Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@kinsv poszukiwanie swojej drogi nie jest łatwe. Każdy rozróżnia dobro i zło. Należy wybrać to co jest najlepsze dla Ciebie, w Twoim przekonaniu. Zapewne nie uniknie się błędów. Ale wtedy najlepiej się człowiek uczy. Dobrego kierunku życzę - pozdrawiam pięknie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Znam ten ból, też bym nie wiedział co wybrać i w sumie nadal nie wiem, pomimo 55 lat na karku.

Jak miałem 21 większość drzwi była zamknięta. Trzeba było głośno i wytrwale dobijać się, gdy ktoś otworzył, to była jedyna opcja,

Zatem pozostawało tylko iść  prosto do przodu.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@kinsv ukłony @kinsv poszukiwanie swojej drogi nie jest łatwe. Każdy rozróżnia dobro i zło. Należy wybrać to co jest najlepsze dla Ciebie, w Twoim przekonaniu. Zapewne nie uniknie się błędów. Ale wtedy najlepiej się człowiek uczy. Dobrego kierunku życzę - pozdrawiam pięknie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Jakiś kompromis miedzy predyspozycjami, chęciami, możliwościami finansowymi i oczekiwaniami rynku, czyli perspektywami pracy. W sprawach powiedzmy prywatnych, podobny kompromis jest wskazany między porywami serca i rozsądkiem. Życie to trudna dyscyplina. Pozdrawiam

Opublikowano

@kinsv Wybór nigdy nie jest łatwy i zawsze istnieje ryzyko, że to nie to. Jednak nie ma co liczyć na ideał... 

Wybierz według klucza, który wyda Ci się najlepszy, czyli albo to co Cię interesuje, to co lubisz, to co da Ci w przyszłości dochód itp.

Kiedy już jednak podejmjesz decyzję, to się jej trzymaj. Miotanie się, skakanie z kwiatka na kwiatek nie pozwoli Ci na rozwój i osiągnięcie czegokolwiek.

Życzę powodzenia.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@kinsv jakiś czas temu doszedłem, no a potem o tym zapomniałem, że najbardziej wartościowi tutaj święci to lenie. Nic nie budują, mało zmieniają, pójdą na spacer, usiądą nad 4 piwami, wypalą 18 papierosów i jest po staremu przynajmniej. Bo to nowe to aż strach się bać - same kłopoty i nieprzewidziane zupełnie komplikacje :// Mnóstwo jakiś dziwnych fasad, które wyglądają ładnie tylko z wierzchu. No a potem wziąłem się do roboty i nie sądzę raczej, żeby jakiejś takiej wielkiej sensownej :))) I nawet nie wiedzieć czemu napisałem ten koment ;)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzisiaj Janusz i Grażyna Do nowego biegną kina, Na komedię o sąsiadach I fabryce czekolady.   A wraz z nimi czworo dzieci Żwawym krokiem pędzi, leci, Brudne bluzki, brudne buzie, (Zenek! Nie wrzeszcz – ty łobuzie!)   Niosą  chrupek trzy torebki (Smak cebuli i rzodkiewki) I cukierków worek cały (Trochę żółtych, trochę białych)   Zenek siada na fotelu, Zaś o drugi – but opiera, Już wyciąga puszkę coli, Zosia sok jabłkowy woli.   Seans właśnie się zaczyna (Osiemnasta już godzina) Zenek włącza więc grę w słonie Na swym nowym telefonie.   Maja zaś muzykę puszcza (Jak niedźwiedzie ryki z puszczy), Zenek mlaszcze, chrupie żwawo (Przecież dziecka jest to prawo).   Zosia gumę głośno żuje, Ambroży – pestkami pluje, Wszędzie już jest pełno śmieci (W końcu to są tylko dzieci)   Raptem – co się Mai stało? Na podłodze ciastko całe,  Pod fotelem Zenka chrupki Krągłe niczym dwuzłotówki.   Plama z coli na fotelu (Szczęściem widzi ją niewielu) Z wielobarwnych zaś cukierków Brzydki został stos papierków.   Ciągle piski, wrzaski, krzyki (Jak makaki z Ameryki), I chlipanie, i siorbanie, Dla odmiany zaś mlaskanie.   Gdy się chłopcy już znudzili, Wnet do bójki przystąpili, Już nos Zenka rozklepany, Ambrożego – podrapany.   Wtem o zgrozo! Dziwne dźwięki Bulgotania oraz jęki Z  pełnych się rozległy brzuchów Czworga naszych małych zuchów.   I już wszyscy na wyścigi Jadą prędko (gdzie? Do Rygi) Pobrudzona już podłoga, Siedzeń kilka, bluzki, nogi.   I rodzinka, proszę pana, Niczym dzicz – niewychowana, Chyłkiem z kina się wymknęła Drzwiami głośno zaś trzasnęła.   Gdy z kultury chcesz korzystać, Sprawa jest to oczywista, W  operze czy w kinie ciasnym, Wpierw kultury pilnuj własnej…
    • Co się stało, a co zostało zrobione? Myśl taka czasem człeka najdzie, zresztą przy niejednej okazji. Popuka się w głowę, zamyśli nad szklanką, gdzieś złączy zdarzenia i spróbuje ułożyć sobie w głowie tabelkę ala inspektor, ala detektyw. Palnie wiersz, napisze piosenkę, coś usłyszy i któreś opowie, a potem cóż poddaje się, bo tak postawionego pytania nie idzie przenigdy wyjaśnić. Doprawdy ciekawe sprawy to te, które zawsze są niewyjaśnione, choćbyś dwoił się i troił, a nawet wychodził z siebie, a nawet przekraczał całego siebie w stopniu dalekim od powszechnych uogólnień.   Warszawa – Stegny, 03.06.2025r.
    • nie martw się miłością ona  prawdą  życia poezją nocy i dni   z nią się nie przegrywa jest jak marzenie do wielu drzwi   potrafi cieszyć jest  zrozumieniem nie boli   nie martw się miłością ona zdobi nasze sny w niej tli się sens   to z jego ciepła rodzi się kochanie które upiększa świat   który zwłaszcza dziś potrzebuje tulenia a nie kłamstw  
    • @Łukasz Jasiński ja jestem we wczesnej starości:)
    • @[email protected] nie chce się i nie ma się sił :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...