Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pełnym gazem

 

Kierat zniewolonej małpy

Głową w przód przeskoczyć,

Zapomnieniem objąć chciałby –

W szał sobotniej nocy.

 

Kolorowy wrzask neonów,

Parkietowa ciżba,

Chęć okazję okiem goni,

Gardłem i umizgiem.

 

Miłość trzeszczy w drętwej jaźni,

Twarzą się przytula,

Krew czerwieni, szkło się baśni,

Rozkraczone uda.

 

Nim się wtopi w dno butelki,

Łypie nikłe szczęście.

Dzyń – monety z kamizelki,

Aż trotuar trzęsie.

 

 

Marek Thomanek

Grudzień 2024

Opublikowano

@Manek

 

Ja nigdy nie uprawiałem seksu po pijanemu.

Od 32 lat jestem abstynentem, a wcześniej też picie nie było mi do miłości potrzebne.

 

Choć z drugiej strony wiem to dobrze, iż są ludzie którzy inaczej nie potrafią.

Mają w tym obszarze duże problemy. Długo by o tym.

Jest to bardzo ważny temat. Wiele nieszczęść za tym stoi.

Opublikowano

@Rafael Marius

Tak. Jest tak.

 

W wierszu jednak mi mniej o to chodzi. Bardziej miałem tu na myśli próbę (nota bene nieudolną) wyrwania się na jakiś czas z jednostajnej codzienności na którą wielu cierpi i nie umie sobie z tym poradzić.

 

Mam nadzieję, że udało mi się to także pokazać.

Opublikowano

@andreas @Nata_Kruk Jakąś tam rutynę każdy z nas ma. Problematycznie robi się, gdy człowiek zaczyna odczuwać brak niezależności i swobody. Zwłaszcza w pracy można bardzo szybko tego doznać. Ileż to osób chodzi tam bez ochoty i żadnych ambicji?

Jak tu się nie wyszaleć tedy w weekend w pogoni za jakimś balansem. Po części rozumiem tych ludzi. Zwłaszcza młodych.

 

Ja jestem swoim własnym szefem i mam dzięki temu więcej poczucia wolności. Bardzo sobie cenię ten przywilej.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Są dużo lepsze sposoby na wyrwanie się z marazmu niż alkohol dragi i seks z przypadkowymi osobami.

Lepiej tą kasę przeznaczyć na terapię skoro samemu sobie nie radzą.

Takie zachowania to tylko pogrążenie się w jeszcze głębszy dołek i utrata szansy na normalne relacje.

 

Opublikowano

@Rafael Marius Jasne. Dlatego też nie popieram tego.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Niestety łatwo powiedzieć a procesy tutaj są jednak bardziej złożone i skomplikowane. Jak by to było takie proste, to nie mielibyśmy np. tak głęboko zakorzenionego alkoholizmu w kraju.

Zresztą wszystko zaczyna się przeważnie niewinnie i jako zabawa. No i oczywiście wpływ otoczenia i rówieśników też nie można bagatelizować.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zawsze można ten łańcuch przerwać z pomocą terapii również darmowych, a wielu nawet nie próbuje. Czasem wielu lat potrzeba lub całego życia.

Wiadomo zdarzają się nawroty tak jak w każdej chorobie.

Opublikowano

@Rafael Marius Najpierw trzeba nałóg jako taki rozpoznać.

Później trzeba się do niego przed sobą samym przyznać.

Później zdecydować się na przerwanie tego łańcucha i przejść długą i ciężką drogę terapii, psychozy, boleści i słabych chwil.

Większość osób nie ma siły na to.

 

Paliłem kiedyś papierosy. Nigdy nie zapomnę jaką długą i uciążliwą walkę z samym sobą musiałem przejść aby z tym skończyć.

 

Alkoholizm czy narkomania są problemami o wiele wiele cięższymi.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

U niektórych tak rzeczywiście jest, ale są też tacy którzy zorientowali się dość wcześnie że są uzależnieni i wyszli z tego znacznie łatwiej niż Ci się wydaje.

Różnie bywa to zależy od indywidualnego funkcjonowania neuroprzekaźników w szczególności dopaminy.

 

Moja ciocia pracowała przez prawie 40 lat jako psychoterapeutka z alkoholikami w szpitalu psychiatrycznym i bardzo z nimi różnie bywało. Rekordziści w tym okresie zdążyli do niej wrócić kilkanaście razy.

Najważniejsze to się nie poddawać nałogowi i śmierci.

Dać sobie szanse po raz kolejny.

 

 

Bywa i tak, ale dla równowagi powiem Ci, że mój ojciec palił przez ponad 20 lat dwie paczki dziennie, czyli całkiem sporo.

A gdy zachorował na cukrzycę, rzucił za namową lekarza z dnia na dzień i poza tym że miał wzmożony apetyt przez kilka tygodni to nic więcej złego mu się nie działo.

 

Te sprawy z nałogami są genetycznie uwarunkowane. Niektórzy nie uzależniają się wcale, tak jak ja, a okazji miałem tyle samo co inni zarówno jeśli chodzi o alkohol jak i narkotyki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97    Jak w rzeczywistym życiu: czasem tym, czego potrzeba, aby "(...).Wszystko poszło świetnie (...), jest <<(...) "Stuprocentowy, najprawdziwszy, autentyczny grzech" (...)>> . Przy założeniu, że przy Osobowym Wszechświecie, mieszczącym w Sobie dobro i zło, grzech jako taki w ogóle istnieje.     Dobrze napisane opowiadanie, które  przeczytałem z zaciekawieniem. Serdeczne pozdrowienia.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Roma ten wiersz . nie na niego  prosty klucz polifoniczny z filmu Szpiedzy tacy jak my.  Tu trzeba użyć czytanki chińskich harcerzy;   i wychodzi, że :   podmiot liryczny staje w obliczu chaosu, w którym jego życie i tożsamość zostały nagle zdeformowane lub zdezorganizowane. "dąży do odrodzenia się i uzyskania trwałej formy ('wiersza) To jest reakcja. Skoro człowiek jest "z liter złożony", to musi się na nowo ułożyć. Formą, która nadaje sens i trwałość, jest właśnie wiersz – coś uporządkowanego, sensownego i pięknego, w przeciwieństwie do bezładu liter. Czyli: Z chaosu chce stworzyć sensowną całość. Uproszczona wersja tego zdania: W obliczu życiowego zamętu ("poprzestawiani") podmiot liryczny stara się odrodzić i znaleźć trwały, uporządkowany sens swojej egzystencji.   po ginie z tonikiem nie ma lotnych myśli .
    • @violetta, Ja chyba pierwszy raz widzę trzy zwrotki u Ciebie. Faktycznie, jak Kozucha Kłamczucha (taka bajeczka)  co skarżyła się, że Zazulka jej nic do jedzenia nie dała.  I mówi: - Jak biegłam przez mosteczek chwyciłam jeden listeczek - jak biegłam przez grobelkę chwyciłam wody kropelkę.   A boczki miała mocno wypukłe od jedzenia, kłamczuszka jedna.    A gdzie zdjęcie? Nasturcje są ogniste, ładnie odbijają się w oczach.     
    • dobrze jest słyszeć dobrze jest rozumieć dobrze jest widzieć dobrze   nie zawsze o wszystkim pamiętać              
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zawsze ktoś musi odpaść. Pzdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...