Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

( Z perspektywy niebieskiej )

      Współcześnie „pańszczyzna” bardzo jest nie w modzie,

      Bo w cudzą propagandę wierzysz narodzie,

      W różne manipulacje z badań źródeł,

      Które nieczarny obraz mogłyby dać cudem…!

      A ja bym chciał dojrzeć też inne jej aspekty,

      W tym te które nie są miłe twórcom sekty

      Opisujących jej negatywność z zapałem. –

      Ja zapytać nieżywych w zaświecie chciałem.

      Trudno o seansy, ale jest wyobraźnia,

      Niech mnie prowadzi, cudzy sztuczny mrok rozjaśnia:

            Józef

„– Pańszczyzna to było straszne całe życie tyranie, –

Rewolucji zielonej, technicznej zaranie

Jeszcze nie nadeszło, w dodatku mym panem

Był człowiek wymagający, z buzdyganem

Wpierw, a potem ze sławną hetmańską buławą,

Co kazał musiało być, bunt nie był zabawą.

A nas jak i was dzisiaj straszyli Moskale,

On nas bronił, ba sam na Kremla stanął wale.

Gdyby nie to, dowiedziałem się tu po śmierci, –

Bezpotomność! – pochowałbym z żalem dzieci.

Co mnie złościło minęło. Co ciebie minie?!

A jak się miewasz z twoją « pańszczyzną » Marcinie?”

      – Pańszczyznę zniesiono w dziewiętnastym wieku...

„–Wiem, lecz « Jak? » – odpowiedz na pytanie bez lęku! –

Prosty chłop poznał, że Lenin Rosji nowy car,

Wyśmiali go, lecz ta zmiana to był mowy czar,

Bo zniesienie nazw i mian nie uśmierca rzeczy.

Czyżby państwo żyło z manny? – Bym ci przeczył;

Więc, płacisz podatek w naturze lub groszu,

Który z pracy, – różnicę między nami poczuj:

Ma szła na Żółkiewskiego, co wśród kraju zbawców!

Twej idzie część na szczęść a część na nieszczęść sprawców!

Nie dość: nie masz wpływu na których pójdzie ile, –

Praca byle jaka dotknie wszystkich, to tyle!

Tak nie było tylko ze mną, zwykle wiedział chłop:

Tyra na figurę zacną czy wcielone zło?! [1]

« Rób co lubisz a nigdy nie będziesz pracować! » –

Rzekł Chińczyk, – Rób dla zacnego humor zachowasz!

Tyś nie pańszczyźniany, – toniesz w pośredniościach,

Chcąc przekładni twych jakości w ich jakościach... –

Rwiesz włos z łba, płacząc z innymi pospołu,

Nie spokojniej żółkiewskich doglądać mi wołów?” [2]

 

PRZYPISY

[1] Tak bym sądził, że dola chłopa pańszczyźnianego była ciężką, ale przejrzystszą od mojej, – on wiedział czy warto na swojego pana wypruwać sobie żyły czy lepiej prowadzić „strajk włoski”, ja zaś (wraz z innymi podatnikami) takiej wiedzy nie mam.

[2] Stanisław Żółkiewski odziedziczył po ojcu m.in. Turynkę w ziemi lwowskiej (w której się urodził), sam Wolę i Niestawice w ziemi chełmskiej a pospołu z bratem Mikołajem trzy inne wsi w ziemi chełmskiej. Żółkiew nieopodal istniejącej już dawniej wsi Winniki założono później pod koniec XVI w., a budowę miasta rozpoczęto w r. 1597. Zatem, chłopów pańszczyźnianych miał.

 

Ilustracja: „Stanisław Żółkiewski”, na podstawie anonimowego obrazu z ok. 1650 r., z poprawkami postaci przy pomocy kilku programów, m.in. „Imagine”.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Marcin Tarnowski
Poprawa literówki (wyświetl historię edycji)
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

@andreas

 

I kto to robi? Międzynarodowe korporacje? Masoneria? Czarna mafia - kościół? Państwo? A tak przy okazji: po raz pierwszy pańszczyzna została zniesiona w zaborze Austriacko-Węgierskim i doszło wtedy do słynnej Rzezi Galicyjskiej, dziś: kto rządzi Polską? Polacy pochodzenia chłopskiego i Polacy pochodzenia żydowskiego? Nie, nie było w Polsce żadnego niewolnictwa, otóż to: pańszczyzna polegała na tym, iż polscy kmiecie mieli własną ziemię - takie prawo wprowadził król Kazimierz III Wielki - kmiecie pańszczyznę musieli odpracować na ziemi szlachcica, którego obowiązkiem było pilnowanie granic Polski i tym samym: bezpieczeństwa ludności wiejskiej, zresztą: najzdolniejszych szlachta wysyłała na zagraniczne nauki, nomen omen: wyżej wymieniony król dał również oddzielne prawa gminom żydowskim i komu to było nie w smak? Proszę samemu zgadnąć...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

A może inny przykład? Mój przodek: Jakub Krzysztof Ignacy Jasiński herbu Rawicz - walczył w obronie Konstytucji Trzeciego Maja i podczas Insurekcji Kościuszkowskiej, inaczej: walczył o wolność mieszczan i wzięcie pod opiekę Państwa Polskiego ludności wiejskiej, likwidację Liberum Veto i odebranie prawa głosu w sejmikach szlachcie - hołocie, jasne: sprawa została przegrana przez Konfederację Targowicką - wstąpiło do niej blisko siedemdziesiąt procent kleru i miała ona błogosławieństwo ze strony samego króla Państwa Watykańskiego - papieża i wrócił despotyczny absolutyzm i niewolniczy feudalizm - był to krok wstecz, dokładnie: powrót do epoki wczesnego średniowiecza - ciemnogrodu...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta Viola

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , na samą myśl głowa boli...
    • słuchajcie wszyscy i wszem i wobec chciałby lecz wstydzę się dla niej napiszę jak napisałem swój pierwszy wiersz chce lekko bez murów i twierdz tak jak trzmiel krąży przy kwiatu kielichu i wgłębić się chce byłem i jestem i ona była i kwiat tu swój pozostawiła podlewałem a on rósł jej ciągle mało aż  nic nie zostało teraz na brzegu morza dziecko bawiące się w piasku stawia zamki a w błękitno  -zielonym płaszczyku wiaderka ziarenka piasku tajemniczo błyszczą się przy sobie wiem, powiedziała i odeszła do niego
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...