Ja Syzyfa bym jeszcze rozumiał. Przecież prezentował wspaniałą postawę w napracowaniu się. Walczył, zmagał się, tyrał, chciał i próbował. Pięknie. Przepięknie. Ale dlaczego on musiał się zabrać za kamień? Nie mógłby tak próbować poezji wtoczyć na szczyty? Prozy jakiejś...? A jak już chcielibyśmy bardziej pragmatycznie, a przecież są wśród nas pragmaci, no to nie wiem bryły szlachetnego kruszcu? Przecież powyższe jest równie, a nawet jeszcze bardziej niemożliwe...
Warszawa – Stegny, 17.10.2024r.
Ja Syzyfa bym jeszcze rozumiał. Przecież prezentował wspaniałą postawę w napracowaniu się. Walczył, zmagał się, tyrał, chciał i próbował. Pięknie. Przepięknie. Ale dlaczego on musiał się zabrać za kamień? Nie mógłby tak próbować poezji wtoczyć na szczyty? Prozy jakiejś...? A jak już chcielibyśmy bardziej pragmatycznie, a przecież są wśród nas pragmaci, no to nie wiem bryły szlachetnego kruszcu? Przecież powyższe jest równie, a nawet jeszcze bardziej niemożliwe...
Warszawa – Stegny, 17.10.2024r.
Ja Syzyfa bym jeszcze rozumiał. Przecież prezentował wspaniałą postawę w napracowaniu się. Walczył, zmagał się, tyrał, chciał i próbował. Pięknie. Przepięknie. Ale dlaczego on się zabrał za kamień? Nie mógłby tak próbować poezji wtoczyć na szczyty? Prozy jakiejś...? A jak już chcielibyśmy bardziej pragmatycznie, a przecież są wśród nas pragmaci, no to nie wiem bryły szlachetnego kruszcu? Przecież powyższe jest równie, a nawet jeszcze bardziej niemożliwe...
Warszawa – Stegny, 17.10.2024r.
Hejt i lęk to uczucia, które wzbudza obserwacja pstrokatego świata show-biznesu, które patrzę na ekrany. Gdy spojrzę przez okno na jesienny liść, strącony przez wiatr, ten sam, który potoczył się pod nogi chłopakom w czapkach- jeden z nich żywo gestykulował.
Czuję, widzę, poznaję urodę życia.
Czuję ten ciepły, lekki podmuch.
Widzę Jego uśmiech
Poznaję życie wciąż na nowo każdego dnia.
Poprosiłam o krzyż, kiedy była próżnia.
Pustka zapełniła się sensem, pełnią życia.
Wiem już, o co prosić.
K.S.
Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.
Przez FaLcorN · Opublikowano
Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
Jak będziemy tak pisać... będzie to koniec...
Przez TomaszT · Opublikowano
Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
W bajkach, sam wiesz, różnie bywa Często zwykła to jest zgrywa I się nijak Ma do życia Żyłka sportu, głód wygrywa Bo gdy myślisz o śniadaniu, A to znika ci w niepamięć Wtedy szpula Czep pazura Tę, co w myślach czyni zamęt
Przez Duch7millenium · Opublikowano
Przez cura · Opublikowano
