Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czternaście lat to jest kosmos

jeszcze można się w nim bawić

albo już kogoś zabawiać


 

czternaście lat i wielki świat

calutki do ręki wchodzi

nie zatrzymany przecieka


 

dziurami między palcami

wymykającym się sensem

wysiłkiem który ma braki


 

brak przyszłości brak litości

brak igły nitki korzeni

brak nie umiejący kwitnąć


 

czternaście taki początek

a bywa że taki koniec

Opublikowano

czternaście lat i w głowie mętlik

bo kimże jestem dzieckiem kobietą

podstępny świat czyni zachęty

kusi i mami blichtrem tandetą

 

może więc warto zaufać mamie

a z tatą odbyć rozmowy długie

by nie przecierać ścieżek poznanych

byle chłystkowi nie dać się uwieść

 

:) 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Różnie rozwój przebiega.
U jednych szybciej u innych wolniej.

Ja ostatni raz bawiłem się, gdy miałem 10 lat.
Zabawiałem świadomie innych odkąd pamiętam.
W przedszkolu już na pewno.
Po to zostałem poczęty.

 

Dla mnie to ważny temat i dla innych podobnych mi dorosłych dzieci.

 

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozwój, rzecz indywidualna. Kwesta wpływu środowiska itp.

 

10 lat? A co potem? A ok. Widocznie taki styl życia Ci odpowiada.

Wybieramy to, co jest nam najbliższe.

 

Dzięki za komentarz.

Pozdrawiam :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Potem też czas była zajęty, ale tak jak w dorosłym życiu.
Różne obowiązki...
Z rozrywki w moim przypadku to sport, gry karciane na pieniądze, rozmowy na ławkach i randkowanie oraz różne hobby typu fotografia, akwarystyka, ogrodnictwo itp.
Te wszystkie rzeczy były również przed dziesiątym rokiem, ale po nim były tylko te.
Dziecinne zabawy zniknęły. Nie było już na nie chęci.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A już rozumiem... w rozważaniach nad tekstem (zabawa) poszedłeś w stronę piaskownicy... można i tak.

Co kto znajdzie - to jego.

 

Dzięki raz jeszcze :)

 

Ps Akwarystyka to fajne hobby, też się wkręciłam swego czasu i trwało to dośc długo, ale musiałam wybrać między rzeczami ważniejszymi i ważnymi w konsekwencji akwarium powędrowało do szopy, ale cały czas na nie zerkam :) Fotografia za to została mi do dziś.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeden używa, drugiego zużywają... jak to w życiu.

 

Skąd inspiracja... hmm jakiś impuls w mózgu. Słowo, które postanowiłam rozwinąć.

 

Dzięki za miłe odwiedziny :)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Przypomniał mi się taki dowcip.   Pewien facet popadł w kłopoty finansowe. Jego firma popadła w długi, stracił samochód, bank chciał zająć dom. Postanowił zagrać w lotto. Niestety nie wygrał. Modli się więc do Boga: - Boże, moja firma bankrutuje, mogę stracić dom, spraw, żebym wygrał w lotto! W następnym losowaniu znowu wygrał ktoś inny. Facet jeszcze raz się modli i błaga: - Boże, za tydzień stracę dom, gdzie się podzieję z rodziną?! Za trzecim razem znowu wygrywa jakiś inny gość. Facet kłóci się z Panem Bogiem: - Boże, nie masz litości? Moja rodzina głoduje, jutro bank nas wyrzuci z domu, pozwól mi wygrać w lotto! Nagle widzi błysk i staje przed obliczem rozgniewanego Boga: - Mogę Ci pomóc, ale DAJ TEŻ COŚ Z SIEBIE i wypełnij wreszcie ten cholerny kupon!   /dowcip.net/
    • @violetta Dobra jest, posłucham Ciebie :), @Dagna @sisy89 @MIROSŁAW C. @Laura Alszer @Sylwester_Lasota @Roma @Waldemar Talar Uprzejmie dziękuję :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ten kontrast świetnie pokazuje zmianę jakościową - od miłosnego uścisku po poczucie uwikłania. Końcówka utworu (trzy ostatnie linijki) za bardzo już odlatuje w otchłań.   Zauważyłem że kuchnia to idealne miejsce do pisania wierszy, i do obserwacji - zarówno tych zewnętrznych, zdystansowanych, jak i do introspekcji. Tu często dochodzi do punktów kulminacyjnych w relacjach, tu ogniskują się zmiany. Pewnie dlatego, że to w kuchni najczęściej musimy się spotykać, ocierać o siebie.
    • @Roma Pozostałe przyszły prędko, w zasadzie same się napisały.  Na te trzy długo czekałem, aby znalazły się właściwe.
    • @7system Ta różnica jednak zawsze przebiega wzdłuż jakichś granic, linii podziałów.   W wierszu dostrzegłem zanegowanie określonego etosu i chciałbym, żeby ta kontestacja była w minimalnym stopniu uzasadniona. Ostatnia zwrotka mogłaby być dobrym argumentem (wykorzystywanie patriotycznych uczuć przez toczących ze sobą wojny wielkich władców tego świata). W innym ujęciu wiersz (jego przekaz) byłby dla mnie etycznie nie do zaakceptowania, ale nie chcę wchodzić głębiej w spory światopoglądowe, bo to chyba nie jest właściwe miejsce.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...