Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

uparła się na słowo sens
satiacja semantyczna
szarpią się w środku idee niedoświadczone
doskonałość znamy wyłącznie ze słyszenia
świadczy o niej ułomność

 

na papierze spójne zdania
w porządku od lewej do prawej
tak jest, inaczej być nie może
po zamknięciu książki
satiacja semantyczna

 

zmniejsza się odległość między wczoraj a jutro
trzeźwość myśli przestaje różnicować obłęd
umieram właśnie czy wracam do zdrowia?
wszystko tak w pobliżu siebie
blisko mnie
lecz niczego nie sposób utulić

 

Edytowane przez Marcin Szkodziński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Marcin Szkodziński

Poezja nie jest bogactwem słownika, a przekazem. Nie chodzi w niej o to by użyć jak najwięcej skomplikowanych słów. Znajdź w podręczniku coś w Twoim stylu, nie znajdziesz. Dlatego stwierdziłem że mijasz się z poezją. Pisz jak chcesz. Piszę się po to by rozwijać siebie. Jako czytelnika znającego się na poezji: mnie nie urzekło. Masz swoją definicję poezji, a ja swoją. Ja "spuszczam powietrze" ze słów, Ty jak chcesz pompuj wyrazy. Najważniejszy jest rozwój, dlatego: powodzenia!

Opublikowano

@FaLcorN

Nie rozumiem, czemu tworzysz dychotomię pomiędzy bogactwem słownika a przekazem. Tu nie ma przeciwieństw, tylko relacja sojusznicza. Słowo pisane jest moją codziennością - nawet tytuł wiersza na to wskazuje. Ujawnia reakcję na ten nadmiar znaczeń i brzmień, który zdaje się podmiotowi lirycznemu nie do opanowania.
Jeśli czerpiesz satysfakcję z ortodoksji, z możliwości napisania "znam się na tym", to bardzo mnie to cieszy. To miłe uczucie. Rozumiem, że cię nie urzeka mój dobór słów, wolisz nurt "spuszczający powietrze". Ja na co dzień uprawiam filozofię, głównie zachodnią, tam słowa się częściej pompuje - tak i ja się przyzwyczaiłem. I tobie życzę rozwoju, w kierunku przez ciebie wybranym. Powodzenia. 

Opublikowano

@Marcin Szkodziński

Uprawiamy inną filozofię twórczą. Uważam, że proste słowo lepiej oddaje, głębiej dociera. Ty możesz mieć inne założenia i w czym innym cel.

Nie zależy mi na odczuciu "moje nad Twoje", pustej, złudnej satysfakcji, serduszkach i komentarzach zachwytu. Zbyt szybkie ocenianie nigdy nie było cnotą, a nawet zaletą. Ja Ciebie nie oceniałem, stwierdziłem że: chyba nie o to chodzi w poezji. Życzę realizacji twórczej, satysfakcji z dzieła i rozwoju mocy słowa. Pozdrawiam, powodzenia!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Jaka droga do Boga, z Bogiem do siebie. Czy czlowiek potrafi ocenić, wybrać. Jak wyglądałby świat gdyby nie było tego lotu. Jedno jest pewne, byłby inny...   Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia   
    • @Natuskaa Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? Można. Bo te, na które się przygotowujemy, nigdy nie wyglądają tak, jakbyśmy chcieli, a te drugie często wprost przeciwnie.   Świetny tekst. Szczególnie podobał mi się fragment z listonoszem. 10/10
    • @Leszczym Dziękuję.@Waldemar_Talar_Talar Dziękuję również :D 
    • @Stracony Bardzo mi się podoba to spostrzeżenie i jest bardzo prawdziwe, życiowe w sposób nawet dalej idący niż to się powszechnie uważa :))
    • Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? To, na które zbieramy doświadczenia, jak wiano pod związek z jakim przyjdzie nam się mierzyć. Czy obie umówione strony taplają się w podobnych zajęciach, zanim nie otrzymają stopnia mistrzowskiego i nie wpadną na siebie w sposób całkowicie niewytłumaczalny? Dla tych którzy przeżyli coś takiego odpowiedź jest prosta. Tutaj nie ma pomyłek. Nie było możliwości ucieczki i z tą myślą się pozostaje...   Siedzę i zastanawiam się nad tym, co z tego wynikło? Z lat złego, z lat dobrego, z lat potem, z lat przedtem... bo wchodząc w kolejny zakręt, wiem, że potrzebuje kogoś nowego, choć jeszcze nie wiem, kto to będzie. Z kim jeszcze jestem umówiona? Kto jeszcze jest mi coś winien, a komu być może ja coś powinnam wynagrodzić... ?   Wielkie koło się okręca, niektórzy śmią twierdzić, że można się naraz rozstać ze wszystkimi możliwościami i ludźmi . Spłacić tego i owego i nie zaciągnąć żadnych nowych zobowiązań. Na raz – czy to możliwe? Że już nikt o nic nie ma prawa się upomnieć? Że można odciąć pępowinę świata nie rozmnażając się? Nie rozmawiając z kimś? Rozmawiając z kimś za często, zbyt nachalnie... Nie przenosząc wiadomości... jak mucha, albo pszczoła z miejsca na miejsce.   Kto roztrzaska swoje koło zdarzeń i w spokoju usiądzie po środku własnego "em" czekając na śmierć fizyczną? Nawet w oczekiwaniu można sobie powiązać ręce albo nogi. Zawsze przecież do drzwi może zadzwonić listonosz. Jak odbierzesz polecony - to masz nowe zadanie, a jak nie odbierzesz - to może sam będziesz miał możliwość zostać listonoszem... wszak poczuć deszcz, kły wszelkich psów domowych i ludzkie „przyjęcia” na własnej skórze to jest dobra nauczka, za niedocenienie czyjegoś wysiłku. Może dlatego moja babcia zawsze częstowała listonosza talerzem zupy... zupa to też jakaś forma spłaty.   Siedzę nad tekstem, nie moim tekstem... coś mnie przerosło, coś mi wyrosło, coś wyhodowałam nie spodziewając się tego. Płaczę nad tekstem... Czy to dobrze? Podobno łzy szczęścia zawsze są dobre.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...