Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Czytelnicy są w drodze do Lublina: będą protestować przed Uniwersytetem Marii Skłodowskiej-Curie przeciwko nadaniu tytułu doktora Agnieszce Holland, Oldze Tokarczuk i Annie Applebaum, uff, co za ulga - będziemy mieli te panie z głowy i będziemy mieli święty spokój, wyżej wymieniony uniwersytet nic nie znaczy na świecie - istnieje tylko dla dekoracji, jak dla mnie:

 

1. Uniwersytet Warszawski,

2. Uniwersytet Jagielloński,

3. Uniwersytet Gdański,

 

Jak widać: wcale nie jest tak źle - są jeszcze ludzie, którzy mają rozum w pustym łbie i nie pozwolą kompromitować publicznych szkół wyższych na arenie międzynarodowej.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Najbardziej hałaśliwe są osoby, które nic a nic nie mają do powiedzenia, jestem dosłowny: będę głosował na Rafała Trzaskowskiego - pokazałem przecież - co dobrego zrobił dla Warszawy, wiem, iż druga strona wypomina teraz Rafałowi Trzaskowskiemu to - co mu nie wyszło, pamiętam: jak ambasador Izraela nazwał Rafała Trzaskowskiego "antysemitą" - jak dla mnie: dobrze mu idzie, dajmy przykład: Włodzimierz Putin, Wiktor Orban i premier Izraela - oni wszyscy są razem, zmienię teraz zdanie: zamiast Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze - Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze - dla prezydenta Rosji, Ukrainy i Izraela - za zbrodnie ludobójstwa!!! Na Węgrzech wciąż działa Fundacja Stefana Batorego - założył ją węgierski żyd - George Soros i to również na polecenie wyżej wymienionego jegomościa Jarosław Kaczyński przerwał kadencję Sejmu, de facto: wyrzucił z Sejmu Ligę Polskich Rodzin i Samoobronę - mam bardzo dobrą pamięć (może pani sama sprawdzić w internecie), również wiem: Campus Polska jest finansowany przez CIA i myśli pani - sponsorzy zza kotary robią to za darmo? Nie, proszę pani, nie... Zobaczymy: czy Rafałowi Trzaskowskiemu uda się wyrwać ze smyczy amerykańskich piesków, według mnie: powinien okazać dystans - Oni nie decydują - decydują Polacy (jacy by nie byli) - Wyborcy, gdyby coś: to Karol Nawrocki, Radosław Sikorski został kompletnie skompromitowany - to jest obywatel angielski...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@violetta

 

Jem wtedy, kiedy jestem głodny - obżarstwo jest grzechem, musi pani zrozumieć: elokwencja, empatia i erudycja jest niezmienna - nie będę się zniżał do poziomu ludzi, którzy ledwo potrafią wypowiedzieć trzy słowa, wiem, iż dla niektórych jest męczące czytać mnie, natomiast: dla mnie jest męczące gadanie, gadanie i gadanie o tym samym w koło - praktyka błędnego koła - śmiertelna rutyna, poza tym: oficerowie z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego chętnie mnie czytają - moje publikacje i komentarze.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@violetta

 

I o to im chodziło: aby mieć Prezydenta Warszawy i Prezydenta Polski, stąd: była próba wrzucenia obywatela angielskiego - Radosława Sikorskiego - na stanowisko Prezydenta Polski, nie zmienię zdania: Rafał Trzaskowski, a gdyby coś: Karol Nawrocki - niech pani nie wierzy żadnym sondażom - to nadprogowa psychomanipulacja - kształtowanie opinii publicznej, oczywiście: jestem za Republiką - ograniczoną demokracją i zdania nie zmienię, jednak: jako osoba inteligentna - potrafię żyć w każdych warunkach systemowych.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

I to nie jest tak, proszę pani, mój rocznik: osiemdziesiąty i w latach dziewięćdziesiątych była wojna salonowa - Różowy Salon (Adam Michnik i Wisława Szymborska) i Czarny Salon (Waldemar Łysiak i Zbigniew Herbert), tymczasem: nie należałem, nie należę i nie będę należał do żadnego salonu, bo: nie muszę, stąd: niezależność - ona z kolei pozwala na wydawanie obiektywnych opinii, tak więc: twórczość Waldemara Łysiaka i Zbigniewa Herberta dużo wyżej cenię od twórczości Adama Michnika i Wisławy Szymborskiej, zresztą: jestem nowoczesny - jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym i napisałem Konstytucję Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej - Oni powinni odejść i ustąpić miejsca takim jak ja - ośmieszają i kompromitują Polskę na arenie międzynarodowej, poza tym: Waldemar Łysiak, Adam Michnik, Rafał Ziemkiewicz i Henryk Pająk i wielu innych- też mieli szansę - pisałem do nich listy (mam je w Czarnej Teczce) i mogli użyć własnych wpływów - wydawałbym wtedy książki, teraz już jest za późno - znalazłem sobie tutaj miejsce i znalazłem sobie tutaj wiernych Czytelników, tak przy okazji: Waldemar Łysiak przegrał ze mną w szermierce słownej za pośrednictwem internetu - występował jako Jarek Kefirek.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@violetta

 

Strofa o wolności

 

Potrzeba nam wolności, jak trzeba przygody,
Apostolstwa obłoków i ptaków nad krajem,
Jak rzek płynących prawym przeznaczeniem wody
I gór, co rosną w ziemi skalnym obyczajem,
Jak ruchu świtów, nocy i gwiazd śród ciemności,
Ruchu zmian, ruchu trwania, systemu w systemie
- Jak Bogu co boskiego, nam trzeba wolności
Oddanej człowiekowi, by zaludniał ziemię.

