Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leslie Coulson - Kto Dał To Prawo (Who Made The Law)


Rekomendowane odpowiedzi

Kto dał to Prawo, by ludzie ginęli w mroku?

Kto rzekł to słowo, by krew wśród dróżek się lała? 

Kto kazał, by ogrody cmentarzami były?

Kto rozrzucił na wzgórzach mózgi, krew i ciała?

Kto dał to Prawo?

 

Kto dał to Prawo, że Śmierć ma grasować w wiosce?

Kto rzekł to słowo, by mordować wśród snopów zbóż,

Kto kazał, by śmierć kryła się za żywopłotem,

Kto rzucił martwe ciała w opadłych liści kurz?

Kto dał to Prawo?

 

Ci co powrócą poznają znów, że trwa pokój,

Że stare jest stare i to co znali, znają,

Będą chodzić po ogrodzie, drzemać przy ogniu,

Dzieląc spokój świtu i wśród rosy dumając -

Ci co powrócą.

 

Ci co powrócą będą orać dawne pola, 

Ludzie o czystych sercach będą wiedli konie,

Niektórzy będą hodować kwiaty w dolinach,

Niektórzy w zaloty ruszą między jabłonie -

CI CO POWRÓCĄ.

 

Ale kto dał Prawo? Drzewa będą mu szeptały

- Zobacz, zobacz krew - rozbryzgi na naszej korze! -

Idąc przez łąki, będzie słyszeć chrzęst kości

I bezcielesnych ust poszepty w nocnej porze.

Kto dał to Prawo?

 

Kto dał to Prawo? W południe na stoku wzgórza

Jęki usłyszą jego uszy, cienie zobaczą jego oczy,

I pośród dolin, ogrodów, pastwisk i zagród

TEN kto dał to Prawo,

Ten kto dał to Prawo,

Ten kto dał to Prawo ze Śmiercią będzie kroczył.

KTO dał to Prawo?

 

I Leslie (wiersz znaleziony w jego rzeczach po śmierci w bitwie nad Sommą, 8 października 1916):

Who made the Law that men should die in shadows?

Who spake the word that blood should splash in lanes?

Who gave it forth that gardens should be bone-yards?

Who spread the hills with flesh, and blood, and brains?

Who made the Law?

 

Who made the Law that Death should stalk the village?

Who spake the word to kill among the sheaves,

Who gave it forth that death should lurk in hedgerows,

Who flung the dead among the fallen leaves?

Who made the Law?

 

Those who return shall find that peace endures,

Find old things old, and know the things they knew,

Walk in the garden, slumber by the fireside,

Share the peace of dawn, and dream amid the dew –

Those who return.

 

Those who return shall till the ancient pastures,

Clean-hearted men shall guide the plough-horse reins,

Some shall grow apples and flowers in the valleys,

Some shall go courting in summer down the lanes –

THOSE WHO RETURN.

 

But who made the Law ? the Trees shall whisper to him:

"See, see the blood - the splashes on our bark!"

Walking the meadows, he shall hear bones crackle,

And fleshless mouths shall gibber in silent lanes at dark.

Who made the Law?

 

Who made the Law ? At noon upon the hillside

His ears shall hear a moan, his cheeks shall feel a breath,

And all along the valleys, past gardens, croft, and homesteads,

HE who made the Law,

He who made the Law,

He who made the Law shall walk along with Death.

WHO made the Law?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Weź mnie za rękę

      ja wezmę Ciebie za usta

       

      Nasze rozmowy jak promy na rzece

      będą między brzegami pływać

      Dostarczając myśli między głowami

       

      Pójdziemy polnym szlakiem

      w upale i cykaniu polnych stworzeń

      Będziemy cieszyć się ciepłem naszych westchnień

       

      Poczekamy tam na kocu

      na wieczór, a komary będą naszymi przyjaciółmi

      Bo cóż ból może wyrządzić rozkoszy obcowania ze sobą?

       

      I rozpalimy ognisko by noc była nam

      jasną latarnią dla pragnień oglądania naszych ciał

      Byśmy słowa te wszystkie zamienili w czyn

       

      Później zaśniemy...

       

      Śnić będziemy o czystym powietrzu na tej ziemi

      O słabym, spokojnym, cichym, przyjemnym zachodnim wietrze

      Rześkim powiewie beztroskiego umysłu

       

      Śnić będziemy o dniach odnowy naszych ślubów

      naszego przyrzeczenia pierwszego razu,

      Gdy powiedzieliśmy te 3 słowa wyrażające wszystko

       

      O ochłodzie trudów realizujących nasze marzenia

      wodą odpoczynku w gorącej wannie spełnionych pragnień

      Rozlanych na naszych ciałach, niczym biel czystości jedynej

       

      By zasnąć w tym śnie ponownie

       

      By już śnić o tym czego ręką naszą dokonamy

      w chwilach dni następnych..

       

      Lecz szybko się ockniemy, skoczymy dwa poziomy wyżej.

       

      Ponieważ

      Tu nie ma incepcji, nikt nie zaszczepi Tobie ani mi nieczułości wobec piękna i siły.

      Tu nie ma incepcji, nikt nie zaszczepi Tobie ani mi zwątpienia w dalsze losy, które ukujemy sobie choćby żelazną pięścią manipulacji, podstępu, iluzji

      Nie sprzedając swej duszy.

      Nie kupująć słów głupców.

       

      Lecz wtedy gdy już będziemy świadomi

      I przekroczymy most świtu dzielący ciemność od światła

      By narodzić się ponownie dla chwały wieczności dnia

       

      Anonimowo pójdziemy krętą aleją pozapominanych myśli, idei

      Przypominając sobie tych, którzy wciąż trzymali nas w niepewności

      i w zwątpieniu, w nagości zagubionego, rozczarowanego umysłu, nie pojmującego skali zła

      By po cichu znów cierpieć ale już nie tak

      Już nie tak..

       

      I znów obudzimy się w środku dnia ale już nie ze snu czy iluzji

      Obudzę Cię swoim duchem, bo przecież dotknąć Cię nie mogę

      Ponieważ Ty jesteś duchem.

       

      Ty, Konstantynopolitańczykiewiczówna.

       

      To imię jest długie lecz wybrzmiewać będzie przez wieczność i nigdy nie zagaśnie jego donośne echo pomiędzy gwiazdami

      Ponieważ świecisz najjaśniej, jesteś synonimem czystości i dobra, zabita w roku 1453, żyjąc 20 lat: zgwałcona i przebita mieczem.

      Spalili Twój dom, spalili młyn, którym karmiłaś swoje spracowane nieskalane ciało.

      Spalili złote łany na wzgórzach Twojego szlachetnego pochodzenia.

      Porzucili Twoje ciało na polnej drodze.

       

      Katarzyno, teraz pozostało tylko jedno.

       

      Nienawiśc i zemsta.

       

      Edytowane przez Duch7millenium (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...