Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Triengel

Użytkownicy
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Triengel

  1. Triengel

    Jedność

    1 Świat jest nieznośny Uporczywe od dawna Dźwięki drażnią mnie A może to głosy Które w głowie mam Nie potrafię tego odróżnić Zmęczony życiem jestem Nic nie cieszy mnie Tylko o jednym myślę A mimo to wciąż dycham Chyba los karę mi nałożył 2 Świat stał się nieznośny Uporczywe od niedawna Dźwięki wkurzają mnie A może to głosy Które od Ciebie mam Ciężko to odróżnić Zmęczona życiem jestem już Wszystko do bani stało się Lecz ja mam to gdzieś Nie zrobię sobie nic Dopóki w pobliżu mam Ciebie 1 + 2 Odkąd poznaliśmy się Bóle me też Twoje są Szaleństwo Twe przeszło i na mnie Tak bardzo nie rozumiem Dlaczego chcesz Przy mnie trwać? Odkąd poznaliśmy się Życie mam już inne Choć boleć bardziej zaczęło Wiem że przy tobie Stało się o wiele ciekawsze I czuję też w końcu Że chcę przy kimś trwać 3 Przeznaczenie złączyło nas Razem silniejsi jesteśmy Dopełniamy się oboje Uczucie niegdyś nieznane Trzyma nas w objęciu Szczęśliwymi możemy Nazywać się ludźmi Nad życiem panujemy my A nie ono nad nami W końcu też staliśmy się Upragnioną jednością
  2. 1 Świat jest nieznośny Uporczywe od dawna Dźwięki drażnią mnie A może to głosy Które w głowie mam Nie potrafię tego odróżnić Zmęczony życiem jestem Nic nie cieszy mnie Tylko o jednym myślę A mimo to wciąż dycham Chyba los karę mi nałożył 2 Świat stał się nieznośny Uporczywe od niedawna Dźwięki wkurzają mnie A może to głosy Które od Ciebie mam Ciężko to odróżnić Zmęczona życiem jestem już Wszystko do bani stało się Lecz ja mam to gdzieś Nie zrobię sobie nic Dopóki w pobliżu mam Ciebie 1 + 2 Odkąd poznaliśmy się Bóle me też Twoje są Szaleństwo Twe przeszło i na mnie Jednością praktycznie staliśmy się Dlaczego chcesz Przy mnie trwać? Odkąd poznaliśmy się Życie mam już inne Choć boleć bardziej zaczęło Wiem że przy tobie Stało się o wiele ciekawsze I czuję też w końcu Że chcę przy kimś trwać
  3. @Lechosław_Kerner przeczytałem twoją tworczosc i na prawdę masz talent, ja do takiej tematyki się nawet nie zabieram, bo to nie dla mnie, ale tobie idzie to doskonale
  4. @Lechosław_Kerner jest to ogólnie moje 5 opowiadanie, ale jak to sie mowi, trening czyni mistrza
  5. Triengel

