Trudno jest wiedzieć że nie byliśmy kochani
To jakby stale się jadło czerstwy czarny
Chleb
Człowiek siedzi nad życiem zmarnowanym
I nawet nie ma łez
To przed jesienią taka melancholia przychodzi
Tu na północy nawet jakby szybciej jest
Słychać za oknem wiatr
Wyje zawodzi skomli jak zgłodniały
pies
Lecz na początku były nadzieje
Człowiek je przecież miał
Tak pamiętam jak na niedziele
dzwony biły w kościele
Jak się do tych niedziel
śmiał
W trudzie potem do czegoś dążył
Miał poczucie ważności spraw
Za czymś zadyszany biegł
Zanim wyszło na jaw
że to czas był zmarnowany
A życie to zwykły
blef
To przed jesienią taka melancholia przychodzi
Tu na północy nawet jakby szybciej
jest
Słychać za oknem wiatr
Wyje zawodzi skomli jak zgłodniały
Pies
Sacriston północ Anglii sierpień 2024