Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Istnieje pewna przeklęta broń...

 

Dzięki której każdego przeciwnika powalisz,
Lecz ze swoimi demonami polegniesz,
Nadzwyczajną przewagę sobie zapewnisz,
Lecz na samotność skazany będziesz.

 

Dzierżą ją najbystrzejsi,
Głupcy do niej dostępu nie mają,
Ani też żołdacy najzwyklejsi,
Czy też ci, co się luksusem obławiają. 

 

Wielu osób zostało zapamiętanych,
Ich nazwiska są nam doskonale znane,
Żądzą sukcesów za życia opętanych, 
Osiągnęli coś, czego niektórym nie będzie dane.

 

Byli mistrzami w swoich dziedzinach,
I choć ich śmierć echem się nie rozeszła 
Na zawsze będziemy pamiętać o ich wyczynach,
Bo dzięki nim historia ludzkości na wyższy poziom weszła. 

 

Z ręki do ręki broń ta przechodziła,
Dzieliła oraz łączyła pokolenia,
Zagładę ludzkości ona przynosiła, 
Miała ona różne wcielenia.

 

Historię ludzkości ona wielokrotnie zmieniła, 
Nowe zasady za jej pomocą ustalono,
Całe dnie i noce właścicieli gnębiła,
Jakby ich czymś poważnym zarażono. 

 

Nikt jej na oczy nie widział, 
Jej geneza do zrozumienia jest ciężka,
Po prostu istnieje, każdy tylko korzystał, 
A potem jak wiadomo, czekała ich klęska.
                  

Edytowane przez Triengel (wyświetl historię edycji)
  • Triengel zmienił(a) tytuł na Inteligencja

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Z kominka dym unosi się kłębami, Na salony się wdziera, cugu brak? A cóż to? noga zwisa nad paleniskiem. Dziadek z babcią, wnuki z nimi,   O kocie i myszy nie wspominając, Ciągną, ile sił starczy: i raz, i dwa, i trzy! Bum! padają na plecy, a przed nimi dziwoląg W czerwonym kubraczku wypada.   „Hu, hu, hu!” – zakrzykuje – „niosę niespodzianki!” Oj, bidulo, skąd się wziąłeś taki usmolony? Brodę masz przypaloną, portki w strzępach, Co tam masz na plecach? worek piasku?   Nie mów, że prezenty, pokaż, nie bądź chytry, Komisyjnie otworzymy, rach-ciach. O! fajowo! jest ciuchcia, dziadek już się cieszy. Łyżwy, moje, moje! – Emilka piszczy.   Sweter w bałwany… głęboka cisza zapada. Jest i paczka, a w niej model pajęczyny Do sklejenia tylko dla wytrwałych, Napisano drobnym druczkiem na odwrocie.   Szalik, dziwnie długi, jakby dla teściowej… Pomarańcze i orzechy, jabłko i migdały, Piernik nawet nos podrażnia… apsik! Tylko tyle, a gdzie auto i rowery?   Miał być jacht i karnet na siłownię, lot balonem I safari po Afryce dzikiej, niezbadanej. Stasiek, kartkę bierz i pióro mi w te pędy Skargę oficjalną podyktuję do Rovaniemi!   W tym zamęcie, nie mówiąc zbędnego słowa, Gość zdjął czapkę, brodę, wytarte szaty I nagle stał się zwykłym, starym człowiekiem, Co patrzy na tę chciwość ze smutkiem.   „Prezentów dałem w bród, lecz wy nie pojęliście, Że najcenniejszym darem nie jest rzecz żadna, Lecz radość świąt, wasza bliskość, czułe słowa I ten widok was wszystkich, jako rodzina zgodna”   Zanim zdołali jęknąć, rozpuścił się w powietrzu, Jak zapach ulotny, ledwo nosem uchwycony. A pod choinką rozświetloną, w miejscu na prezenty, Kartka została z napisem: „podarujcie sobie siebie”  
    • @violetta Do tego zdjęcia trzeba jeszcze domalować mój widelec! Gary pozmywam.
    • Spisuję wszystkie smutki nigdy niewysłane łzy są znaczkami adresat między wersami listonosz krąży chcąc zostawić uśmiech w skrzynce poczta zgubiona prosi o nowe nadanie łzy są znaczkami adresat między wersami donikąd wyślę żal że nie wychodzi życie poczta zgubiona prosi o nowe nadanie tak żeby trafić do serca postrzelonego donikąd wyślę żal że nie wychodzi życie listem bez błędów który istnieć nie potrafi tak żeby trafić do serca postrzelonego a może samo siebie zakochaniem zbawi listem bez błędów który istnieć nie potrafi dostarczę sobie priorytetem nadzieję a może samo siebie zakochaniem zbawi cierpiące życie uwięzione w poczcie smutków listem bez błędów który istnieć nie potrafi spisuję wszystkie smutki niewysłane cierpiące życie uwięzione w poczcie smutków listonosz krąży chcąc zostawić uśmiech w skrzynce
    • @violetta   :))) o a ja lubię piękno …nie tylko w jedzeniu :)   
    • @KOBIETA nie ma problemu, lubię coś pięknego przyrządzać jedzenia:) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...