Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

los kobiecy inny niż

 

 

u Rilkego

 

jak pierwszą lepszą król na polowaniu
żeby się napić szklankę ręką chwyta

 

a potem

za szkłem w gablotce więc bezużytecznie

stoi

ale jest

 

wokół mnie

szklanki ładne zgrabne

kuszące zdobieniami

– mnóstwo

i co mi z tego

 

jak brakuje wody

ożywczej   

dobroczynnej

 

wsiąkłaś 

 

 

 

Opublikowano

Ładne do czytania, wdzięczne,

ale treściowo taki stosunek do kobiet generuje walkę płci, a nie pozytywne uczucia. Druzgocące uprzedmiotowienie. I najgorsze, że aż trudno to pojąć. bb

Opublikowano

@Domysły Monika  Mogą być oczęta szeroko rozwarte :)

 

@iwonaroma ...Coca-cola... nigdy w życiu - nie pasuje :)

 

@beta_b

 

Beatka

poczuła się zniesmaczona, więc muszę coś tu wyjaśnić, otóż;

w pierwszym odruchu po lekturze tego tekstu, takie można odnieść wrażenie (uprzedmiotowienie).

Jednak szklanka jest tu tylko metaforą, którą Rilke często stosował. Jego poezja słynie z wrażliwości na miłość, samotność, piękno natury i w żadnym wypadku nie można uznać tej szklanki jako poniżenia kobiety.

W wierszu "Los kobiety" Rilke ubolewa, że kobieta jest traktowana jak szklanka.

W moim wierszu tylko wykorzystuję szklankę (w części zacytowanej Rilkego), by przejść do sedna – wody ożywczej, której nie ma, a która jest do życia niezbędna. Na samym początku napisałem – Los kobiety inny niż u Rilkego – u Rilkego szklanka, u mnie woda życiodajna, dobroczynna.

 

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

 

Opublikowano

@egzegeta Tak, mniej więcej uczę się czytać poezję, rozumiem te niuanse, dlatego podoba mi się ten tekst. Innymi słowy powoli, bo to bardzo powolny jest proces, zaczynam rozumieć który tekst chwalę, choć bardzo możliwe, że tylko częściowo, albowiem w szeregu sprawach jestem jakby to ująć mocno niedopoinformowany.... 

Opublikowano

@Starzec

 

Bardzo dziękuję.

 

@Leszczym  Różne są ścieżki do wejścia w dobrą poezję czytaną i osobiście pisaną. Jednym z zalecanych środków dydaktycznych jest czytanie poezji poetów uznanych, a jacy to są, to wyjdzie podczas czytania.

I ja zaliczyłem tę ścieżkę; obok wielu znanych u mnie zatryumfował Tymoteusz Karpowicz.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka podejrzewam, że młodszy nie jest w stanie uczestniczyć w zabawie starszego... dlatego trzeba ich rozdzielić. Dać każdemu z nich realizować się po swojemu. Jeden bawi się tym, a drugi tamtym. Jak zatęsknią do wspólnej zabawy, to sami to ze sobą dogadają. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to bym przemyślała cztery razy.    Dobrej nocy życzę :)    
    • Niedopracowany, bałaganiarski rytm odwraca uwagę od treści wiersza. Forma powinna współgrać z przekazem poetyckim, a nie go deformować i zagłuszać. Za bardzo koncentrujesz się na tym, aby wcisnąć to, co masz do powiedzenia, w określone ramy, w związku z czym musisz uciekać się do różnych protez.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Co rozmazać? Czego tu zabrakło?   Może lepiej zacząć od nie-rymowania. Rymowanie nie jest tożsame z wartością artystyczną utworu, a pociąga za sobą wymogi rytmiczne i potrzebuje wybitnej biegłości w posługiwaniu się językiem. A i tak najważniejsze jest tworzenie oryginalnych obrazów i logiczne łączenie ich w całość. I to w zupełności wystarcza, nie są potrzebne żadne dodatkowe polepszacze.     To właśnie robi, notabene, dobry wiersz. ;)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Zwędził Jacek dinozaura koledze po fachu, a widziała wszystko Laura, nie ma sprawy, brachu.   Znowu wierszyk się nie klei, chociaż płynie gładko. Bedą pewnie wszyscy mieli znów ubaw z nakładką.   To by było chyba tyle, co tu dodać więcej (?), wirtualnie głowę chylę i pozdrawiam jeszcze.             Słowa są przyczyną nieporozumień.   Mały Książę, Antoine de Saint-Exupéry.   Czasami rzeczywiście lepiej ugryźć się w język, niż coś powiedzieć. Niestety, zdarza mi się mieć z tym problem i też już nieraz ta "szczerość" obracała się przeciwko mnie :)))   Pozdrawiam.         Dziękuję :)   Również pozdrawiam.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Równie dobrze może być całkiem odwrotnie. Miłość też jest czasochłonna, ciągle się rozwija i przechodzi wiele przemian. Chyba, że mówimy o tzw. coup do foudre, co nie jest jeszcze miłością i trudno zestawić to chwilowe zauroczenie czemuś tak mocnemu jak nienawiść.   Wiersz próbuje filozoficznie opisać coś ciekawego, otwiera się na zdziwienie światem, to dobry kierunek. Warto jeszcze pomyśleć, jak rozwijać wątek, aby nie był zwykłą wyliczanką. Przy szeroko rozumianych refleksjach 'ogólnoludzkich' należy też mieć na uwadze, że granica między odkrywczością a banałem jest cienka. Ten tekst balansuje właśnie na linii podziału, ale nigdy nie wiesz, czy nie trafisz na czytelnika tak doświadczonego życiowo, że trudno go będzie zainteresować tym, co wiersz ma do powiedzenia.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         Miałem nadzieję, że dalej będzie równie ciekawie...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...