Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Feniks właśnie otrząsa resztki szarego pyłu, z rozłożystych skrzydeł o barwie złota i bursztynu, z lekka przygaszonych (gdyż właśnie odpoczywa po kolejnym powrocie do życia) gdy nagle popada w sentymentalne zamyślenie. Nie za bardzo mu na pazur, z pierzastej głowy wytrząsnąć resztki chęci, tyczącej podróży ku Słońcu.

 

Ten przemożny niespełniony popęd, już go od pisklaka fascynuje. Tylko nigdy nie miał na to czasu. Wypadało sprostać tradycji, tudzież tworzeniu historii i ustawicznie odradzać ciało z popiołów, których był producentem, niestety bez udziału wyśnionej gwiazdy.

 

Lecz dzisiaj warknął dziobem: po stokroć dość tego. Po dwóch tysiącach powrotach do egzystencji, coś w końcu zrobię dla siebie. A co. Kto mi do żarzącego pierza zabroni. Pofrunę wysoko, a nawet wyżej, by spełnić swoje marzenie. Gorąco tego pragnę.

 

***

 

Nieopodal w gęstych ustawicznie krzakach, Ikar spogląda trwożnie na swoje skrzydła. Niemrawe, wiotkie, nie zalatujące wznoszeniem – przyznaje w duchu Ikarycznej jaźni. – Takie mało żaroodporne. Dlatego z zazdrością spoziera przez dziurę po sęku, na Feniksa, który gotuje ciało do lotu. Aż go sobie z tego żalu wyobraża… gotowanego w obszernym kociołku, aż mięsko od kości odchodzi, wreszcie wolne.

 

Też by chętnie stuknął w Słońce Ikarową egzystencją, wiedząc, że powróci do życia, odradzając ciało i będzie mógł powtarzać proceder, aż do usranej… a właśnie, że nie, rozmyśla chytrze nostalgicznie, planując pewien plan.

 

***

 

Feniks faktycznie pragnie pofrunąć ku Słońcu, lecz nie koniecznie… pragnie usłyszeć niepokojący szmer za złocistym kuprem. Niestety. Nie nadąża nawet zerknąć na atakującego łobuza ze sztucznymi skrzydłami, gdyż zostaje obalony przodem w kierunku runa leśnego. Akcja wykonawcza wroga, tak szybko realizuje haniebny plan, że nawet zaatakowany w pierwszej chwili, nie spostrzega, że został oskubany z piór całkiem do gołego.

 

 Dopiero w drugiej chwili zaczyna biegać na polance z myślą, że z marzenia nici skubane, oraz żeby nie zmarznąć. Jednak coś go nachodzi i spostrzega istotę w jego piórach, szybującą ku Słońcu. Płacze rzewnie wydartymi nostalgią łzami, lecz nadal biega, albowiem chłód mu coraz bardziej doskwiera. Aż w końcu wybiega goły z lasu, kierując kroki ku najbliższej wiosce.

 

***

 

Tymczasem Ikar na skradzionych skrzydłach, co zastąpiły jego, oraz obleczony w nie swoje pióra złocisto bursztynowe, jest coraz bliżej Słońca. Zziajany i spocony jak wrząca cholera, gdyż podróż nie taka krótka znowuż, stuka głową o gwiazdę i zaczyna płonąć, teraz na całego już. Razem płonie jego marzenie, blaskiem spełnienia. Świeci ciepłą, chcianą radością, że nawet jako nieznośny złodziej, nie czuje bólu, tylko przeżywa euforyczne szczęście. Tym bardziej, że jest przekonany, iż odrodzi ciało i powtórzy podróż i tak w kółko Macieju szczęścia zaznawać będzie.

 

Póki co skwierczy głośno na cały kosmos, że nawet plamy słoneczne są z lekka zdegustowane. Płonące członki oderwane od innych, bombardują rozłożyste łono matki Ziemi, a strumień wrzącej krwi zamienia cały bajzel, w patriotyczny, czerwono – biały popiół. Chociaż niektóre niezupełnie zwęglone kawałki kości, włosów, mięśni, skóry i różnych innych podrobów, lecą w całości. Ale spoko. Spłonie wszystko i doleci szumem martwego szarego pyłu, w miejsce, gdzie ich przeznaczenie pokieruje.

 

***

 

Niestety. Pokierowało tak, że popiół wraca na Ziemię i traf chce, że na ową wioskę, gdzie otrzymał ciepłe schronienie, goły oskubany. Ludność widząc, że musi brodzić w gęstym popiele, ni stąd ni zowąd zaczyna wrzeszczeć, żeby goły Feniks wytarzał w owych szarych grudkach, swoją gołość. Coś widocznie tubylcy kumają o minionych zamiarach Ikara i ogólnie o co w tym biega, ale nie informują przybysza, może dlatego, że chcą mu zrobić niespodziankę po przejściach, jakich doznał.

 

No i faktycznie. Gdy wytarzał wszystkie członki swoje, w szarym popiele, to ziścił, co miał ziścić. Zgromadzony tłum ujrzał wielkiego ptaka, w płonących złotem bursztynowych piórach i takiej samej barwy, skrzydłach. Aż niektórych podmuch żaru przewrócił i połamał, a kilku najbliższych ciekawskich zwęglił, gdy odrodzony w ożywczym pyle, startował ku.

 

A dziękuje to gdzie, niewdzięczniku – zakrzyknął ktoś wzburzony, poparzonym głosem.

 

***

 

Jednak popiół z Ikara pozostał nieprzemieniony i trza było żywym sprzątać.

A nawet spod powiek wydłubywać i źrenic.

Pomimo tego, trochę po omacku, kopcące pośmiertniki Ikarowi jednak zapalono, przypalając paluchy.

Kiedy znicze przygasały martwym knotem, niewielkie słupki dymu, szybowały ku Słońcu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
    • @pasa_i_doble … naturalnie i refleksyjnie, to niełatwe do osiągnięcia razem, a tutaj się udało :) ( wkradło się parę rymów wewnętrznych, ale i tak wiersz nie traci), pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...