Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Kaszel, charkot, rozmyty obraz, charkot, charkot, noc,
charkot, noc, noc."

Marek Krajewski "Śmierć w Breslau"


rzućcie się, przechodnie, wykopcie
spod jego żeber wszystkie kolorowe piłki,
z których wytoczy się zmięty w kulkę biały,
mąkpodobny papier.

wydrzyjcie też coś z niego. tak na szydził-trafił.
jest pełen dychotomii, yin mu nacieka w yang,
aż z brody skapuje, więc i mała sakralność się znajdzie,
i garbiący się przy drodze w pozie tribhanga,
szmaciarz na wróble.

a ty, przed którą klękał w myślach, aby być
uniżony i uległy, pozwól mu pisać książki,
a zobaczysz, co się stanie. jedna dziennie będzie
wychodzić spod rozzygzakowanego pióra:
raz Mesjasz krzyżowany w Smoleńsku,
raz Stomia premiera. Powieść patriotyczna.

daj mu na moment zgubić się na wewnętrznych
rozstajach. by wracał w kamiennej skórze pożyczonej
od napotkanego po drodze pomnika, w okularach
z polaryzacją, przez które będzie widzieć lepiej
niż bez nich, gołym okiem.

niech zrywa tektury, którymi zabite są okna
jego domu, robi z nich transparenty,
by wznieść jedno, najświetlistsze hasło.
przekaz cały w jaśminach.

Opublikowano

Ille by już nie było, na Pana Boga zawsze się da jeszcze więcej.

Ale jako jaśnie przeciwminowy i trwale dychotomiczny w stosunku do wojen i przemocy wszelakiej, to przyjmuję, ot, protest song,

Przez szkiełko to wiadomo, Królowa Śniegu.

Pzdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...