Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Rafael Marius

Rafael Marius

Godzinę temu, violetta napisał(a):

no ja lubię oglądać historie.

 

Ja też lubię raczej słuchać niż oglądać, ale nie ciągle na ten sam temat.

Rodzina ze strony ojca bardzo była zaangażowano w tematykę powstańczą, a że mieli różne zdania to tylko się kłócili z tego powodu.

 

Ojciec ciągle kazał mi chodzić w jakieś miejsca pamięci, których było pełno wokół.

Wiecznie coś opowiadał, aż mi się to przejadło. Jakby innych tematów nie było.

A ja byłem młody, radosny i chciałem się bawić, a nie wspominać dawne dni.

 

Godzinę temu, violetta napisał(a):

czytałam, są pisane lekką ręką, bardziej humorystycznie momenty opisane. Poznałam go, bardzo szczodrym był człowiekiem, z dystansem podchodził do życia, niezwykle uprzejmy.

 

Dokładnie tak. Bardzo typowe. Moi też tacy byli. Dzięki temu humorkowi i zdystansowanemu podejściu byli w stanie przetrwać te trudne chwile i nie zwariować.

 

Wiersz też się starałem napisać z dystansem i humorkiem, aby oddać nastrój tamtych dni, w tym przypadku odbudowy i wielu lat na gruzach.

Oni mieli naprawdę kozacką fantazję, zupełnie nieporównywalne z tym co dziś.

Młodzieży by się choć trochę tego przydało.

 

A Twojej mamy mąż tylko dwa lata młodszy od mojego dziadka, czyli prawie to samo pokolenie.

 

 

 

 

Rafael Marius

Rafael Marius

Godzinę temu, violetta napisał(a):

no ja lubię oglądać historie.

 

Ja też lubię raczej słuchać niż oglądać, ale nie ciągle na ten sam temat.

Rodzina ze strony ojca bardzo była zaangażowano w tematykę powstańczą, a że mieli różne zdania to tylko się kłócili z tego powodu.

 

Ojciec ciągle kazał mi chodzić w jakieś miejsca pamięci, których było pełno wokół.

Wiecznie coś opowiadał, aż mi się to przejadło. Jakby innych tematów nie było.

A ja byłem młody, radosny i chciałem się bawić, a nie wspominać dawne dni.

 

Godzinę temu, violetta napisał(a):

czytałam, są pisane lekką ręką, bardziej humorystycznie momenty opisane. Poznałam go, bardzo szczodrym był człowiekiem, z dystansem podchodził do życia, niezwykle uprzejmy.

 

Dokładnie tak. Bardzo typowe. Moi też tacy byli. Dzięki temu humorkowi i zdystansowanemu podejście byli w stanie przetrwać te trudne chwile i nie zwariować.

 

Wiersz też się starałem napisać z dystansem i humorkiem, aby oddać nastrój tamtych dni, w tym przypadku odbudowy i wielu lat na gruzach.

Oni mieli naprawdę kozacką fantazję, zupełnie nieporównywalne z tym co dziś.

Młodzieży by się choć trochę tego przydało.

 

A Twojej mamy mąż tylko dwa lata młodszy od mojego dziadka, czyli prawie to samo pokolenie.

 

 

 

 

Rafael Marius

Rafael Marius

59 minut temu, violetta napisał(a):

no ja lubię oglądać historie.

 

Ja też lubię raczej słuchać niż oglądać, ale nie ciągle na ten sam temat.

Rodzina ze strony ojca bardzo była zaangażowano w tematykę powstańczą, a że mieli różne zdania to tylko się kłócili z tego powodu.

 

Ojciec ciągle kazał mi chodzić w jakieś miejsca pamięci, których było pełno wokół.

Wiecznie coś opowiadał, aż mi się to przejadło. Jakby innych tematów nie było.

A ja byłem młody, radosny i chciałem się bawić, a nie wspominać dawne dni.

 

Godzinę temu, violetta napisał(a):

czytałam, są pisane lekką ręką, bardziej humorystycznie momenty opisane. Poznałam go, bardzo szczodrym był człowiekiem, z dystansem podchodził do życia, niezwykle uprzejmy.

 

Dokładnie tak. Bardzo typowe. Moi też tacy byli. Dzięki temu humorkowi i zdystansowanemu podejście byli w stanie przetrwać te trudne chwile i nie zwariować.

 

Wiersz też się starałem napisać z dystansem i humorkiem, aby oddać nastrój tamtych chwil, w tym przypadku odbudowy i wielu lat na gruzach.

Oni mieli naprawdę kozacką fantazję, zupełnie nieporównywalne z tym co dziś.

Młodzieży by się choć trochę tego przydało.

 

A Twojej mamy mąż tylko dwa lata młodszy od mojego dziadka, czyli prawie to samo pokolenie.

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...