Gabinet nieprzyjęć

[m1234]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

[mariusz ziółkowski]

@m1234 pokrywa się to w całości z moim zdaniem na temat wielu współczesnych instytucji, które często mijają się ze swoim powołaniem. Pozdrawiam.

[wierszyki]

To zawsze duże zderzenie. 

Prawdziwych specjalistów jest garstka. 

W szpitalu człowiek nieumierający w tym właśnie momencie, to stan zwykle średni. PZdr.

[Jacek_Suchowicz]

to wszystko wokół jakby było 

albo nie było lecz czy jest

pokój czy okno może miłość

czy nam się czegokolwiek chce

 

ogarnia niemoc wszech obecna

gdyż wszelkiej motywacji brak

i już zadbano nie jest lekko

wojna o naród stale trwa

:))

[Alicja_Wysocka]

@m1234 przeczytałam sobie Twój wiersz tak, jakby był jednym bardzo

długim zdaniem, no i się da :)

To celowe starania czy przypadek? Tak czy siak, ciekawie.

Pozdrawiam :)

Edytowane 2 Marca przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)

[m1234]

@Alicja_Wysocka Dziękuję :) Celowe. Eksperymentowałem sobie swego czasu i napisałem kilkanaście utworów w takiej swoistej "narracyjnej" konwencji -> spostrzeżenia, strumień artykułowany na wdechu :) Tu popadnięcie w rytm jest kluczowe. A ten utwór bardzo lubię, bo jest to rzeczywista sytuacja sprzed wielu lat - "stop-klatka", taki zamrożony kadr, który praktycznie w jednej chwili wygenerował skojarzenia :)

[piąteprzezdziesiąte]

@m1234

Znasz może scenkę, w której pacjent opowiada o przebiegu swojej choroby, którą udaje mu się wraz z innymi pacjentami "wyleczyć", a to za sprawą zbyt długiego leżenia na szpitalnym korytarzu  - ta scenka śmieszy, gdyż bohaterem nie jest dziecko...

Pozdrawiam.

 

[m1234]

@piąteprzezdziesiąte 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie kojarzę, ale brzmi jak Mrożek albo Monty Python i jako taki wydaje się być absurdalnie śmieszna :)

Edytowane 4 Marca przez m1234 (wyświetl historię edycji)