Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ul opowie i w Opolu


Sylwester_Lasota

Rekomendowane odpowiedzi

                                Ulu, w ulu!

                             Ululani na lulu.

                              Ul, Ulana lulu.

 

                     Ile mam uli? W ilu mam Eli?

 

                         Matulu, w ulu - tam.

 

       O, narada i w Opolu - Tulo powiada rano.

 

 

 

Edytowane przez _M_arianna_ (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @Ajar41 Sromotnik to nie muchomor ! Śmierdzi.  
    • Okrągły, regularny, prosty; kto nie przecina się w nieskończoności. Wszyscy wychwalali swą prostotę.   Jednakże przestrzeń – geometria jest zakrzywiona !   Z krzywizny może powstać prostota ?        
    • już pół wieku nam minęło od matury życie ucząc wycisnęło swoje piętno każąc często kompromisom jakimś ulec miast kolejne ponaprawiać świata piętro   gdzieś po drodze pogubiły się wartości przecież nowe swoją presją we łbach gmatwa  ważne domy rezydencje posiadłości Bóg się tutaj do niczego nie nadawał   Pozdrawiam
    • Marzyła cały dzień, Żeby się położyć, Teraz cały ten czas, Wieko nad nią ciąży.      Pięć cyprysów uformowanych na kształt pięciu wdów wbijały wzrok w ziemię. W dole już leżała jej trumna, zwykła i skromna, zupełnie jak jej dusza. Pudło z ciałem leżało tak nisko, że wydawało się, że mgła tworzy tam całun. Nie padało.       Tak jak chciała.      Do wzroku tego, gdzie litości dała, I do tego, że na jej skroni znamię, Że życia nie miała, Tęskno mi, Panie.   Za dłońmi co delikatne skarcenie, Podarowała mi za wczasu tanie Rady, co serca drgnienie, Tęskno mi, Panie.      Każdy co kilka słów uronił łzę, ja natomiast co kilka łez wydusiłem słowo. Nie było ono dobre, ani też złe. Było odpowiednie.      Tak jak chciała.     Żałuję tych dni Co mogłem, a jednak zrezygnowałem, W koszmarach jako nadzieja się śnisz, Do domu nie zawsze wracałem.   Wychowałaś jak uczyć, Jak należycie traktować damę, A ja dumnie nie zawstydzę się, Że miałem mamę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...