 

Kazimierz Wierzyński 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena myślałem jak go skomentować ale myślę iż słowa są zbędne. Napisałem kiedyś wiersz który może korelować z twoim. Nie wiem tak mi się wydaje myślę że po pierwszym sierpnia go wstawię i będzie to mój punkt widzenia. Na pewno coś jest w powietrzu?!
    • @Robert Witold Gorzkowski :)), ( choć A. Osiecka nie lubiła tego słowa)-  odpowiem - uroczo ! Mam w domu tomik „ kiedy mię Wenus pali”- w którego szerokim wstępie, jest świetna wykładnia tła historyczno - obyczajowego powstawania literatury „ wszetecznej” i „swawolnej”, bardzo polecam.
    • @Kwiatuszek Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem . To pierwsze próby. Gitary też muszę odkurzyć. Ale taki jest plan. Co jakiś czas rozciągam palce, zaczynam nucić i śpiewać.    Kocham te swojej gitary i muzykę którą z nich wydobywamy. :)
    • Chodź. Wejdźmy tam. W las głęboki, w polany dzikich listowi o korzennym aromacie wieczornych westchnień. Wiesz, słońce jaśnieje w twoich włosach koroną, kiedy je rozczesujesz dłonią, jakby w zadumie.   Idziemy serpentyną wijącą się, zagubioną w przestrzeni gorącego lata, wśród stłoczonych lękliwie czerwonych samosiewów, wiotkich winorośli… W krzaku jaśminu, co lśni kroplami rosy, jawi się pajęczyna drżąca. I w tym drżeniu, w tej przedwieczornej zorzy, my.   Chodź. Weź mnie za rękę. Chcesz, wiem, choć kroczysz w panteonie niedomówień i jakichś takich, jakby pobocznych spojrzeń, które w tobie kiełkują z nasion niepewności.   Idziemy w cichym kołysaniu wierzb, w powiewach wiatru kładących się na pniach, na przydrożnym płocie drewnianym, na sztachetach, między którymi słońce przepuszcza w migotach swoje cienkie nitki jaskrawego blasku, na kładce przerzuconej nad perlistym nurtem strumienia, wśród feerii mżących kryształów.   Na naszych ustach i dłoniach, na skroniach…   Chodź. Wejdźmy w te szepty rozochoconych brzóz. W ramiona kasztanów ze skrzydlatych cieni. Niech nas oplotą, abyśmy mogli wzbić się na nich ku słońcu lekko. Z cichym krzykiem zamarłym na ustach.   Idziesz z tyłu ścieżką, bądź kilka kroków przede mną.   Dokądś wciąż wchodzisz. Skądś wychodzisz. Z jakichś zakamarków pełnych anemonów, z leśnych ostępów i w kwiecistym pióropuszu na głowie. Bogini natchniona śródpolnym wiatrem łagodnym. Uśmiechnięta.   Chodź. Idziesz. Znowu idziemy. Ty, przede mną. To znowu odrobinę za mną. Obok. Przechodzisz. Przemykasz lekko. Zatrzymujesz się, rozmyślając nad czymś.   To znowu zrywasz się truchtem, wybiegając o parę kroków wprzód.   Idę za tobą w ślad.   Kiedy wyprzedzam cię, oglądam się za siebie. Podaję ci rękę.   Nikniesz w cieniu na chwil parę, jakby celowo, naumyślnie. Na moment albo może i na całą wieczność. Nie wiem tego na pewno, ponieważ olśniewa mnie przebłysk spadający z nieba, co się wywija z korony wielkiego dębu.   Wiesz, to wszystko jest takie ciche i ciepłe. miękkie od poduszek z mchu i paproci.   Szepczę, układam słowa, kiedy ty, wyłaniasz się bezszelestnie z cienia (nagle!) i cała w pozłocie.   Od migotów blasku. Od drżeń.   Tuż za mną. Jesteś. I jesteś tak blisko przede mną, jedynie na grubość kartki papieru tego wiersza, który właśnie piszę (dla ciebie) albo źdźbła trawy, którym muskasz niewinnie moje spragnione usta.   Wychodzisz wprost na mnie, przybliżasz się, jakby w przeczuciu nieuniknionego zderzenia Wyjdź jeszcze bardziej. Proszę. A proszę cię tak, że już bardziej się nie da. Wiesz o tym. Więc wyjdź… Wyjdź za mnie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-07-31)    
    • @Nata_KrukNo, bo jak krótki może być długi ? :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1Akceptujesz, zgadzasz się na wszystkie plusy i minusy. Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymAlbo i nie :) Któż to wie :) Dziękuję i pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...