Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

Chaos to celowy twór systemu, aby pani była niewolnikiem - nie miała pani żadnego wyboru i brała pani to - co pani daje system na złotej tacy, natomiast: pani nic a nic nikomu nie daje, tylko: jęczy pani o źle pojmowanej miłości, bo: czegoś pani pragnie - czy to nie jest postawa roszczeniowa?

 

Łukasz Jasiński 

 

@andreas

 

Idea nic nie ma wspólnego z dogmatami, ideologiami i doktrynami, idea to myśl - myśl twórcza, niech pan zrobi eksperyment: niech pan wrzuci ziarenko wątpliwości pomiędzy zakochaną parą i niech pan obserwuje na własne efekty, więc?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

I tutaj dochodzimy do kolejnego wniosku: istnieje coś takiego jak podstawowy byt - mieszkanie, opłaty, konsumpcja i wynagrodzenie, więc? Wychodzi na to, iż pani jest bezczelna, roszczeniowa i nachalna i to jeszcze pragnie pani, aby ktoś panią utrzymywał we własnych czterech kątach - co pani w zamian da? To nic innego jak pasożytnictwo, dlatego też: jestem za uregulowaną prawnie aborcją, karą śmierci i eutanazją, proste i logiczne?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Łukasz Jasiński 

Wydaje mi że mój status materialny ma się chyba stabilnie ... pracuję, mieszkam , żyje funkcjonuje

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

można rzec  cymbał ze mnie ? 
A czekaj jeszcze utrzymuje co nie co ...osób jedną, dwa psy i trzy koty ...
I w kilku miejscach trwam za darmo i wracam czując się bogatą.. 
Jakie trzeba spełnić warunki by być coś "wart" w twoim poczuciu..

Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

Zrównoważona współpraca na kanwie podstawowego bytu, aby nie dochodziło do jakichkolwiek konfliktów o pierdoły życiowe, reszta: według własnych upodobań - pragnień Cielesnych i Umysłowych i Duchowych (CUD - trzy pierwsze litery).

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Definicja

 

Ultratechnologii Nadprogowej Psychomanipulacji: najokrutniejsza forma prania mózgu - stosuje wszystkie możliwości takie jak percepcję podprogową, dezinformację, psychologię tłumu i deprecjację istoty człowieczeństwa, także: z niewiarygodną łatwością pokonuje sztuczną inteligencję, iście wyjątkowo niebezpieczna - potrafi w ciągu kilku minut doprowadzić całkowicie zdrową psychicznie osobę do nienaturalnej śmierci - samobójstwa.

 

Łukasz Jasiński (Warszawa: 2025)

 

Osoby zainteresowane serdecznie zapraszam na moją prozę poetycką pod jakże wyjątkowym tytułem - "Tajny Ruch Oporu"*- warto, naprawdę, warto!

 

*KONTRWYWIAD

 

Pułkownik Tajnego Ruchu Oporu: Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

I już wiem: na kogo będę głosował w wyborach prezydenckich - na panią, jakby inaczej: - Dominikę Jasińską - mało osobistych informacji o wyżej wymienionej pani znalazłem - nie ma jej nawet na Wikipedii, jednak: zdjęcie można znaleźć i na podstawie profilu - jest blondynką o jasnych oczach - rysy twarzy - czysto słowiańskie, smukła szyja mówi o wysokiej i szczupłej budowie ciała, wiek - średni, poza tym: świat jest zdumiony - osiemnaście osób chce zostać Prezydentem Polski - najwięcej w historii po zmianach ustrojowych.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

I mówiąc dalej, pani Wiolu, osiemnaście razy sto tysięcy - to milion osiemset wyborców - aktywnych Polek i Polaków, należy również wziąć pod uwagę błąd statystyczny - takie same osoby mogą dawać podpisy różnym kandydatkom i kandydatom, więc: odejmujemy sto tysięcy i wychodzi nam milion siedemset - to bardzo dużo, tymczasem: do maja jest jeszcze bardzo daleko - mogą być kolejni... Czy teraz pani widzi: jaka jest różnica pomiędzy Algebrą i Filozofią?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

