Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ona hulała, a nie hultaiła, a to jest różnica, notabene spora nawet. On chałturzył, a nie chałował i to też jest całkiem inna historia. Oni czegoś żałowali, a z czegoś byli dumni. Tak, czy inaczej życie im tylko upływało. Co kto woli?

 

Warszawa – Stegny, 28.08.2024r.

Opublikowano

@Hiala

 

Właśnie, proszę pana, niedługo kończą się wakacje, dzieciaki wrócą do szkoły, studenci na studia i pielgrzymki z Jasnej Góry, a wszyscy wiedzą, iż nie ma żadnej różnicy pomiędzy pielgrzymkami i przystankiem Woodstock - same problemy będą przynosić: różne choroby, brud i smród i głód, niechciane ciąże i winę będą zwalać na kogoś innego, zamiast: wziąć odpowiedzialność za to - co się samemu zrobiło, ręce opadają...

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano (edytowane)

@Hiala

 

Dlatego właśnie z mieszkania zrobię barykadę - miejsce pasożytów jest w czarnej mafii - kościele i u Jurka Owsiaka, a nie u mnie - to jest ich życie - wybór, a nie mój...

 

Łukasz Jasiński 

 

@Łukasz Jasiński

 

Mam do przeżycia jeszcze pół wieku, a jesienią będę oglądał mecze Legii Warszawa w Lidze Konferencji Europy - życie to umiejętność planowania przyszłości i życie to nie chaos, tylko: porządek, owszem, też lubię korzystać z życia - mam jednak rozsądek, korzystanie z życia bez odpowiedzialności - to nic innego jak rujnowanie własnego życia, bo: życie jest piękne i długie, nie widzę żadnej różnicy pomiędzy pasożytami, samobójcami i niewolnikami.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Hiala

 

Używając metafory: Polska jest mrówką, która utrzymuje dwadzieścia słoni - pasożytów, niech każdy żyje według własnego uznania, akurat ja nie mam żadnego obowiązku komuś pomagać i bardzo dobrze, iż Republika Południowej Afryki wstrzymała eksport amunicji do Polski, która miała być przekazana Ukrainie - to nie jest moja wojna i nie jest w moim interesie: w moim interesie jest to, aby postawić na granicy z Rosją i Ukrainą zaporę - taką jak na granicy z Białorusią.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@Hiala Każdy faktycznie musi przez nie przejść :// A suchą nogą nie da się niestety ://

@Łukasz Jasiński Bycie lub nie pasożytem nie jest takie oczywiste. To bardzo uproszczona jest klisza niejednej motywacji. Nawet ci duzi co zarabiają i znaczą, też to zawdzięczają różnym grupom i w ich szeregach bardzo długo mogą być również tak postrzegani. Żadna pensja ani praca ani nawet pasja czy wolontariat wcale nie wyklucza pasożytnictwa. A i kobieta na utrzymaniu mężczyzny czy na odwrót też taką nie jest, bo przecież tak czy inaczej dużo wnosi. To są takie klisze często spotykane. Uproszczenia. Ostatnio obejrzałem nowego Monte Christo autorstwa francuskich filmowców. Tam było dużo o zemście. Dużo jej ciemnych stron. Ogólna teza jest taka no nie mścij się po prostu. Odpuść, ale już motywacja osób się mszczących w ten, czy inny sposób jest daleko bardziej złożona, skomplikowana i niejednoznaczna. Kiedyś byłem zwolennikiem teorii 70 %. Jest dobrze, jak 70 % ci się udaje, wtedy jesteś dobry. Ale im więcej piszę, również rzeczy słabszych, widzę że jak 30 % tego co napisałeś ma sens znaczy jesteś dobry gryzipiórek, czy drapiklawiatur ;)))

@Łukasz Jasiński Tutaj akurat nie bardzo się zgadzam, ale niech każdy żyje jak chce..

