I korki załadował; zła woda - łazi... kroki.
I korki załadował; zła woda - łazi... kroki.
Korki załadował; zła woda - łazi... krok.
@iwonaroma Nie stosuję przykrywek, chyba, że na garnki. Tak, mi się należy tyle tylko, żeby włączyć PH, gdy już nie daję rady - i to rzeczywiście jest ironia; ironia tego wspaniałego, kochającego świata. Właściwie to już podchodzi pod sarkazm, bo przecież jak można reprezentować sobą skrajności i paradoksy, o których tutaj piszę? Pytanie retoryczne.
Ale mam plan, który pełznie, a za kilka chwil opublikuję jego kolejną cegiełkę.
Przez viola arvensis, w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory