Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pętelko, oj pętelko

....

 

Pętelko, oj pętelko

....

 

...

 

Samobójstwo, oj samobójstwo 

Czemu mi to robisz?

Czemu mnie sobą fascynujesz?

Czemu każesz mi do siebie dążyć?

 

Życie, oj Życie 

Czemu takie jesteś?

Czemu jesteś takie niezrozumiałe?

Czemu ty też każesz mi do siebie dążyć?

Czemu kłócisz się ze śmiercią?

Czy to nie właśnie po tobię nie następuje śmierć??

A więc czemu tak zaparcie walczysz?

Czemu każesz mi żyć?

I jedno ostatnie pytanie którę mnie bardzo nurtuję.

 "Is there really any value, to this thing we call living??"

Proszę życie, wykończ mnie szybko

Nie torturuj mnie żyjąc

Po prostu szybko zabij

Albo daj się zabić

Daj mi się pochłonąć przez samobójstwo skrytę za pętelką...

.....

Opublikowano (edytowane)

@Nieznajoma Samobójczyni

Fikcja " twórcza", czy rzeczywistość rzeczywista ?

 

Paradoksalnie wartość lub jej brak to my - indywidualnie, samodzielnie, oceniamy na podstawie naszych .."wzruszeń lub rozczarowań" Kolejny paradoks tkwi w tym iż kluczowych odpowiedzi oczekujemy od tych z którymi prowadzimy "walkę" 

Nasze działania, starania konfrontują się z rzeczywistością która mówi..." To nie tak, to za mało"... Ilekroć wysiłku włożymy i tak nic z tego . Rodzi się bezsilność a z niej zobojętnienie a potem to już reakcja wiązania jest tego więcej .

Śmierć nigdy nie jest główną aktorką ona zawsze za czymś stoi - tylko jak to nazwać skoro tylko jej można powiedzieć wszystko - a dlaczego akurat jej ? ..

Zrozumie ? Nie ma reakcji i punktu odniesienia? 

Sprawi że znikniemy ? ( ale czy na pewno ona?)

Przyjaźń z śmiercią .

Jest destrukcyjna - a czemu ?... Bo zamyka na tym kluczowym poczuciu wartości.

Jest tu sekret i autora i jej ( jej sekretem jest samobójstwo) jaki jest autora ?

Jeśli powiem że jeszcze może być pięknie że jeszcze są siły by stanąć dumnie..

Będę wiarygodna ?

Edytowane przez Domysły (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dziś Grażyna wraz z Januszem   Na ślub brata swego rusza. Choć to przecież nie wypada, Białą suknię żwawo wkłada.   Janusz w swetrze szaroburym Żółtej kurtce (nie ze skóry) I w skarpetkach białych idzie, Brudnych butów się nie wstydzi.   Po katedrze średniowiecznej (Niech drżą mury te odwieczne) Z aparatem biega żwawo Trochę w lewo, trochę w prawo.   Zosia, Zenek oraz Maja W głównej nawie w berka grają, A Ambroży -  pod witrażem Coś pisakiem żwawo maże.   Zaś Grażyna, z Michaliną, Choć sąsiadka nie rodzina, Ploty, plotki i ploteczki Rozsypują   – niczym z beczki.   Już przysięgę składa Michał, Janusz teatralnie wzdycha, A Grażyna (losie nędzny!) Z Martą obgaduje księdza.   I przysięgę Hanna składa, Ze wzruszenia całkiem blada, Raptem Zosia oraz Maja Taniec dziki zaczynają.   Za to Zenek i Ambroży (Gdzie ty jesteś, gniewie Boży?) Siorbiąc głośno, dla ochłody Gazowaną piją wodę.   Oniemiały siwe panie, Gdy rozległo się bekanie Echem razy nazbyt wiele Pomnożone – po kościele.   Po mszy, pod sklepieniem tęczy, Janusz pudło wielkie wręcza, A w nim, mówiąc między nami, Tylko kartka z życzeniami.   Można pisać jeszcze długo Atramentu czarną strugą, Co ci duzi oraz mali Na weselu wyprawiali.   Skwituję to z oburzeniem Gazetowym tym stwierdzeniem Że policji trzy jednostki Przyjechały z Zawichostu.   A ponadto (o mój Boże) Gdy w ruch poszły ostre noże, Szpital przyjął Martę, Halę Oraz mężczyzn – cztery sale.   Takim gościom ważne słowa Dedykował pan z Krakowa. Słów tych mądrych jest niewiele: Trza być w butach na weselu…
    • Zbroje były za ciężkie dla kobiet, teraz w dobie poliwęglanów i tytanu byłoby to możliwe. 
    • - Mistrzu, zdradź nam, czy i jak można się odmłodzić? - Poznałem kilka metod, lecz większość zawodzi. Znam jednak taką, która odmłodzi na pewno, pierwszą cyfrę wieku zmniejsz waść tylko o jedno. Swój nowy wiek zanotuj i powtarzaj co dzień a wkrótce się poczujesz o dziesięć lat młodziej.
    • Czemu nie ma tego w  baśniach ani pieśniach ? Gdzie rycerzyca ratuje księcia co żyje jak wieśniak ?
    • rozsypuję się  jak piasek po powrocie z plaży  tylko po to żebyś mnie zebrał  ulepił od nowa nabieram nowych kształtów  w twoich dłoniach    chcę być makiem z makowca  który przykleił się w kąciku ust żebyś go zlizał   nosisz mnie dumnie jak drogie perfumy uczepiona twojego kołnierzyka  nie chcę się ulotnić 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...