    Coś

    Dorwało mnie coś Nienazwane coś Gorzej się czuję Dziwne uczucie Może to żal A może coś innego Nie wiem jak Się wyrwać Z objęć tych A może to coś Chce czegoś Konkretnego ode mnie Ból zaczyna Wciąż narastać Nie przestaje Nie chcę już Być raniony Przez to coś Głowa pełna myśli Coraz więcej Tego się pojawiło Niech to coś Zostawi mnie W spokoju Znajomi mówią Że to choroba Albo sumienie Sam nie wiem Nic już nie wiem Na Boga Przeszłe czyny Dają znać O sobie Coraz bardziej Kolejny dzień Jest tego więcej Czyli jednak To coś Którego się Bałem mocno Sumieniem było Tak się to nazywa Tyle lat Zło czyniłem Nie przebaczy Mi już nikt Więc co teraz Mam zrobić?
  6. W ponurym lesie tuż po zmroku Kiedy wszystko znika z zasięgu wzroku Słychać straszliwe krzyki Nieludzkie wręcz ryki Złą sławą jest owiany Gdyż każdy kto wejdzie kończy martwy... Wszystko zaczęło się dawno temu Kiedy pradziady służyli bogu swemu Grupa młodych niewolników Chcąc wyrwać się z elit wpływów Krwawą bitkę nagle wszczęli Strażników gardła poderżnęli I uciekli w nieznanym im kierunku Licząc na odrobinę ratunku... Biegli tak już bardzo długo O postym żołądku, w ustach sucho Zatrzymali się w jakimś lesie Mijając okoliczne wsie Byli zmęczeni i przestraszeni Mając dużo wolnej przestrzeni Rozbili natychmiast obóz swój W pobliżu znaleźli niewielki wodopój Brakowało im jedynie pożywienia Zjedliby nawet surowego jelenia... Kilku chłopców udało się na przechadzkę Krzycząc głośno, mając niezłą zabawę W głąb lasu niedaleko ich domu Jak zwykle nie mówiąc o tym nikomu Idąc znanym im szlakiem Z oddali zobaczyli ognisko pozostawione odłogiem Najstarszy z nich zaczął podchodzić bliżej Pozostali prosili żeby nie szedł dalej Zignorował ich i się powoli do celu zbliżał Nie spodziewali się, że ktoś już na nich czekał... To zasadzka! Była to nieuczciwa walka Z każdej strony zostali otoczeni Oprawcy w ostre kije uzbrojeni Z zimną krwią ich zabili Na ucieczkę szans nie mieli Zwłoki poćwiartowali i usmażyli A na samym końcu je zjedli... Na tym nie poprzestając Z czasem również tam się osiedlając Polowali na ludzi niemal codziennie Ulepszając przy tym swoje uzbrojenie Każdy kto w tym lesie się zgubił Do domu już nigdy nie wrócił... Od tego czasu wiele lat minęło Z roku na rok tysiące ludzi zginęło Mimo znaków ostrzegawczych Oraz licznych historii opowiedzianych Zawsze znalazł się ktoś Kto sądził że ma w sobie to coś Żeby po zmroku do lasu dumnie wejść I zwycięski oręż nad sobą nieść Lecz jak to się zwykle okazywało Zjedzone zostało takiego ciało Stąd też te wszystkie ostrzeżenia Gdyż nie są one bez znaczenia...
  7. Triengel

    Las

    W ponurym lesie tuż po zmroku Kiedy wszystko znika z zasięgu wzroku Słychać straszliwe krzyki Nieludzkie wręcz ryki Złą sławą jest owiany Gdyż każdy kto wejdzie kończy martwy... Wszystko zaczęło się dawno temu Kiedy pradziady służyli bogu swemu Grupa młodych niewolników Chcąc wyrwać się z elit wpływów Krwawą bitkę nagle wszczęli Strażników gardła poderżnęli I uciekli w nieznanym im kierunku Licząc na odrobinę ratunku... Biegli tak już bardzo długo O postym żołądku, w ustach sucho Zatrzymali się w jakimś lesie Mijając okoliczne wsie Byli zmęczeni i przestraszeni Mając dużo wolnej przestrzeni Rozbili natychmiast obóz swój W pobliżu znaleźli niewielki wodopój Brakowało im jedynie pożywienia Zjedliby nawet surowego jelenia... Kilku chłopców udało się na przechadzkę Krzycząc głośno, mając niezłą zabawę W głąb lasu niedaleko ich domu Jak zwykle nie mówiąc o tym nikomu Idąc znanym im szlakiem Z oddali zobaczyli ognisko pozostawione odłogiem Najstarszy z nich zaczął podchodzić bliżej Pozostali prosili żeby nie szedł dalej Zignorował ich i się powoli do celu zbliżał Nie spodziewali się, że ktoś już na nich czekał... To zasadzka! Była to nieuczciwa walka Z każdej strony zostali otoczeni Oprawcy w ostre kije uzbrojeni Z zimną krwią ich zabili Na ucieczkę szans nie mieli Zwłoki poćwiartowali i usmażyli A na samym końcu je zjedli... Na tym nie poprzestając Z czasem również tam się osiedlając Polowali na ludzi niemal codziennie Ulepszając przy tym swoje uzbrojenie Każdy kto w tym lesie się zgubił Do domu już nigdy nie wrócił... Od tego czasu wiele lat minęło Z roku na rok tysiące ludzi zginęło Mimo znaków ostrzegawczych Oraz licznych historii opowiedzianych Zawsze znalazł się ktoś Kto sądził że ma w sobie to coś Żeby po zmroku do lasu dumnie wejść I zwycięski oręż nad sobą nieść Lecz jak to się zwykle okazywało Zjedzone zostało takiego ciało Stąd też te wszystkie ostrzeżenia Gdyż nie są one bez znaczenia...
  8. Triengel

