Dużo psychologii się uczyłem i wciąż to robię, bardzo pomaga w zrozumieniu bez względu na płeć.
Też pracowałem jako grupowy terapeuta przez 5 lat prawie wyłącznie z kobietami.
Przez to lepiej ogarniam damską psychikę niż męską.
Mam większe doświadczenie. Tyle się nasłuchałem.
Na tych sprawach związanych z nałogami się nie znam, a te dotyczą jednak przeważnie mężczyzn.
To już zupełnie inny dział.
Generalnie to wielu spraw u mężczyzn nie pojmuje, bo ja zupełnie takich nie mam zatem przez porównanie nie da rady, a doświadczenie kontaktów mam niewielkie.
Poza tym panowie raczej sobie wzajemnie za dużo się nie zwierzają.
Teraz wiele się o tym mówi, że jak facet ma jakiś problem emocjonalny to nie ma z kim pogadać. Pewnie statystyki znasz 80% samobójstw to mężczyźni. Tak się często kończy.