Wiktor Desiczewski Opublikowano 31 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2005 kiedyś staniemy w spoconym mieście myśli będą robić sztuczny tłok na dworcu gasnąc poprosisz o ogień tym razem nie w sercu nie będzie złota w twoich włosach ani tych samych odcieni błękitu w niebie wszystko zmatowieje jak po praniu w zwykłym proszku człowiek w szarym płaszczu rozstroi się od butelki wina a my otuleni snem banalni zbyt banalni by umierać ********************************************** pares morimur - z łaciny znaczy to tyle co "umieramy równi"
Za Mała Opublikowano 31 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2005 "koleś z kapeluszem w tle" nie podoba mi się..drażni mnie reszta jest dobra moim skromnym zdaniem;)
Wiktor Desiczewski Opublikowano 31 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2005 zmieniłem kolesia heh na człowieka w płaszczu.. sens ten sam a może teraz nawet i większy... chociaż bardziej banalny heh... wiersz miałbyć w założeniu krótkim wywodem o tym że w chwili śmierci będziemy równi, banalni i zwykli... dla tych nieobczajonych ;) dzięki za komentarz i komentujcie dalej hehe pzdr wiktor
Wiktor Desiczewski Opublikowano 31 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2005 no właśnie coś mi nie pasowało hehe i pozmieniałem.. czsem muszę przeczytać ze 10 razy wiersz żeby dostrzec błedy :) a na następny raz niech mnie ktoś opieprzy :P jak mam źle:P a nuż się nie domyślę i co? pzdr wiktor
Nikołaj Siergiej Ilicz Opublikowano 31 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2005 niezle :) a to to to juz baja pelna geba "wszystko zmatowieje jak po praniu w zwykłym proszku" :P
Wiktor Desiczewski Opublikowano 31 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2005 hehe dzięki oglądam za dużo telewizji :P pzdr wiktor
Wiktor Desiczewski Opublikowano 31 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2005 ej ale niech ktoś jeszcze da jakiegoś komenta mi:P opieprzy mnie czy coś hehe
jasiu zły Opublikowano 31 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2005 Nie widziałem poprzedniej wersji, ale niezłe.
Agnes Opublikowano 1 Czerwca 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2005 jestem mile zaskoczona tym tekstem... oczywiście mogę Cię oknocić, bo jeszcze widac niekonsekwencję np w wersyfikacji i jeszcze znalazłabym kilka nie potrezbnych słów. widzialabym to tak: kiedyś staniemy w spoconym mieście myśli będą robić sztuczny tłok na dworcu gasnąc poprosisz o ogień nie będzie złota w twoich włosach ani tych samych odcieni błękitu w niebie wszystko zmatowieje po praniu w zwykłym proszku człowiek w szarym płaszczu rozstroi się od butelki wina a my otuleni snem banalni zbyt banalni by umierać pamiętaj o konsekwencji wersyfikacyjnej (nie przerzucaj nieba, bo wlosy z poprzedniego wersu byly nie przerzucone) takie tam pierdoly niby, ale to się widzi przy czytaniu jest lepiej pozdr. agnes
Bea Nefer Opublikowano 1 Czerwca 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2005 no już jak tak bardzo chcesz:-) Skoro tłumaczysz tytuł, to generalnie wiadomo jaką treść przekazuje wiersz, dlatego miałabym pewne uwagi co do końcówki wiersza. Pierwsza, że osobiście nie czuję przesłania w stwierdzeniu, że jesteśmy zbyt banalni by umierać, bo wówczas, przy Twoim przekazie, śmierć staje się czymś na co zasługują wyłącznie wyjątkowi ludzie. Można być, według mnie oczywiście, zbyt banalnym by żyć, ale czy aby napewno by umrzeć? Poddaję to do dialogu innych, bo może się mylę i złą drogą dedukcji idę. I druga sprawa. można by bylo nie zakańczać wiersza tak dosłownie" zbyt banalni by umierać" - chodzi mi głównie o to "umierać". Tytuł jest sugestią i nie czuję osobiście potrzeby by wiersz wiązać kalmrą śmierci, by spinać nią treść mówiącą o śmierci. Mam nadzieję, że się wysławiam jasno, bo jakoś dziś mam z tym trudności. pozdr.Bea
Wiktor Desiczewski Opublikowano 1 Czerwca 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dziękuję za obszerny komentarz... Twoja wersja jest dobra i masz rację, ale zostawię większość tak jak jest bo: urwałaś na początku to że ten ktoś do kogo zwraca się podmiot liryczny chce ogień ale NIE w sercu, a to dla mnie istotne było... bo chciałem przez to przekazać, że człowiek w chwili śmierci nie myśli o miłości, ani o jakiś tam uczuciach, tylko myśli o tym, że chce jeszcze żyć no i urwałaś mi parę słówek i jakoś mi się to trudniej czyta:P ale zmienię to niebo :P dziękuję za komentarz!