@Dagmara Gądek Gratuluję i staram się współodczuwać. Mam mały kontakt z artystami. W sztuce również jak we wszystkim jestem na bakier. Tak już mam, zawsze miałem. Żadna grupa mnie jakoś nie polubiła bardzo mocno i w żadną się nie zaangażowałem na 100 %. Zawsze jestem w trochę kontrze. I właściwie wszędzie tak miałem nawet od podstawówki. Tak naprawdę mam kilku przyjaciół z dzieciństwa, trochę rodziny i paru znajomych. I to jest tak naprawdę całym moim światem. Mam dziecko, tak zdarzyło mi się, ale ojcostwo wytrzymałem tylko przez kilka miesięcy. Potem eks żona stwierdziła, że absolutnie nie, a ja z czasem się z tym stopniowo pogodziłem. Nie mam posady, nie mam majątku, nie mam partnerki (żony absolutnie nie chcę) więc sama rozumiesz - inny punkt widzenia :)))

Opublikowano

@Leszczym

 

Dajmy przykład mojej mamy: pomaga mi w życiu jak każda mama i ze wzajemnością - pomagam mamie jak trzeba - to jest obopólny SZACUNEK, którego pasożyci nie mają, wręcz przeciwnie: próbują oddzielić mnie od mamy - dlaczego i w jakim celu? Każdy może mieć kontakt z rodzicami, tylko: mi nie wolno? Tak? Każda bez wyjątku sekta monoteistyczna posiada charakter pasożytniczy, nie, nie zmienię zdania i nikt mi nie będzie obniżał poziomu - używając fałszywego argumentu o SZACUNKU, ludzie silni psychicznie są bardzo niemili wobec tych, którzy nie mają SZACUNKU dla innych - ta dyskusja jest bez sensu, słowem: ręce opadają...

 

Łukasz Jasiński 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mamona, sukces, wyuzdanie, filozofia, logika, książki i encyklopedie, Bóg artystów…   Niestety Jezus głosił : „ Nie miej bogów przede mną”.   Odchodzę  smutny…
    • @Wiesław J.K. tak, ale lubię też sałatkę ze szpinakiem i jarmużem:) @Alicja_Wysocka pisze też dłuższe, nie pamiętasz:) @Annna2 natura romantyczki:) @huzarc dziękuję, tak smakuję życie:) @MIROSŁAW C. wkradła się jesień niewidzialna:)
    • @aniat. To wiersz, który otula czytelnika jak ciepły koc, ciepłą nocą i makowym snem. Przemawia, jak dawna pieśń, którą zna się od dziecka, choć nigdy jej naprawdę nie słyszało, ale jej melodia drzemie przytulnie w duszy. Jest jeszcze w nim coś głęboko ludzkiego i czułego, jak troska, pragnienie bezpieczeństwa, potrzeba snu wolnego od lęku, pośród znaków domowego świata, w którym dobro chroni przed nocą, a słowo ma moc uspokojenia duszy.  Jest on zarazem szczery, miękki i pełen światła, jak noc, która wciąż pamięta ciepło dnia. Pozdrawiam:)
    • @Annna2 To poezja o kryzysie cywilizacji, utracie ideałów, o tym, że Europa zapomina, kim była, a tym samym dokąd zmierza. A zmierza tam, gdzie już inni napiszą jej celę inspiracje, gdy ciągłość zostanie podważona i zerwana. Ale nie jest to jednocześnie tekst katastroficzny, gdyż pojawia się w nim wiara, że „dobro i słońce” przetrwają jako ostatnie niepodważalne wartości. Stąd ostatni wers — „Pomimo wszystko” — ma wymiar klamry i modlitwy zarazem. To nie lament, lecz akt trwania.
    • Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.   Tu mak czerwienią się mieni, Stary płot piersią podpiera I strzeże twojego domu Przed zmorą, co poniewiera.   Tą, która pcha się od progu, By ciepło ognia ugasić, Zły urok rzucić na szczęście I szczery uśmiech zastraszyć.   Sypnij ziarenkiem pod progi Z wierzeniem, że zło ominie I nie zawładnie twym domem W nocnej, ciemnej godzinie.   Pogubią się w rachowaniu Jędzyny i wiedźmy z drogi, Gdy makową płodnością Rzucisz im prosto pod nogi.   Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...