Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Rozległa plaża,
opustoszałego wybrzeża z widokiem na morską latarnię,
nawołuje.

Słoneczny krąg w kolorze pomarańczy przesuwa się na nieukołysanym
błękicie.
Od strony lądu wyrastają budowle.

Pas gorącego piachu odgradza wzburzoną wodę od miasta,
prowadzi do latarni.

Kamienne schody pokonane w pośpiechu, podwójnie wyczerpują.
Fala za falą zalewa plażę wyciem okala starych murów blok.

Na miejscu zmęczony oddech rozdziera płuca.
Dziewczyna i chłopak, rozsypani piaskiem.

 

Ona wyczesuje promienie słońca z włosów.
On zmysłowo ogarnia ją spojrzeniem kochanka.

Patrzą w zdziwieniu na pasaż biegnący w dole.
Szeroki jak autostrada prowadzi donikąd.

Droga bez końca utraciła początek.

Edytowane przez Amber (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@violetta Viola dziękuję za komentarz. Miłego dnia:)

 

@Dagmara Gądek Dagmara, dobrze przypuszczałaś, że są na górze w latarni. Rozsypać się piaskiem, to wracając z plaży, zostawiamy go nieopatrzenie na podłodze. Przekaz w tekście jest jeszcze do przemyślenia. Dziękuję za uwagi i pozdrawiam:)

Opublikowano

@befana_di_campi gdy uczę się francuskiego, dużo słów w naszym języku zapożyczonych od francuskiego. Nasuwa się pytanie czy oby francuski był pierwszym językiem, a przecież polski jest najstarszym językiem na świecie. Wierzę, że polski był pierwszym językiem. Może to paradoks, ale jest prawdą. Już Bóg pisze w Apokalipsie, że będziemy krajem, który będzie żywił ludzi, tylko u nas będzie można uprawiać zboża, wszędzie będzie wielka susza, wyschną rzeki. Kocham Boga i tylko jemu ufam :)

Opublikowano

fajne, strasznie tęsknię za plażą i morzem, w zeszłym roku nie pojechałam bo miałam problemy z suką w tym roku jadę jak co roku z młodą suką i zamierzam jej pokazać, co to naprawdę jest życie, na rozległych plażach (pustych, znam takie!!!)  i kiedy można się rozkoszować drogą, donikąd i tak po prostu, sobie być, odpoczywać, na łonie 

natury:P

Opublikowano (edytowane)

@Amber Wakacyjne klimaty, ciut zapiaszczone, ale na łonie natury... do urlopu jeszcze trochę, ale w końcu przecież nadejdzie. Pozdrawiam :)

@violetta Muszę coś jednak dodać a'propos tego co pisałaś wcześniej.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Łacina nie mogła zniekształcić naszego języka runowego, bo takowego nie mieliśmy. Jeśli już to istniał język runiczny, ale nie na naszych ziemiach, a w Skandynawii. Pozdrawiam :)

@befana_di_campicampiJednak uściślając:

runy istniały, choć nie było to pismo nasze, ale skandynawskie. Pozdrawiam :)

Edytowane przez corival (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Amber Oczekuję go z utęsknieniem, przyznam, a latarnią kojarzy mi się parę wspomnień, więc tym bardziej miło mi się czytało Twój wiersz. Jeszcze raz pozdrawiam :)

@befana_di_campi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zwracam więc honor, choć na wszelki wypadek wolałam uściślić. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena   hmmm... muszę się zastanowić nad tym tekstem... interesujący ...tak ...   
    • @huzarc   też nie mam doświadczenia :)   tylko moja biedna wyobraźnia.!   dzięki.:)           @Marek.zak1   trochę się boję.:)   najwyżej posypę głowę popiołem.:)   dzięki Marku.:)       @violetta   perły Akoya !!!!!   różowe, kształtne, o pięknym połysku.:)   pachną rozkoszą.:)   dzięki Violet.        
    • Postanowiłem zainspirowany przez tekst, spojrzeć z innej strony na tą ginekologiczną „wrażliwość”.   Miała 16 lat, on 20. Pili w łazience – taka szkoła, szkółka niedzielna dla tych dryfujących w osłonie dni, zagubionych jak milczenie świata.   Potem przyparł ją do ściany i otworzył bez krzyku, jak wujek przed trzema laty, który już odsiaduje lata za paragraf w pdf-ie.   Teraz już lekarz zgłębia przedmiot prawa. Jest grzebyk i wymazówka, protokół i rękawiczki lateksowe gratis. Jest i ciche ciało, jest matka i policjantka, ściągnięta z domu.   Co można powiedzieć? Że świat jest zły – banał. Trochę wstydu, trochę gniewu i mechanicznego powietrza w nosie. Podpis najważniejszy na końcu. Plomba na pakiet, ubranie do papierowego worka. My zrobiliśmy swoje, procedura działa.   A ja przez to wszystko znowu tłukę darmowe nadgodziny w niedzielę.   Co z czasem na rozmowy z córką…
    • Fajnie opisana perła, może jest ich więcej jak w małży pochowane:) ja bym przeszukała:) jakiego są koloru:)
    • Czerń modra polskich wód w fudze czasu płynie przez szczeliny przestrzeni.   Żmijowisko komet nad cmentarzami.   To nie przedmurze — to pęknięcie, wyłom w krawędzi, zlewnia naporu i kineza znaczeń, wciąż zrywanych i rozrzucanych.   Pod pręgierzem losu, na partyturze przemocy, w najwęższym środku Europy.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...