Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Łzy wpadają już do oka

całą gałkę owijają,

lecą dalej tam do środka

i o mózg się obijają:

 

neuron pierwszy 

neuron drugi

neuron dwa tysiące czwarty

wyrzeźbione, pełnią warty.

 

Sól tych łez po nich spływa

zamiast niszczyć je, obmywa

z brudu dnia codziennego

glej wytrzyma

lecz co z tego?

  • 5 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @ViennaP   Dzień dobry, pani Agnieszko i jak najbardziej pani wolno: pozwala pani na to Ustawa Zasadnicza - Konstytucja Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, a ze potem będzie pani izolowana - to nie będzie źle świadczyło o pani, tylko: o nich, dajmy taki przykład: kiedyś tymczasowo mieszkałem jako osoba nielegalnie bezdomna w schronisku dla bezdomnych na Żytniej 1A w Warszawie i nikt mi nie pomagał, a teraz co? Mam lokal socjalny i nagle jestem im potrzebny? A gdzie byli - kiedy potrzebowałem pomocy? To już nie jest dualizm psychofizyczny, tylko: podwójna moralność - niewiarygodne zakłamanie, zresztą: oni też łamią prawo - świadkowie jehowy, siostry zakonne i panowie w czarnych sukienkach po kolędzie - nachodzą ludzi i tutaj znowu wracamy do punktu wyjścia - gdzie byli jak tymczasowo mieszkałem jako osoba nielegalnie bezdomna w schronisku dla bezdomnych na Żytniej 1A w Warszawie? Niech pani teraz wyciągnie logiczne wnioski: chodzi im o mnie czy - pod pozorem ich boga - będą próbować przywłaszczyć moje mieszkanie i mój stały dochód i moją własność intelektualną?    Łukasz Jasiński 
    • Widmo naszych chwil nawiedza mnie co rok, co miesiąc, co tydzień, co dzień, co godzinę, co minute, co sekundę i tak od lat. Rozstaliśmy się już dawno lecz serce moje rozdarło się I krwawić nie przestaje. Moja wina to była że nadeszła ta marna chwila. Lecz ja poddawać się nie chciałem i różne tożsamości przybierałem. Pogrążałem się w sieci kłamstw, chcąc cię mieć znów przy sobie krzywdząc cię od środka...jak głupi myślałem tylko o sobie. W końcu nadszedł koniec nie mogłem cię odnaleźć...w sercu pustka nadal tkwi po tobie. Kiedy skończy się cykl krwawych łez? Pytam cię wiedząc że cię przy mnie nie ma...Czy znajdę kogoś kto tą dziurę zabliźni? I czy poczuje to dawne ciepło na nowo?
    • @tetu dziękuję za zatrzymanie i refleksję. Pozdrawiam.
    • odpowiedział księżyc Słońcu przeglądaniem w niej ni żony zostaw proszę mi przy końcu chociaż odblask u kręconych odpowiedział młody starszej ależ wszystko ponad sexem; jeśli miałby odejść w marzeń ścieżki policyjnej przestrzeń odpowiedział dziatek krowie; cóż ci krówko z grubą pupcią czy znajomość konia w rowie nie szamota oczu głupstwem odpowiedział, choć nie musiał niej poskarżyć najprzód z było przecież obcych jest; mamusią lepiej zostać, niż dziewczynom
    • @zwykłydzieciak2112             Dobry początek.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...