Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

      W blasku zniczy migocących płomieni, 

Smaganych zimnym wiatrem jesiennym,

Niejedno rzewne wspomnienie się tli,

Żarząc się skrycie w głębinach pamięci,

 

Niekiedy z dzieciństwa chwil beztroskich,

Niekiedy długich rozmów na progu dorosłości,

Z tymi, których ciała skryły mogiły,

Dziś już pośród nas nieobecnymi..

 

W blasku zniczy migocących płomieni,

Otulonych całunem jesiennej mgły,

Rzewne emocje dotykając strun wrażliwości,

Budzą szept niesłyszalnej ludzkim uchem melodii,

 

A tlące się w duszy wspomnienia,

Niejeden z przeszłości odmalowują obraz,

Widzianego oczami dziecka świata,

Tak odległego od problemów dorosłego życia…

 

W blasku zniczy migocących płomieni,

Na grobach bohaterskich obrońców naszych granic,

Którzy przed laty w wieku tak młodym,

Ukochanej Ojczyźnie ofiarnie życie poświęcili,

 

Z głębi serc modlitwy szczere,

Choć w proste tak słowa niekiedy przyodziane,

Gdy zabiegana ludzkość pędzi na oślep,

Tak wymownym patriotyzmu są dziś aktem...

 

W blasku zniczy migocących płomieni,

Pośród walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,

Na polach wielkich bitew pamiętnych,

W obronie Ojczyzny przed laty poległych,

 

W ustawionych tak licznie jedne obok drugich,

Niewielkich zniczy wnętrzach szklanych,

Maleńki płomyk trwożnie dziś drży,

Ku wielkich bohaterów pamięci...

 

W blasku zniczy migocących płomieni,

Niosą się rzewne za zmarłych modlitwy,

Znad starych modlitewników kartek pożółkłych,

Wyszeptywane przez siwowłose schorowane staruszki,

 

Gdy w drżącej pomarszczonej dłoni,

Starego różańca przesuwane paciorki,

Ofiarowane za dusze ukochanych ich bliskich,

Skracają czas zasądzonych im mąk czyśćcowych…

 

W blasku zniczy migocących płomieni,

Gdy z oczu gorzkie jak piołun łzy,

Niedbale ruchem dłoni otrzemy,

By zapomniane na ziemię padły,

 

Niech zakiełkuje w naszych sercach Nadzieja,

Wiecznego życia po śmierci dostąpienia,          

Gdy pocieknie ostatnia w życiu łza

I zamknie się już na wieki powieka...

 

W blasku zniczy migocących płomieni,

Gdy noc stare cmentarze otuli,

A jedynie księżyca poblask nikły,

Ześlizguje się po żelaznych bramach cmentarnych,

 

Jaśniejące pośród mroku światło zniczy,

Na tablicach nagrobnych rozświetlając litery,

Tajemniczej nocy snuje swe opowieści,

O tych którzy snem wiecznym zasnęli...

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zatracenie    Spełnienie    Uwielbienie    Czyste sumienie    A na nowy rok?   Tylko jedno marzenie    O miłości, która góry przenosi   I daje wiatr w żagle...    
    • Prowadzisz mnie gładko przez rozświetlone miasto. Ty i ja na tylnym siedzeniu w szampańskiej czerwieni zlizuję brokat z twoich ust. Dzisiaj tankujemy do pełna.!  Wyczuwam podniecającą nieśmiałość, oddaję kluczyki  dwa tysiące porywających koni pod maską.   Na drodze dwadzieścia sześć, prosto przed siebie.!      ;)    Szczęśliwego Nowego Roku.!                 
    • Jeden po drugim rwę płatki stokrotki. Zdaje mi się, że sama nic nie powiesz. Trzeci po czwartym rwę stokrotki płatki. Zza horyzontu wyjawia się człowiek, Wygląda tak obco jak ja - ujadam. On zaś przemawia moim, ludzkim głosem. Rysuje się w jego słowach obawa. Zakładam opaskę na śpiące oczy.   Stokrotki płatki spadają na ziemię Coraz to wolniej, im bliżej do końca. Ta rozjeżdża się w nogach - kuleje, Rozchwiana iskrami mdlejącego słońca. I o wszystkim chce mi się zapominać. Nie jestem pewny czy cię oskarżyłem, (siódmy po ósmym płat stokrotki zrywam), Czy chwilę temu nazwałem cię kurwą.   Stanąłem z kwiatem obdartym ze skóry Przed miejscem, które leżało odłogiem. Nic nie znaczy jego sąd ostateczny. Liczyć skończyłem w procesu połowie. Zjednoczył się z nim w swoim obszarpaństwie. Zaczął wtem tłuc w mojej klatce piersiowej. Zapytałem go - jak zabić Goliata? Odrzekł, że nic się nigdy nie wyjaśni.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Twarze dwunastu wyrazów nie uśmiechają się z prawdą
    • A gdyby?   Gdyby nie bylo mnie na tym świecie? Gdybym nie powstala w tej jednej kobiecie?   Gdybym sie nigdy nie urodzila, Byloby lepiej?   Zdecydowalaby o tym moja rodzina.   A gdybym tych rzeczy nie zrobila? Gdybym temu zaradzila   Gdybym zrezygnowala ze zla tego Gdybym wiedziala co robi mi to strasznego…   Lecz nie wiem, A gdybym wiedziala?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...