A mój kalendarz jest jak najbardziej logiczny (czytała pani - zostawiła pani polubienie), akurat zawodowo nie muszę pracować, jednak: pracuję we własnym mieszkaniu bez jakiegokolwiek przymusu i na własną korzyść - sprzątanie mieszkania, robienie śniadań, obiadów i kolacji, pranie, opłaty - czynsz, śmiecie, prąd, rata, kredyt, abonament i niedopłata, robienie zakupów i drobnych napraw jako złota rączka - to jest praca fizyczna, natomiast: czytanie, komentowanie i publikowanie własnej twórczości - to już jest praca psychiczna, jako osoba z nabytą niepełnosprawnością o umiarkowanym stopniu mogę pracować zawodowo siedem godzin przez pięć dni na podstawie umowy cywilnoprawnej z minimalnym wynagrodzeniem - ustawowym - około trzy i pół tysiąca polskich złotych miesięcznie, jasne: związki zawodowe pewnie by protestowały na moją propozycję, tymczasem: pracując w sobotę i niedzielę - można by te pięć dni powszechnych zamienić na pół etatu bez zmian - wynagrodzenia, jeśli cały etat lub dwa etaty - po prostu: jak najbardziej wolna wola - wolny wybór, ludzie, którzy nie mają żadnego wyboru i muszą obowiązkowo pracować - to z reguły źli pracownicy, celowo pracują wolno, niedbale, chaotycznie i popijają alkohol w ustronnych miejscach, mówię to z autopsji: jestem po trzech zawodowych pracach...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Łukasz Jasiński  

..."Wychodzi na to, iż pani jest bezczelna, roszczeniowa i nachalna i to jeszcze pragnie pani, aby ktoś panią utrzymywał we własnych czterech kątach - co pani w zamian da? To nic innego jak pasożytnictwo"...

 

..." wolny wybór, ludzie, którzy nie mają żadnego wyboru i muszą obowiązkowo pracować - to z reguły źli pracownicy, celowo pracują wolno, niedbale, chaotycznie i popijają alkohol w ustronnych miejscach, mówię to z autopsji: jestem po trzech zawodowych pracach"...

 

Obie wypowiedzi są Twoje.


 Łukasz Jasiński.


Jaką powiedz mają one wspólną cechę ?
Nie pracujesz pasożyt - pracujesz niewolnik..
Jak żyć ?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Teoretyzować w zaciszu własnego intelektu stwarza życiu doskonałą formę....a życie Panie Łukaszu ewoluuje jest nieprzewidywalnie zmienne i my ssaki dwunożne odpowiadamy   -                                            
     reakcją   która jest zgoła odmienna od tez, słów, przysięg, obietnic...
Mając na uwadze tą zmienność która odmienia się przez niepewność powstaje strefa komfortu "bezpieczny azyl" do którego wcześniej czy później dotrze "intruz" i system padnie 

 


 

Edytowane przez Domysły Monika (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

I tu jest właśnie problem: nie potrafi pani odbierać kontekstów - nie widzi pani szczegółów w całości, pierwsza rozmowa miała charakter personalny, druga - była analizą społeczną, trzecia dotyczyła mnie - powiedziałem pani - jak żyję i co robię i jak żyję, pytanie: jakie ma pani wykształcenie - humanistyczne, a może - ścisłe? Czy wie pani może - co to jest - Podmiot Liryczny - w mowie wiązanej? Osoby romantyczne to ze swojej natury - osoby: narcystyczno-egoistyczne - wszystko odbierają w sposób osobisty, to tak jak u osób z zespołem Downa, teraz: przechodzimy do kolejnej części rozmowy - czy widziała pani kiedyś na żywo Wianki nad Wisłą - Niesamowity Spektakl Świętojański?

 

Łukasz Jasiński 

 

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

Zaraz pani wytłumaczę na czym polega prawidłowe odbieranie kontekstów (czytanie myśli: ukrytych intencji - zamiarów), otóż to: czy pan pracuje? I wtedy w mojej głowie zaczyna błyskać czerwona lampka, bo: praca to wynagrodzenie i wynagrodzenie to lokal, takie mniej więcej metody stosuje sekta protestancka (chrześcijańska) - świadkowie jehowy - nie chodzi im o mnie, tylko: niech pani sama zgadnie, więc? Proszę nie odbierać tego osobiście: dałem pani tylko z góry wzięty przykład - najłatwiejszy z możliwych...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

Przykro mi... To nie jest dla mnie... Powtarzam: jestem osobą niesłyszącą i odbieram muzykę za pośrednictwem drgań (dokładnie: formę, treść - nie), otóż to: w dziewięćdziesięciu procentach polegam na wzroku i dotyku, a na temat aparatów słuchowych nie będziemy już rozmawiać - wytłumaczyłem pani, dla mnie filmiki muzyczne muszą posiadać wysoki poziom artystyczny - muzykę, napisy, scenografię i ruch - szczegóły w całości, nomen omen: ma pani pecha, gdybym słyszał, to: z łatwością poddałby mnie pani hipnozie - ten pani filmik to nic innego jak hipnoza, oczywiście: ma pani prawo tego nie kupować - jest pani osobowością wirtualną - internetową i tyle na temat, kończąc: dziękuję za rozmowę i miłego popołudnia.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...