Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

o matuś tak jest spójnie
a wokół nie ma wrogów
mamusiu - ach dziękuję
bom śliczna jak za tobą

ty przecież już odrosty
przenosisz tu i ówdzie;
a ja w pełnej świeżości
zielona jestem równiej

szeroka w dół, a gęsta
jakbyś z rączki malarki
o mych z kolei piętrach
uszyła pędki wszystkie

mamusiu czy się smucisz
gdy mą radością tryskam
w teraźniejszości zrzucić
jakbym z liściastych, igły

Opublikowano

Znowu na nią czekałam a przecież nie jestem już mała ....I przyszła  taka dorodna a ja z tą bombką w dłoni... I nie wiem czy ona głodna ....czy jeszcze chwilę poczeka zanim jej miejsce umoszczę...bo nie wiem przyszła mi pomóc czy tak zawstydzić  potrosze.......

Opublikowano

@Sylwester_Lasota dziękuję i.. oczywiście, że jest o suwerennej, ale jakże godnej pożałowania bo, za młodej oraz jakże ślicznej to jednak (w stosunku do starszych) bardzo niedoświadczonej dorastającej - rzucającej igłami na prawo i na lewo, aż do golasa.. :-/

@Bożena De-Tre   dziękuję - patrz też odp. u Sylwestra (albo w ten dzień..)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To ja odpowiem jeszcze raz:

 

O, cho-in-ka!

 

Tak, dostrzegam metaforyyczny sens tekstu, bo właściwie narzuca się on pierwszy, a bardziej metaforyczna wydaje się właśnie ta jodełka, która sprowokowała mnie do takiego, a nie innego wpisu :)...

 

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97  poruszyłaś moją tragiczną strunę, tego doświadczyłam. I wtedy oprócz wszystkich uczuć jest też samotność. Nie wiem, może nie umieją pomóc, może boją się że zranią jeszcze bardziej ? Nie wiem. Dziękuję za piękno  
    • @Annna2Zauważyłam, że ludzie mają tendencję do unikania rozmów czy odwiedzania ludzi chorych albo dotkniętych tragedią. Twierdzą, że nie wiedzą "co mówić" albo się boją. Mojej znajomej (z pracy - nie koleżance) zginęło dziecko w wypadku, zostało potrącone przez samochód i to na pasach. Gdy wróciła do pracy czuła się okropnie samotna. Zaczęłam z nią rozmawiać o różnościach, a ona do mnie "jak ja nienawidzę tego kierowcy i Boga".  To jak można "odtrącić" społecznie taką osobę? Nie chcieć pomóc?
    • @Berenika97  dziękuję Berenika. Tak, tragedia- boli że tam na ziemiach gdzie urodził się Bóg dalej jest cierpienie.. I tu wkroczyła polityka- bo politycy utworzyli kraj na prastarych ziemiach.  Bo można też zacząć od wojny sześciodniowej. I tak w kółko, spokoju nie ma. A przecież Bóg wybrał człowieka, jesteśmy my jako ludzie- sakramentem, przez który Bóg udziela błogosławieństwa narodom i światu. I tu powinien być pokój. Ale go nie ma. W Bogu wielbię Jego słowo, w Bogu ufam, nie będę się lękał: cóż może mi uczynić człowiek? (Psalm 56)   To, że chciałaś, zastanawiałaś się jak pomóc- jest piękne. Dziękuję.
    • @Dariusz Sokołowski Napisany 13-tką, ze średniówką Masz dużą świadomość literacką ale co z tego? -  za moment go zabierzesz z portalu?  
    • @Migrena Czuję ten "zapach skóry i spalonego tchu". Poranek jest oskarżycielem, "świadkiem zbrodni" - to jakby odwrócenie symbolu. Widzę piękne obrazy jak w każdym Twoim utworze - są niepokojące. Niesamowity obraz - Słońce jako świadek - "Rozrywa niebo pazurami światła, jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki." – To genialne. To nie jest światło, które leczy, ale które przesłuchuje. Takich obrazów jest kilka. A zakończenie jest świetne - po tym ogniu, oskarżeniu, popiele i ranach, nie dajesz łatwego potępienia ani łatwego rozgrzeszenia. Sugestia, że miłość to nie "iskra", nie "ogień" (bo ten już przeminął i zostawił zgliszcza), ale właśnie ten trwały ślad. To definicja miłości jako czegoś, co zostaje po katastrofie, miłość-wytrwanie. Wiersz jest jednocześnie brutalny i czuły, pokazuje, że piękno i zniszczenie często pochodzą z tego samego źródła. "Smakuje" – solą, potem i popiołem. Świetny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...