Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

   - Mógłbym powiedzieć, że nie mam pewności, czy na początek tej podróży wybrałeś najbardziej właściwą chwilę. Ale skoro tak zadecydowałeś uprzednio, w przestrzeni pomiędzy wymiarami, na długo przed rozpoczęciem tego wcielenia... Tylko potłukłeś się niepotrzebnie...

   - To nic, Michałku.

   - Sama ta podróż będzie szybka i krótkotrwała. Ale to, z czym spotkasz się po tamtej stronie... To, z czym będziesz musiał się zmierzyć. To, co zobaczysz... może nie być przyjemnie.

   - Co to będzie? 

   Chwilę trwało, nim odpowiedziałem.

   - Twoja przeszłość. 

   Nim powędrował, zrobił smutną minę i powiedział:

   - Miałem nadzieję, że spotkamy się przedtem jeszcze raz... 

   - Ja też, ale Ty czułeś, że nie. Teraz już wiesz, dlaczego mówiłem Ci tyle razy, abyś tak się nie śpieszył... Tato. 

 

   Voorhout, 19. Stycznia 2025 

Opublikowano (edytowane)

@Natuskaa

   Tak, masz rację - "(...) niektórzy rzeczywiście (...) mają (...)" przeczucia. Również odnośnie do zbliżającego się przejścia do innego wymiaru. 

   Pozdrowienia.

 

 @Somalija

   Nie jestem pewien, czy rozumiem Twoje słowa... Teraz, po edytowaniu, już tak. Ale pierwsza część napisanego przez Ciebie zdania nie dotyczy Ciebie.  

   Dzięki Ci bardzo za wizytę i za uznanie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Pozdrawiam Cię.

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No tak, próba przygotowania rodzica... ja jednak w tym miejscu jestem sceptycznie nastawiona. Ludzki umysł potrafi stwarzać produkty wiary. Pamiętam jak mi opowiadano, co widziała moja babcia na łożu śmierci... no nie byłam zdziwiona.

 

Miłego :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - To kto ma psy? - Spam? - Ot, kot.  
    • A, że... jak ja buk, to - kotku - bajka jeża.    
    • Jaka moc - co ma Kaj.    
    • Ma ta gagatku puk - ta gaga tam.  
    • Nadeszły dziwne lata, które tak naprawdę nigdy się nie skończyły, ale ja po raz pierwszy zrozumiałem, że wolność pojawia się jedynie w marzeniach, bo tu, na dole, nawet sny kąpią się w smole, a piękno stanowi ten zapach wiosny w styczniu, który rozpyla magię zza rogu, by trochę ulżyć nam, Nędznikom, którzy nie zasługują na oświetlony pałac.   Nie, Nami bawi się Stary Bydlak, napuszczający biedaka na biedaka, nieznający drzazg ani siniaków, z radością oglądający przejeżdżających się ludzi na arenie, którą ułożył jego umysł grabarza. On najchętniej kupiłby każdemu bilet na drogę krzyżową i gdyby nie Prometeusze dzień trwałby tyle, ile jest godzin codziennej niewoli. Stare Bydle kwili z uciechy, kiedy wysyła kolejne orły do grzebania w ich wątrobach.   Zna koniec, podczas gdy my, Nędznicy, najbardziej się go obawiamy, przekazując strach naszym następcom, a nadzieję kładąc w marzeniach, choć naprawdę to w marzeniu jest jedyna nadzieja.   I jak co roku dziękujesz skinieniem głowy, bo usta nie byłyby w stanie tego wypowiedzieć, bo my, Biedacy, jesteśmy prości, nie tak jak te bandy uniwersyteckie, które za sztuczne złoto zapomniały stare pieśni o polu walki w naszych sercach „Dostojewski? Nie! To Rosjanin Nie człowiek”. Zatem biorą lub depczą różańce, zależnie od tego, kto jest na ambonie, a dla Nas, którzy chcą po prostu najeść się jutro, liczy się ten zapach wiosny, który zbuntował pierwsze pierwiosnki, dające nadzieję, że kiedyś marzenia nie skończą się i nie zaczną na strachu, bo są jak niezapisane nuty, słyszalne przy jednym lub drugim murze, niedostępne jak nabity rewolwer, niepożądane jak dzisiejszy obiad, są niechcianym podarunkiem ognia, a niestety walczyć potrafimy jedynie na polecenie Starego Bydlaka i wchodzimy w jego miny, bo nie rozumiemy, że słowa, które wypowiadamy, dotyczą najczęściej tylko Nas samych.   Aż w końcu, któregoś srebrnego dnia, pojmiemy start i metę naszych codziennych polowań. Kiedy już skończy się strach, koło czasu podzieli nas na orły, tchórzy i Prometeuszy, i dlatego tak mało jest pomników ku czci tych ostatnich na świecie, bo cały czas okrążani jesteśmy przez własne zjawy, które szepczą: „Bój się, trwaj i bój…”.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...