Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chcę Cię zdobyć.

Planowałam to od lat.

Ale moja duma

Trzymała mnie za kark.

Odciągała mnie od Ciebie,

Tłumacząc, jak dziecku:

"Nie rób tego, on Cię spali."

A może ja chcę zginąć w płomieniach?

Może chcę się poświęcić,

Wejść na drewniany stos,

Przywiązać moje nogi do pala?

Oddam ci zapalniczkę w dłonie

I powiem: "Podpal mnie.

Patrz na mnie, kiedy płonę

I weź moje prochy ze sobą.

Z  n i e w ó l    m n i e."

 

I tak,

Prędzej czy później,

Będę stracona.

Opublikowano (edytowane)

@Stary_Kredens Proszę Pani, ja mam jeszcze trochę czasu do dorośnięcia, proszę się o mnie nie martwić. Człowiek uczy się na błędach, szczególnie kiedy jest młody. Jestem nastolatką i to chyba normalne, że chcę doświadczać różnych emocji. Niektóre mogą być głupie. Ale dla mnie są w tym momencie ważne. Może z czasem staną się mało istotne, ale tego jeszcze nie wiem. Wiersz ten oparłam na tekście piosenki mojego ulubionego artysty, Pola Grancha,  "En Llamas" czyli "W Płomieniach" oraz piosence "Burn" Davida Kushnera :)

Edytowane przez nieznajoma1907 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@nieznajoma1907 tak tak  ale ja do wiersza  nie do Twojego życia, równie dobrze może pisać to ktoś nie nastoletni. Za sto lat jak ktoś to przeczyta , to Ciebie i mnie już nie będzie a tekst i jego treść pozostaną i to do niego się odnosimy zawsze ,no prawie zawsze

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pozdrawiam Kredens 

Opublikowano

@Stary_Kredens Jeju przepraszam bardzo! Nie wiedziałam... A odnośnie tematyki wiersza, zgadzam się, z czasem każdy zrozumie jak bezsensowne było gonienie za pożądaniem w takich sytuacjach. Ja również zaczynam to rozumieć... Czasami jednak pod wpływem silnych emocji podejmujemy decyzje, nie myśląc o tym, czy warto. Pozdrawiam również!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...