Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Smakowita balladka o rudej Szwedce


Rekomendowane odpowiedzi

Zaczepiła mnie nad morzem ruda Szwedka :

długie nogi, oczy błękit - reszta, wiecie...

Hebanowe ręce, bransolety, świecidełka,

jakich w żadnych portach świata nie znajdziecie

 

Gdy poczułem aksamitny wzrok jedwabny,

który morski błękit wlał mi prosto w oczy,

Kotku - rzekła - mam tu w porcie jachcik zgrabny,

Tak upalnie, może chciałbyś coś umoczyć ?

 

Lampka w głowie błyskawicznie zatrybiła,

Głód przygody podsyciła słodka minka.

Z podniecenia aż bebechy mi skręciła, 

dokręcała je - ach, wściekle ruda szminka.

 

Wezmę się, na jachcik zgrabny zamustruję,

poznam morza smak, szum fal i żagla łopot.

Tak myślałem - sprzęt porządnie wyszykuję, 

Wezmę odwet za Gustawa i za potop.

 

A ten jachcik, a ten jachcik - tak sądziłem,

pięknie, zwinnie w rejs dziewiczy ruszył śmiało.

Biały żagiel błyskawicznie wyprężyłem,

wybierałem i dmuchałem - gdy nie wiało

 

Morską falą, ócz błękitem unoszony,

raz na górze, raz na dole - zresztą wiecie...

Po godzinie cały byłem umoczony,

tak jak żaden żeglarz w portach, w całym świecie.

 

Prując dzielnie poprzez fale, gdzieś z godzinę,

kiedy naszła ciemna chmura, zrozumiałem -

Twoi kumple wyrywali nam futrynę,

teraz ja cię w morzu ostro wyszarpałem.

 

I bez względu na szum morza, oczu welwet,

gdy ktoś krzywdy chce, za sprawę, mścić z ochotą, 

niech na Szwedce - zwłaszcza rudej - weźmie odwet,

wtedy będzie najprawdziwszym patriotą !

 

 

YouTube - wersja dla leniuchów (udźwiękowiona)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...