Czas przecieka przez palce jak woda po mytym widelcu
Sprzątam, ubolewam nad moją zagraconą
podłogą
Limonkowa zakrętka, obok makaron
Podnoszę, bo po tygodniu już wypada
Na półkę opada miś-królik z jedną pasiastą
nogą
Dalej sprzątam, dziękuję sobie za
cierpliwość
Zegarek z dziewiętnastego wieku
Kiedyś lubiłam gromadzić stare rzeczy
Może kiedyś miałam większą
wrażliwość
Odpoczywam, siadam na łóżku całkiem
pogodnie
a kazali mi kupować kanapę
Do kawalerki podobno tak trzeba
Mi nie potrzeba nocą spać
niewygodnie
Zegarek wskazuje dwunastą trzydzieści, nie
chodzi
Kiedyś byłam ciekawa co robił właściciel
Na czym złapało go zatrzymanie
Dziś zgadywanie już mi nie
szkodzi
a l i c j a