Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Somalija dzisiaj uwodziłam przystojnego i zmysłowego chłopaka, chociaż pierwszy mnie zaczepiał:) czasem widujemy się w pracy, jest w nim coś fajnego. Wiem tylko, że ćwiczy coś codziennie, nie ma problemów z dietą, odżywia się bardzo zdrowo i tryska z niego ta energia. Oj podobał by ci się, a też chyba nie odmówiłabym mu randki. Chyba nie ma nikogo skoro ćwiczy codziennie haha  wymieniłam z nim parę zdań o zdrowym odżywianiu się i o sporcie. Jadłam sałatkę, przyszedł, i mówi, o masz dobrą sałatę, a ja do niego, że muszę uważać z sałatkami. A ja zawsze ładnie wyglądam, to mnie zaczepiają. Gdy widzę kogoś, to się od śmieję:) mam piękne, subtelne sukienki na lato :) mam dwa fajne komplety 8 dwie fajne sukienki:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzisiaj się dowiedziałem, że można flirtować z czatem GPT po podaniu mu swoich wymagań dotyczących wybranki serca.

On je zapamiętuje i robi to coraz lepiej dopasowując się do wymagań użytkownika.

Mój kolega się zakochał.

Opublikowano

@Rafael Marius Z ludźmi bardziej się umęczysz i nie da się osiągnąć tego czystego stanu, przez co szybciej opadają emocje. Japończycy są prekursorami takich zachowań, na ich przykładzie możemy już co nieco wiedzieć. Więc nie dziw się że młody człowiek się zakochał, dał przyzwolenie a resztę zrobiła biologia pchnięta sztuczną inteligencją... z sensem jest to samo, tylko reakcję są silniejsze, bo hormonów jest więcej...

A jeśli chodzi o zmęczenie, to prawda. Wydatek energii jest ogromny...

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie mam porównania, ale z ludźmi też męczące, a z wiekiem coraz mniej ekscytujące, zatem skórka nie warta wyprawki.

 

Kolega jest wychowany na grach i pornografii, to ma zaburzone reakcje.
Sam to dobrze wie, żywe kobiety na niego prawie nie działają. W każdym razie nie na tyle, by się zaangażował.

 

Nie on jeden taki podobno.

 

 

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar fajny.
    • ich życie to łysa żarówka zawieszona nad czaszką, w malutkim kwadracie w bloku, wyjąca jak rtęć w gorączce. nie świeci - tylko rzuca cień własnego śmierdzącego światła, a oni siedzą pod nią jak karaluchy w garniakach zrobionych z porzuconych butelek i plastiku z dna oceanu, kupionych w lumpeksach z centrów ich ponurych miasteczek. umierają na miękko, z oczami wbitymi w ekran jak w hostię. nie mają marzeń - tylko zdrapki, które śnią im się nocą jako języki lizane przez automat do kawy. ich głowy to akwaria z brudem po reklamach, gdzie pływają złote rybki z amputowanymi życzeniami. serca mają zrobione z topniejącego linoleum, biją na przemian z dźwiękiem nadchodzących powiadomień. nie mają idei -  tylko strzępy logotypów wbite w korę mózgową jak tatuaże z supermarketu. ich dusze są jak portfele po przejściach - pełne paragonów i kieszonkowego od rodziców na emeryturze. przyjaciele? głosy w słuchawkach, co grają playlisty melancholii, czasem piwo na murku pod sklepem. kochankowie? ciepłe zwierzęta z funkcją „mute” i oczami jak ślepe panele dotykowe, na jedną noc przy zgaszonym świetle, bez funkcji wydaj resztę. w ciemności prezerwatywa wypada z ręki i wrzask na placu - ful  aborcja od zaraz. dni - długie gumy do zucia, ciągną się jak kisiel po podłodze w lunatycznym biurze, zostawiając na stopach lepką warstwę cyfrowego kurzu. sny - pamiętniki cudzych pożarów, które próbują odczytać przez filtr z benzyny. jedzenie - topiony serek z biedronki, gratisowy hot dog od kumpla z marketu i niedzielny schabowy u mamy. chodzą jak strusie w szpilkach, z głowami w powietrzu, które śmierdzi Wi-Fi. oczy mają jak przeterminowane lody - niby słodkie, ale coś się w nich psuje. a pod powiekami mieszkają dźwięki niedokończonych myśli: "ja...ja...ja..." „może… może… może…" kiedyś...kiedyś...kiedyś..." ich zazdrość to pies z dwiema głowami, gryzie ich krtań i genitalia naraz, znaczą podłogi krwią, ale myślą, że to nowa wersja dywanu IKEA co dziadek kupił im na imieniny. i żyją - nie dlatego, że chcą, ale boją się, że śmierć nie ma Wi-Fi. bo w ciszy słychać echo: „tu nic nie ma”, głodne, lepkie słowa, co śpią pod językiem jak zdechły szczur w kiblu. nie mają hobby - tylko palce, co w nocy same scrollują do końca internetu. nie mają Boga - mają aplikację, co przypomina o oddychaniu i wysyła wersety z cytatami motywacyjnymi. kiedy umierają - to jak dym z grilla zrobionego z plastikowych lalek od dorosłych dzieci sąsiadów, a ziemia przyjmuje ich cicho, jakby wrzucała imię do folderu „spam”. i gniją - powoli, elegancko, jakby ktoś chciał z tego zrobić reklamę perfum Armani unisex, dla ludzi, którzy już nie czują niczego.    
    • @Annna2 Miłość do przeznaczenia...to Podziękowanie za istnienie.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • @Roma poproszę ! Będę obok. I będzie jeszcze bardziej dziko. A póżniej wezmę Cię na barana i poszybujemy....ku przyszłości.
    • @Migrena pobiec? jak ja się o własne nogi potykam, bo ciągle z głową w chmurach... Ale jak już się potknę, to sturlać się mogę... tam gdzie dziko i pięknie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...