Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W pamięci pokolenia bez pamięci.

 

Kiedy zrozumiałam, że tak już zostanie

pogodziłam się z tym, że nie nauczono mnie sztuki wybaczania.

Moje milczenie stało się moim złotem.

 

Zaczęłam od nowa uczyć się abecadła.

Ważyłam z miłością litery.

Układałam słowa w tajne komplety - warstwami, kolorami –

jakbym chciała wyłuskać ziarnko słonecznika,

odnaleźć życiodajną ziemię i zrozumieć więcej.

 

Co czuli ojcowie,

kiedy zostawiali niedokręconą śrubkę w rowerku dziecka…

w latach jakże odlegle nieodległych?

Opublikowano (edytowane)

nikt nie jest wolny błędów porażek

krzywdzenia dziecka przez nierozwagę

bywa że trafia się jakiś wypadek

i rodzić niesie przez życie ranę

 

najtrudniej sobie umieć wybaczyć

innym czasami jest jakoś łatwiej

choć słowa składasz według ich znaczeń

pokonaj siebie ciężar swych zmartwień

:)

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

@Bożena De-Tre Odwiedzę księgarnie poszukam "pierwszego" . Kocham na stałe ....dużo u mnie wszelakich książek które z kurzem nie zaznajomione...

Często wracam i wywracam im stronice

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oj ma Pani od dziś stałego czytelnika

Opublikowano

@Bożena De-Tre Nie no powiedzenie..."co nagle to po diable"....

Dziś ma u mnie sens, już zamówiłam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A niech to ..... mogłam mieć z autografem

I tak na "marginesie" proszę mi mówić po imieniu... Będzie mi niezmiernie miło 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

@Wiesław J.K. Opwiem Ci historię.Mój promotor Lothar  Herbst ( Poeta Człowiek)był  internowany i w domu został mały wtedy synek z żoną…a On z zza krat tęsknił tak jak Ojciec.Niedawno ktoś mi kupił na alegro jego wiersze…..wzruszają-zatrzymują.Któryś z nich stworzył taki obraz w mojej głowie.To jego i moja praca.Doceniam czas  i powracające obrazy.

@Bożena De-Tre Został jego  synek i żona(synek nie miał żony-:)…poprawka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...