Chyba najczęściej coverowany jazzowy standard czyli "Summertime" ośmielę się zamieścić chyba jedną z najlepszych o ile nie najlepszą wersję w lekko teksańskiej i kowbojsko-meksykańskiej przebitce (brzmi jak przepis na kicz conajmniej :) Niesamowity i nieodżałowany Billy Stewart :D