Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Mistrz utraconego czasu

przehulał w najlepszym przypadku

własnego życia pół

zniknęło tak przez palców z dziesięć

ładnych kilka obskurnych i opasłych historii

nie wierzył w zegarek

nie wierzył w kalendarz

nie wierzył w start i metę

śmiał się na samą myśl o etapach

droga brzmiała raczej nie inaczej bezdrożami

widniało w cv kilka okolic z życia wziętych

były one czasem, częściej nie było ich wcale

(nie wiedziały czego chciały)

(nie domyślał się oczekiwań – nie powiedziały)

tyle samo wyszło co nie wyszło – fifty fifty

jak tutaj ma jeszcze wierzyć w perspektywy?

gdzie no gdzie te ujmujące myśli czary mary?

życie bardziej bang bang aniżeli brzdęk...

(pensji, autorowi chodziło o pensję)

i w gruncie istoty jedna wielka beka...

 

Warszawa – Stegny, 21.11.2024r.

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

No cudów nie ma ... Każda osobowość ma drogę wstecz . A tu widzę OSOBOWOŚĆ. Wzbudzić czyjś szacunek mój Pan ma . W akcie uznania chylę czoło mądrą treść

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

dla mnie na tym forum za wysokie progi ... Wcześniejsze usunęłam bo niektórych mój  amatorski styl w oczy mocno gryzł. 

Ale za to czytam wybitnych i Pana lubię logikę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@aff Ta czarna komedia to mi przypisana w udziale ? 

Fajny ...? A gdzie tam... Osobliwy z efektem uznania i szacunku tyle mi "złotych" myśli wyleciało .... 

Właśnie dlatego że... uznając pisanie bez sensu i że nic mu po nim ..Nie sugeruje nic, nie insynuuje a ...stwierdzam że jednak coś po tym pisaniu jest...że coś dla kogoś to tworzenie znaczy....że jest ciekawe, mądre, inspirujące... Może "namacalnie" nieopłacalne ale jakkolwiek zabrzmi to absurdalnie to jednak jest..... Bogaty 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tego się nie wie (sam piszący), czy zyskał czy stracił. Pieniądze szczęścia nie dają, ale jak żyć bez nich.

Warto pomyśleć.

 

'Aktor, tak jak wielu innych komików (więcej tutaj), przyznawał, że od lat zmaga się z depresją, a jego życie przypomina koszmar'

W informacji o R. Atkinsonie (a facet na pewno bogaty).

Pzdr.

 

Edytowane przez aff
Ra (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@aff W sumie gatunek czarnej komedii jest bardzo interesującą kategoria filmową :))

@Domysły Monika Raczej doświadczenia, ten świat i mi ich nie oszczędził, choć niektórych prawdę pisząc wolałbym jednak nie mieć, ale ułożyło się zupełnie inaczej ://

@aff Świat za mało pozwala na odpoczynek, nawet tym naprawdę bogatym. Aktor nie gra to wypada z ról. I przychodzą nowi na jego miejsce. Za mało mimo wszystko płacimy i za dużo oczekujemy z drugiej strony, a to potrafi człowieka zajechać, a zajechany to pogłębiają się stany psychiczne, również może przytrafić się depresja. To taka moja mała prywatna opinia na temat depresji...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Widzę w wierszu zachwyt nie tyle nad  utworem muzycznym, co nad geniuszem i mistrzostwem wirtuoza. Samo dzieło i kompozytor są nieobecni, bo najważniejsza okazuje się interakcja z wykonawcą, który ożywia coś martwego. To prawdziwy człowiek, którego widzimy przy instrumencie i utożsamiamy podziw dla usłyszanej muzyki z podziwem dla jego mistrzostwa i umiejętności przetwarzania emocji na język dźwięków. Muzyka to ciekawa sztuka, która nie istnieje bez wykonawcy, którego rola jest fascynująca. Wirtuoz za każdym wykonaniem tworzy na nowo rzeczywistość, w którą pozwalają się wprowadzić słuchacze, i chociaż oczywiście robi to według instrukcji, to jednak własnymi rękami i własnym wyczuciem artystycznym.   Sama forma wiersza pozostawia jednak wiele do życzenia. Rymowanie jest bardzo trudne, choć kuszące, bo wielu autorów nosi się z przekonaniem, że wystarczy zrymować i już będzie to poezja. Tymczasem jest to wysoki, jeśli nie najwyższy lewel w grze. Zostawmy na razie w spokoju rymy. Ważniejszy jest na początek rytm. Wiersz rymowany powinien mieć swoją melodię. Podstawą jest liczba sylab w linijce - w większości form klasycznych musi być taka sama we wszystkich linijkach wiersza. Stąd zresztą nazwy różnych formatów: ośmiozgłoskowiec (8 sylab w każdej linijce), dwunastozgłoskowiec (12 sylab w każdej linijce). Poza tym w każdym wersie w wierszu występuje coś takiego jak średniówka - dłuższa przerwa, słyszalna przy czytaniu na głos.   Tak jak u Ciebie np.   Pojawia się nawet, // gdy nie jest z nami  (6 sylab + 5 sylab, średniówka po nawet)   Średniówka ułatwia lekturę i pomaga zorganizować treść w obrębie jednej linijki.   W całym wierszu powinna być zachowana identyczna reguła, a jeśli występują jakieś wyjątki (w niektórych mniej popularnych formach), to również przeważnie istnieje do tego jakiś klucz.   U Ciebie występuje przypadkowa liczba sylab w linijkach i równie przypadkowa średniówka.   Tymczasem, jeśli się nie przestrzega zasady regularności w rytmice, to wiersz będzie zawsze źle napisany, bo kiepska forma odwraca uwagę czytającego od najlepszej nawet treści. A one powinny współgrać i wzajemnie się uzupełniać.   Możesz próbować zacząć od czegoś łatwiejszego, np. biały wiersz. Wtedy koncentrujesz się na melodii i rytmie, a  nie ogranicza Cię dodatkowa konieczność szukania rymów. Sądzę, że praca nad rytmem jest ważniejsza, bo to musi stać się automatyzmem w głowie. O rymach to może innym razem.
    • @Alicja_Wysocka myślę, że można go odczytywać na wiele sposobów... Twój jest mi najbliższy.  Dziękuję za pochylenie się nad nim, dobrej nocy :)
    • @Naram-sin Zgadzam się z Tobą, za szybko wrzuciłem tekst, trzeba więcej dać mu czasu i co nieco wywalić, a szedł podmiot liryczny, myslałem, że skoro wyrwała mi się z głowy, to będzie czytelne, ale skoro nie jest, to trza zmienić.   Dzięki za komentarz.
    • @Somalija Nie zmieniasz się, ale to dobrze. Bardzo lubię niezmienność. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kto szedł w rozkojarzeniu - podmiot liryczny, czy myśl? Bo zdaje się, że popełniłeś tu jeden z kardynalnych błędów gramatycznych, ale na wszelki wypadek się upewniam.   Pozbądź się powtórzeń, np. przebiegła i pobiegłem.     Do tego momentu jest dobrze. Przez wiersz prowadzi zdecydowana linia emocjonalna i logiczna, która w tej cząstce osiąga swoje apogeum i puentuje całość, przy okazji pozostawiając odbiorcę wobec konieczności dokonania jakichś własnych procesów myślowych, żeby tekst odpowiednio dotarł. Wszystko to, co dalej, jest niepotrzebną, nieciekawą nawijką, całkowicie rujnującą osiągnięty wcześniej efekt artystyczny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...