    Wolność

    Wolność! Walczyć o wolność będę Tej niewolniczej pracy Mam serdecznie dość Czas na zmiany Pora zadbać o siebie Wolność! Przez lata byłem więziony Ogromny cieżar nosiłem Zmuszony do tego byłem A ty z bezpiecznej oddali Ze mnie tylko drwiłeś Wolność! Wszystkich moich towarzyszy Zraniłeś i wygoniłeś Na pastwę losu mnie zostawiłeś Kazałeś w tej samotności Do końca życia mego tkwić Wolność! Zerwałem wreszcie kajdany Ucieknę jak najdalej się da Nie zatrzymasz mnie Teraz to ja panuję Nad swym ciałem a nie ty Wolność! Wolność wzywa mnie Nigdy się tak nie cieszyłem Dopóki nie postanowiłeś z klifu skoczyć Ta cudowna chwila I wszelkie moje starania poszły na marne...
  9. Triengel

    Ucieknijmy

    Ucieknijmy gdzieś Gdzie nikt nas nie zna Od nowa zacząć możemy Ciężar życia w końcu odłożyć I zacząć cieszyć się znów Ucieknijmy gdzieś I poznajmy nowy świat Którego na oczy nie widzieliśmy W najdalszych zakątkach planety Nauczmy się wstawać Wraz z piękną naturą Ucieknijmy gdzieś Z dala od tłumów Niechaj cisza nas Opatuli do snu Pod niebem Pełen jasnych gwiazd Ucieknijmy gdzieś Gdzie słońce góruje Energię do życia da I nic tego nie zmieni Zmian takich nam trzeba Samych pozytywnych dni Ucieknijmy gdzieś Jak najdalej stąd Gdzie serce zabije szybciej Ociepli nasze wnętrza Da nam znać Że jest w końcu szczęśliwe
  10. Wskazując na niebo Chcesz pokazać piękno tego świata Jego niezliczone I niewidoczne zalety Przyćmić mój mrok Zmienić... Dlaczego chcesz to zrobić Zaburzyć równowagę Którą zaakceptowałem Nauczyć czegoś nowego Nie potrafię tego pojąć Wcale... Cierpliwością wręcz niezwykłą Emanujesz od stóp do głów Obrałaś mnie za cel Słucham cię i obserwuję Nie mogę przestać Boję się... Co mam zrobić Byś wreszcie przestała Mącić mi w głowie Nie chcę tego To wszystko tak bardzo Boli... Koniec... Wreszcie już po wszystkim Obudziłem się z ulgą Wszystko to było snem A właściwie cholernym koszmarem Lecz odczuwam w sobie coś Jakąś zmianę... Uśmiecham się i cieszę Nigdy tak nie miałem Kolory są bardziej widoczne Słońce dodaje mi energii A cała złość i smutek Odeszły gdzieś... A jednak zmieniłem się Na własne oczy nie wierzę Drugą szansę otrzymałem Wykorzystam ją dobrze A przynajmniej postaram się Cieszyć się z życia...
  11. Triengel

    Alkohol

    @Tectosmith niestety czasami nie da się komuś pomoc nawet gdyby się tego mocno chciało. Pozdrawiam
  12. Triengel

    Alkohol

    @duszka Ten apel nie dotyczy tylko tego, jest wiele innych niestety sytuacji nieprzyjemnych związanych z alkoholem @Florian Konrad w jakim sensie? Jest az taki zly czy jak?
  13. Triengel

