siadłem chwilę na ławce w galerii
zacząłem się przyglądać MIŁOŚCI
ile jej się tutaj zebrało
różnorodność niesłychana
i obcokrajowa także
on do nieba ona malutka
ona uśmiechnięta on poważny
ona szczupła on... lub odwrotnie
ona taka... on taki...
jak oni się dobrali
a jednak idą razem
zapatrzeni w siebie
zdobi ich radość
tylko miłość mogła
podpowiedzieć
drogę do siebie
jak się dobieramy
jest miłości tajemnicą
9.2024 andrew
Sobota, już weekend