Wiktor Desiczewski Opublikowano 1 Czerwca 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dzięki:P pzdr wiktor
Wiktor Desiczewski Opublikowano 1 Czerwca 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. nie zrozumiałaś jednak wiersza :P mi chodziło o to żeby pokazać dramat człowieka, który pojął że wszyscy w chwili śmierci są RÓWNI, czyli nie ma w nikim żadnej niezwykłości... wszystko co piękne, nadzwyczajne umiera razem z tym człowiekiem.. podmiot liryczny boi się śmierci, bo boi się tego że umierając będzie zwykły i banalny... dlatego chce żyć dalej, bo tylko tak będzie mógł być dalej KIMŚ...:P ale dzięki za komentarz pzdr witkor
Agnes Opublikowano 1 Czerwca 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2005 hmm ale coś z tym ogniem w sercu nie tak brzmi, może zostaw to ale zapisz w jakiś inny sposób, bo strasznie się wyróżnia to stwierdzenie i jest troszkę banalne, ale to Twoj wiersz. mam pytanie: co to znaczy ze ktos nie zrozumiał wiersza, przeciez każdy ma prawo do własnej interpretacji, na tym polega właśnie poezja, przynajmniej dla mnie??? pozdr.
Wiktor Desiczewski Opublikowano 1 Czerwca 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2005 no tak ale Bea zarzuciła mi parę rzeczy, których niemogłaby mi zarzucić gdyby zrozumiała wiersz jak ja... jestem jego autorem więc chciałem go bronić... każdy może interpretować jak chce... ale niezawsze interperetuje się dobrze... w tym przyadku interpretacja doprowadziła do tego że mój wiersz jest lekko bez sensu... a ja uważam, że nie jest wiec wyjaśniłem moją wersję, żeby i Bea mogła spojrzeć na niego innym okiem a tamto już zostawię jak jest... wiersz miałbyć o banalności heh więc banalny tekst też sie przyda:P pzdr wiktor
Wiktor Desiczewski Opublikowano 1 Czerwca 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2005 ale jak widać niezawsze heh
Wiktor Desiczewski Opublikowano 1 Czerwca 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2005 dziękuję ślicznie:P pzdr wiktor
Bea Nefer Opublikowano 1 Czerwca 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2005 Wiktor. Nic autorytatywnie nie stwierdziłam. Zajrzyj raz jeszcze w mój koment. Zatrzymuję się z reguły przy dobrych wierszach (wyjątkowo takie omijam, gdy powieliłabym zachwyt lub uwagę w bardzo licznych komentarzach :-)). Nie "biję po łapkach" Tych, którzy sobie nie radzą lub akurat w danym wierszu sobie nie poradzili. A Twój wiersz zrozumiałam. Nie jest zawiły w interpretacji (to nie zarzut). Miałam uwagi, którymi się podzieliłam, tylko tyle. Przecież po to wklejasz swoje wiersze, żeby inni na ich temat się wypowiadali. Sugestie dotyczyły kosmetyki (formy). Pozdrawiam wieczorową porą Bea
Wiktor Desiczewski Opublikowano 2 Czerwca 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2005 to w takim razie ja do końca nie zrozumiałem :P sorka pzdr ciepło witkor:)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się