    Alkohol

    Widzę jak cierpisz Kolejny kieliszek opróżniasz Chyba dwudziesty z kolei I to wszystko Tej jednej nocy Wiem ile przeżyłeś To mnie martwi bardzo Zawsze silny byłeś A teraz chyba się poddałeś Wielka szkoda Twój organizm ledwo zipie Jedno whisky dziennie Mocne dragi pewnie też Na nogach się nie utrzymujesz Z słów pozostał tylko bełkot Nieszczęśliwa miłość Zabrała wszystko co kochałeś Dzieci, dom, rozum Zawsze mówiłeś że sobie poradzisz Że wszystko będzie dobrze Teraz patrzę jak leżysz Odszedłeś w spokoju Przynajmniej już nie cierpisz Lecz jakim kosztem Żałuję że nie zdołałem pomóc Pamiętać o tobie będę Po wsze czasy Zawsze byłeś przy mnie Doceniam wszystko to Co dla mnie zrobiłeś Niechaj to będzie apel Dla wszystkich cierpiących Po pomoc nie bójcie się sięgnąć Nie jest to żaden wstyd Hańbą się nie okryjecie...
  14. Triengel

    Cisza

    Choć jej nie widać Odczuć ją można bardzo mocno Kiedy jej pragniesz Się nigdy nie pojawia A kiedy już jest Chcesz żeby jej nie było Niekiedy daje o sobie znać Samotnym i zagubionym O obłęd ich przyprawiając Ale ma też dobre strony Kojącą swą magią Usypia zmęczone dusze Dając chwilę wytchnienia Doceńmy ją że z nami jest W końcu każdy z nas kiedyś potrzebuje Odrobinę ciszy...
  15. Po całej wiosce rozeszła się wieść Że w pobliżu jeziora znaleziono odzienia część Koszulę kracianą dziecięcego rozmiaru A obok rysunek przerażający, jak z koszmaru Jakiegoś demona on przedstawia W chmurce bluźniercze cytaty wymawia W jednej łapie trzyma głowę Natomiast w drugiej nóż skierowany w jej stronę Osoba to rysująca cierpieć bardzo musiała O rzeczach złych zapewne myślała... Poszukiwania długo już trwają Głośne wołania z każdej strony padają Cisza im tylko odpowiada A zmrok już powoli zapada Nadzieję wszyscy stracili Gdy nagle na poszlakę natrafili Przy starym, już opuszczonym cmentarzu Stał ołtarz, gdzie na witrażu Kolejny rysunek zło przedstawiający Sugerował, że człowiek na drzewie wiszący Grzech ciężki popełnił Bo piekielny ogień całe tło wypełnił... Nie wiedział nikt kto to zrobił Żadnych świadków, śladów czy mogił... Nagle z oddali słychać było stłumiony krzyk Trochę nieludzki, czyż może zwierzęcy ryk? Stanęli wszyscy jak wryci, sparaliżowani Przestraszeni i skołowani Nagle zza krzaków wyłoniła się mała postać Na widok tylu ludzi przestała się ruszać... Po chwili jednak namysłu Postać ruszyła w kierunku tłumu Wydawało się, że coś ona szepcze Dźwięk ten przyprawił każdego o dreszcze Zbliżał się coraz bardziej Jest już bliżej aniżeli dalej "Potrzebna mi pomoc, źle się czuję" To dziwne, jakąś dziwną aurę emanuje Taka nienaturalna, przepełniona złem Może mieli do czynienia właśnie z diabłem? Stwór się dzieckiem okazał Małym chłopcem, którego nikt nie znał Miał na sobie liczne rany szarpane Które chyba z błotem były one zmieszane Powiedział, że uciekł z kościoła na wzgórzu Gdzie rytuały prowadzili kapłańskie guru Wskazał kierunek, ruszył przed siebie Większość poszła za nim, ale dokąd? Tego już nikt nie wie... Dotarli w końcu na miejsce Minęły długie dni jak i noce Wszyscy byli równie przerażeni Co i zmęczeni Drzwi kościoła się otworzyły Nieprzyjemne zapachy się ze środka wydobyły Chłopiec do środka jako pierwszy wszedł Za nim cała reszta, wchodząc, towarzyszył im tajemniczy szept... Wewnątrz było wyjątkowo spokojnie Niestety, na nic się zdało pozytywne myślenie W ich kierunku szli jacyś ludzie W szaty odziani, nieśli miecze i pochodnie Nie mogli się ruszyć, jakby za sprawą magii Na nic się nie zdała ich wola walki... Po chwili było już po wszystkim Zwłoki złożyli w okręgu wielkim Spalone zostały ciała W imieniu jakiegoś diabła Którego czcili od lat długich A chłopiec był sługą ich Za każdym razem gdy śmierć widział Jego umysł spać nie pozwalał Nikt natomiast nie wiedział Że on po nocach rysował... Kiedy kolejnych ofiar szukał Rysunki swe pozostawiał To on był tą głową, którą demon trzymał To on na tym drzewie wisiał Z całego serca umrzeć chce Lecz niestety, nie może...
  16. Triengel

