Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Połaskotać po nosie Neptuna


Rekomendowane odpowiedzi

Pewien człowiek pewnego razu połaskotał Neptuna po nosie, igrając z ogniem tak naprawdę. Ten się jednak nie obudził, a jeśli nawet tak, czego nie można wykluczyć, nie wyklął go od najgorszych żeglarzy, a przecież śmiało mógł. I w ten oto sposób wypłynęło z człowieka ciut więcej odwagi na przyszłość, a ta ma również dużą wartość. No ale po kilku podobnych przedsięwzięciach ów człowiek chciał już tylko sprzedać się morzu, albo – ewentualnie - morzu słów o morzu.

 

 

Warszawa – Stegny, 14.06.2024r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neptun to rzymski bóg, tak przy okazji: niedawno był aktywny słowiański bóg - Perun - w górach Izerskich trafił - w turystów i trzynaście (uwaga: liczba pechowa) - osób - trafiło do szpitala.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Leszczym

 

A co? Sami są winni... Zresztą: ostatnio ludzie są bezmyślni i wszystko robią na własną rękę, brak przygotowania (szkolenia), przewodnika i nie informują Górskiego Pogotowia, nie wspominając już o turystach w Zakopanem - nie polecam, już dawno tam nie ma tradycyjnej atmosfery - komercyjny syf, poza tym: nie znam szczegółów - rzuciłem tylko okiem na informację...

 

Łukasz Jasiński 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łukasz Jasiński Nic to odkrywczego, że łaskotać po nosie Neptuna, Amora, Świętopełka, Peruna, Zeusa, Afrodytę i szereg innych jeszcze można, bo przydaje to odwagi człowiekowi, ale grać na ich nosach już się raczej nie powinno... Ale co ja tam wiem ;)) Ot sobie napiszę jakiś tekścik i tylko tyle ;))

 

Daniel Forsit alias Michał Leszczynek alias Leszczym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łukasz Jasiński Tak, owszem byłem. Ale ja z kategorii hipisowskich, a to jakoś z ustawami i rozporządzeniami w gruncie rzeczy nie po drodze ;)) I mimo że asystowałem przy całkiem dużych sprawach i sporej prawnej macherce ten rozdźwięk po prostu coraz bardziej się uwidoczniał proszę Kolegi Łukasza ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Leszczym

 

Nie zostałem przyjęty na Katedrę Prawa (Uniwersytet Warszawski), wielce szanowne grono profesorów powiedziało, abym przyszedł na studia jak ukończę osiemdziesiąt lat, de facto: zostałem odrzucony, zresztą: mam to już wszystko gdzieś - planuję emigrację do Wielkiej Brytanii, a z jakich powodów? Wszystko znajdzie pan w komentarzach pod moim nowym wierszem...

 

Łukasz Jasiński 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Leszczym

 

Niestety, taką samą jak wobec komornika Olgi Rogalskiej-Karakuli, bo: innej nie mogę, zresztą: jaką mam stosować taktykę wobec praktyki błędnego koła? Większość ludzi rozwija się do pewnego wieku i potem: koniec - stoją w miejscu i dalej nie mogą iść, więc: zawracają do przeszłości z nadzieją, iż mnie wykończą tą metodą - szukają słabego punktu, dlatego też: nie będę po raz kolejny to samo pisał - zaczynał wszystko od samego początku, kończąc: pozostanę przy wierszach - są lepsze od samych komentarzy, przede wszystkim: trudniejsze i wymagają wysiłku intelektualnego - myślenia.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łukasz Jasiński Fakt, że nie zawsze je rozumiem :// I dobrze znam dylematy wokół błędnego koła.... I faktycznie taka taktyka jest troszkę niezrozumiała... i właściwie może jakiś zmyślny pozew do sądu trzeba by było w zamian tych wierszy... No ale ja już nawet nie chcę umieć napisać coś podobnego... Co nam więc zostaje? Wiersze i teksty i nic więcej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
    • Jakże prawdziwe. Ot, bardzo lubię grać w tenisa, a jak musiałem kogoś uczyć, trenować kogoś za kasę, to radości zero. Pewnie to nie o tym, ale sprawdza się właściwie wszędzie. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...