Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Neuropozytywni

lawirantki i lawiranci

każdej natury i wszelkiej maści

łączmy się

choćby aby

być (dobrze, dobrze, nie mieć)

w ważnej opozycji

wobec twardych i bezwględnych

a nawet niewyględnych

zmów osiłków

(tfu tfu).

 

Warszawa – Stegny, 25.10.2024r.

Opublikowano

@Leszczym Ktoś kiedyś zarzucił poetom "błahość" - pitolenie o miłości, zdradzie, samotności jednym słowem nurt własny, styl pamiętnika.

Poeci mają to do siebie że tak potrafią "zawoalować" słowo że....wielkie zmiany stały się faktem. Lepszym jutrem dla...

Co do lawiranctwa...to też jest "sztuka mocnej" głowy , choć osobiście uważam że nawet najbardziej inteligentna "rozgrywka" ma zawsze jakaś "wadę systemu" i chcąc nie chcąc może nie cios ale draśnięcie murowane.

Opublikowano

@Domysły Zgadzam się w pełni. Robisz sztukę, kosę zawsze możesz dostać. Taka prawda niestety :// A dodatkowo coraz bardziej wchodzisz w światopogląd, a w świecie światopoglądów jest mnóstwo najróżniejszych sporów i niedomówień i kłótni i dyskusji niekończących się i pretensji etc. Natomiast w błahość poetycką zupełnie nie wierzę. Jak już trochę napozajmujesz się sztuką to zaczynasz rozumieć, że nawet odpieprzenie rzeczy błahej, do której będziesz miał pretensję, jest dosyć trudne. Czasem napisanie 4 linijek może być trudem wręcz wielkim. A potem jest jeszcze ogrom przejmowania się tym co "zmalowałeś"... 

Opublikowano

@Domysły No i poza tym mierzysz się z ogromnym zarzutem szeregu osób, które chcą spokojnie i powoli i bez wychylania się, bez prowokowania, wiesz jak to się mówi ciszej jedziesz dalej zajedziesz, że w ogóle się za to bierzesz... Że w ogóle czasem robisz, co im często się po prostu nie mieści w głowie... I dużo ryzykujesz, bo jak wychylasz nosa to aż on się prosi do utarcia... Tak pro forma walczymy z ego czy z egocentryzmem, czy z nieskromnością i tak dalej i dalej... No taki lajf. 

Opublikowano

@Leszczym  

Jakby co

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

osobiście uważam iż .." brak reakcji to też reakcja"

Wszystko sprowadza się do "chaosu" przysłowiowy "kij w mrowisku" bardziej widoczny niż skuteczny , czasem warto przeczekać. A czasem warto "klepnąć" szczęką trudną mądrość..

 

"Utarcie nosa" - zarozumialec. Kurcze taki ktoś to trudny przeciwnik argumenty trafiają"kulą w płot"

Opublikowano

@Domysły Pojawia się też dużo domysłów :)) No naprawdę bez liku. Ale to wszystko idzie wytrzymać. Dla mnie najgorsze jest jak wokół Twoich działań oni robią coś w rodzaju cmentarza. Który jest związany albo wcale nie jest. Cholera wie. I oczywiście że to ten cmentarz jest przez ciebie albo przynajmniej współzawiniony... I w tym zakresie ból sztuki jest największy... Jest mega przeogromny i dużo za duży... No ale wiesz - moja opinia na temat - są teczki, dużo teczek, a nad teczkami co są ciągle się pracuje... Wywrotowe czasy...  I w tym zakresie że ja jeszcze chodzę po osiedlu i czasem się uśmiecham no to ja nie wiem jak to robię. Wiesz w ogóle dziwne, że jeszcze mam kumpli co się ze mną umówią... No ale możliwe że tutaj jeszcze leki trochę pomagają... 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @iwonaroma Myśl filozoficzna... Zapraszam...  
    • Berenice, autorce wiersza "Malarz i ona"     Paweł kończył portret młodej kobiety. Malował go już ponad tydzień. Robił to, jak zwykle, na zamówienie. Portret, który miał być urodzinowym prezentem, zamówił mąż kobiety, starszy od niej, zamożny dyrektor filii zagranicznego banku. Pomimo komercyjnego charakteru zamówienia, Paweł wkładał wszystkie swoje umiejętności w to, aby końcowy efekt stał się arcydziełem malarskiej sztuki. Siedząca przed nim kobieta była ładna, miała inteligentną, pociągłą twarz. Zgodnie z sugestią malarza pozowała do portretu sama, zamiast, jak czyni to wiele innych osób, zwyczajnie przynieść swoje zdjęcie. W trakcie pracy poznawali się coraz lepiej. Przez kilka dni siedzenia przed malarzem kobieta mówiła o sobie, o swoim życiu prywatnym, pracy, mężu. Każdego dnia, po kilkugodzinnym pozowaniu oglądała postępy w pracy artysty. Nie wyrażała przy tym żadnych uwag. Umawiali się na dzień następny i żegnali. Tego dnia wszystko potoczyło się zupełnie inaczej. Kobieta stanęła za sztalugami, spojrzała na niegotowy jeszcze portret i wpatrywała się w niego przez chwilę. – Musisz coś zmienić – powiedziała do malarza. – Portret jeszcze nie jest skończony – odparł. – Nie o to chodzi. Jestem inna, niż mnie namalowałeś. – To znaczy…? Kobieta spojrzała na Pawła. – Jak mnie malujesz, musisz wiedzieć, że myślę tylko o jednym. – O czym? – Że chcę się z tobą kochać. Kobieta zbliżyła się do mężczyzny i pocałowała go w usta. Objęła go, a następnie rozpięła górny guzik koszuli, a potem następny i jeszcze jeden. Po chwili znaleźli się na kanapie, a Paweł, patrząc na twarz leżącej i uśmiechającej się do niego kobiety, mógł dojść do wniosku, że malowany portret istotnie nie oddaje tego, kim jest w rzeczywistości. Kilka dni później oddawał ukończony portret kobiety jej mężowi. Miał mieszane uczucia. Żaden malowany obraz nie był nawet w części tak udany, jak właśnie ten. Najbardziej podobał mu się sam, lekko widoczny, uśmiech. Z każdego miejsca wydawał się inny. Odnosił wrażenie, że zarówno wzrok, jak i uśmiech skierowane są tylko do niego. Mąż patrzył na portret żony z uznaniem. Zamówione dzieło podobało mu się, tak jak podobała mu się jego kobieta. Malarz dobrze uchwycił wszystkie cechy zarówno fizjognomii, jak i charakteru malowanej osoby. Zadowolony wyjął z portfela umówioną kwotę i wręczył ją artyście. Ten zapakował gotowy obraz i przekazał go nowemu właścicielowi. Pawłowi nie było żal oddawać swojego najbardziej udanego dzieła. Wiedział, że będzie jeszcze nie raz je widzieć, podobnie jak jego właścicielkę.     /Gwałt w Nowym Jorku i inne opowiadania/
    • Ciekawy temat malarza i malowanej kobiety. Subtelny dialog emocji, bo obraz to nie tylko ciało, ale próba sięgnięcia głębiej. Napisałem króciutkie opowiadanko "Lisa", dokładnie o tym, ale takie męskim okiem, z większa dawką erotyzmu, zresztą znasz mój styl:). Pozdrowionka 
    • @iwonaromaNo nic innego, prócz uśmiechu,  a głuptasku mnie rozczuliło :)
    • @Berenika97  Namalowałaś ciszę, w której widać myśl i zapach - delikatne, prawdziwe, wymykające się ramie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...