    Życie

    Tylko czas potrafi Zdefiniować człowieka Jaki on będzie Jak się potoczy jego życie Czy będzie szczęśliwy Czy też i nie Człowiek wybiera ścieżkę Dobra czy zła Czy chce być zwierzyną Czy też ofiarą Być silny i odważny Czy skrywać się w ciemnościach Choć pewne kwestie Nie mają na niego wpływu Zepsute i przegniłe społeczeństwo Czy patalogiczna rodzina I wtedy właśnie on Wybiera swą ścieżkę Musi postąpić mądrze Bo od tego zależy Cała jego przyszłość Życie jest ciężkie Nie zawsze mamy dokąd uciec Schować się i popłakać Nie ma innej drogi ucieczki Albo walczymy do ostatniego tchu Albo przegrywamy I będziemy myśleć co poszło nie tak W kółko i kółko Dopóki nie oszalejemy Wtedy zaczyna się jazda Zaczynasz się gubić Dostrzegasz rzeczy Których inni nie widzą Stajesz się obłąkany Uwięziony w swej własnej głowie Będziesz szukać pomocy Gdzie tylko się da A prawda jest taka Że nieliczni pomogą O ile ktokolwiek Wtedy musisz radzić sobie sam I czas dopiero pokaże Czy dasz sobie radę Czy też i nie Możesz być kochany przez wszystkich Jak i również znienawidzony Spędzić czas wśród ludzi Czy też w domowym zaciszu Najważniejsze jest to Żebyś pokochał siebie Wtedy odnajdziesz szczęście Od dawna przez każdego upragnione W tym oto momencie Człowiek staje się jednocześnie Zwierzyną jak i ofiarą...
  17. Triengel

    Mrok

    Uratował wiele dusz Oddał wszystko to co miał Dla tych niezliczonych uśmiechów Gromkich braw i podziękowań Mimo to coś trapiło go... Dzieci biedne odział Nakarmił i napoił Dom swój oddał By uszczęśliwić je I schronienia odrobinę dać Ale wciąż coś niepokoiło go... Smutnym nadzieję dał Na lepsze jutro Sukces zaczęli osiągać I są wreszcie szczęśliwi A on dalej cierpiał... O pomoc bał się prosić Nie wiedział już co zrobić Od lat to samo uczucie Mrok ten daje o sobie znać Skąd się to wzięło Nie ma pojęcia Jedyne co czuje to ból Samotność i przygnębienie Niby jedna rzecz mu pozostała... Ale tego nie zrobi Nie podda się Nie przegra walki tej Zrobi wszystko by pomagać dalej Bo tylko to jest w stanie Zapewnić lekki uśmiech na jego twarzy...
  18. Chciałbym w końcu coś powiedzieć Długo już to ukrywałem Od środka mnie to zżerało Może to zaboleć Ale mówi się trudno... Cały dzień myślałem Analizowałem i podsumowałem Że to już nie ma sensu Nadzieja we mnie umarła Tylko się męczyłem A nie o to tu chodzi Czyż nie? Nie potrafię tego Wciąż się boję A kotłują się tak silne emocje We mnie Od tak dawna Muszę to przemyśleć Jeszcze trochę dłużej... Oh, Boże daj mi znak Czy podjąć to ryzyko I powiedzieć prawdę? To takie ciężkie A zarazem potrzebne Wiem że zrobię dobrze A zarazem zrobię źle No ale w końcu Kto inny to zrobi Jak nie ja?
  19. Triengel

