych kobiet.jpg



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija   Dobra, posłucham pani rady, przestanę chodzić do dentysty, codziennie zacznę pić piwa, nie będę brał kąpieli i będę non stop jadł mięso, proste i logiczne? Chciałaby pani takiego mężczyznę? I w ten sposób dobiła mnie pani - jest pani wyjątkowo złośliwa i paskudna, byłem bardzo głodny, a pani poszła sobie do wróżki! To jest normalne? Nie, proszę pani, ode mnie ciągle macie jakieś wymagania, a w zamian co dajecie? Żegnam panią! Ta rozmowa do niczego nie prowadzi!   Łukasz Jasiński 
    • @Nefretete   Żegnam pana! Przemądrzały bandyta! A do tego jeszcze na smyczy czarnej mafii - kościoła! Wielki Obrońca ZŁA - wymiotował będę na taką glistę moralną...   Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi Zuzia kiedyś zrozumie, a może już zrozumiała, że to za sprawą Stasia wiśnia tak zaowocowała. Fajne opowiadanko, pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Nagle każdy z nas wybuchnął śpiewem; A ja radością byłem przepełniony Jaką czuje ptak wypuszczony z klatki, Gdy trzepotem skrzydeł niesiony Przez białe sady i pola zielone; Odlatuje w dalekie strony.   Wszystkich głosy nagle się uniosły; I piękno przyszło jak zachód słońca: Me serce zadrżało od łez; a strach Zniknął... zabrała go pieśń kojąca Każdy był ptakiem, a pieśń nie miała słów; Będziemy ją śpiewać bez końca.   I Siegfried (Listopad 1918):  Everyone suddenly burst out singing; And I was filled with such delight As prisoned birds must find in freedom, Winging wildly across the white Orchards and dark-green fields; on – on – and out of sight.   Everyone's voice was suddenly lifted; And beauty came like the setting sun: My heart was shaken with tears; and horror Drifted away ... O, but Everyone Was a bird; and the song was wordless; the singing will never be done.
    • Odnoszę wrażenie, że z E-kranów coraz bardziej chlorowana woda leci. Jakby jej odcinano dostęp do naturalnej świeżości i tylko sypano (gmatwano) pseudo ulepszacze. Kotłuje się więc w głowach, ale pić trzeba... a może nie trzeba... ? hmm, może teraz jest odpowiedni czas na wykopanie studni. Wiesz skłaniający do refleksji.   Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...