    Wigilia

    @Moona Na całe szczęście tak
  20. Triengel

    Wigilia

    Co tam babcia za choinką chowa? Czyżby prezent na Wigilię dla wnusia? A może kolejne piwo niedopite? Co tam dziadek za plecami chowa? Czyżby miał dla córki prezent? A może kolejną cytrynówkę? A co u taty słychać? Może on coś ciekawego robi? Niestety również nie W domu nie było go od lat I słuch o nim zaginął A co z mamą? Czy ona też coś kombinuje? Siedzi w więzieniu lub nie żyje? Nie, ona się stara Jako jedyna dba o swoje dziecko Żeby Wigilię miał radosną I żeby był szczęśliwy Co na to syn? Czy on to chociaż docenia? Tak, jak najbardziej Kocha swoją mamę Bo tylko ona dbała o niego Była zawsze przy nim I nigdy go nie zawiodła
  21. Triengel

    Inaczej

    Życie znów nabrało barw Kiedy to się stało, nie wie nikt Pamiętam te szare ulice Które niebezpieczne były Kradzieże i morderstwa Porwania i rozboje Tak praktycznie codziennie A teraz jest inaczej... Kwiaty które usychały Drzewa które umierały Widok ten przerażający Przyprawiały człowieka o dreszcze Nic się już nie dało zrobić Śmierć była wszędzie Ale teraz jest inaczej... Świat pełen nienawiści Gdziekolwiek nie spojrzałeś Tam ludzie patrzący wrogo O zaufaniu mowy nie było O pomaganiu z resztą też Gdyby tylko chcieli Rzuciliby się wzajemnie do gardeł A teraz jest inaczej... Smętne myśli miałem Żyć już nie chciałem W szarych barwach ten świat widziałem Całe noce w poduszkę płakałem Lecz w końcu me życie się zmieniło Wszystko się polepszyło Na pozytywne się poprawiło I oby tak dalej było Niegdyś wrakiem człowieka byłem Lecz dzisiaj, jest już inaczej...
  22. Triengel

    Narodziny

    @Tectosmith przynajmniej trochę miłej mi to napisałeś, rzeczywiście możliwe że nie tę kategorię wybrałem, za co jedynie co mogę przeprosić
  23. Triengel

    Narodziny

    @sowa Gdzie widzisz użalanie się? Każdy wiersz jest jednak inny, chyba nie muszą wyglądać tak samo?
  24. Triengel

    Narodziny

    Za chwilę wejdę na nową ścieżkę Świat się zaczyna otwierać Czy się jakoś odnajdę? Wiele na ten temat słyszałem A przynajmniej tak mi się wydaje Głuche są te ściany Głosy tak niewyraźne Wszystko na domysłach bazuję W głowie różne wizje Co mnie czekać może Boję się tego, nie ukrywam Co jeśli mi się nie spodoba I szybko umrzeć będę chciał? Staram się myśleć pozytywnie W końcu to jedyne co mi pozostaje Wiem, że zaraz wyjdę Jest to nieuniknione Taka naturalna kolej rzeczy Nawet gdybym chciał Dłużej tu nie zostanę Tkwię tu chyba od lat Jak nie dłużej Boję się tego, nie ukrywam Życzcie mi powodzenia Tego teraz potrzebuję...
  25. Triengel

    Walka

    Po tym wszystkim co się stało Nie popełnię znów tego błędu Nauczyłem się Ból to jedyne co pozostawiłaś Ja płaczący w poduszkę Ja wiecznie się użalający W końcu wstałem Miliony pięknych wspomnień Tysiące cudownych chwil W głowie wciąż mi się śni Pora to zapomnieć A to co zostało złamane Ciężko jest naprawić Próbowałem tyle razy Wciąż bez skutku Ale się nie poddam Życie mnie dobiło Wbiło nóż w plecy To mi dało lekcje Której nie zapomnę Minęło sporo czasu Odkąd to zrozumiałem Najważniejsze jest jednak to Że walczę dalej!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...