Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy jestem na szczycie czy na dole
Pierdole to wszystko
Nie ważne co mi w życiu wyszlo co nie wyszlo

Kim Jestem co robie co jem i gdzie spie
Bo kurwa czy to wazne czy powiem tak czy nie

Czy mam swojego Boga pytasz
Ale po co ?
Co cie huju obchodzi czy modle sie noca

Czy pierdole ja w dupe
Czy pije do nieprzytomnosci
Co cie kurwa obchodzi moj poziom swiadomosci

Wypierdalaj kutasie zjebie kurwo szmato...

I znow minela wiosna i znow przyszlo lato
Rozwrzeszczal sie swiat
Zawirowal w zachwycie...

Slowa , slowa , slowa

Podpisano. Zycie.

Opublikowano

to musi być paskudne uczucie - nawet frustracji nie umieć odreagować...
ale spoko dodać trochę przekleństw, usunąć trudne zwroty (jak "poziom świadomości", czy w ogóle cała ost. strofka) i będize luz wypasiony tekścik hh...

Opublikowano

przepraszam jakiej frustracji ? Nie ocenia sie czlowieka po wierszach... ;))) no wlasnie wiecej przeklenstw mniej trudnych zwrotow albo jedno albo drogie, bo jesli by jezeli wstawil bym duzo przeklenstw i trudnych zwrotow to wyszlo by kiczowato przynajmniej moim zdaniem ale to tylko slowa... wlasnie na przykladzie tego wiersza chcialem pokazac chce... jakie niska sa slowa... co dziwne slowami mozna czlowieka podbudowac i mozna go zniszczyc... ale co ja wiem o emeryturach ;)))



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Starzec Ekstra :) Tak właśnie jest :)
    • @andrew trzeba żyć swoim życiem
    • Serce przebite strzałą — i ja nią jestem.   Ta jej choroba nie może trwać wiecznie — choć długa — tak będę się czuł do końca.   Sam, zatopiony na łóżku krańcu, pościel nie otula jak puch, to tortura.   Ona już nie mała i bezbronna — a wciąż tylko dziecko, co nie doli nie chce, i brak jej matczynej miłości.   To boli…   Ja wesprę. Oprzyj głowę na moim ramieniu bez skóry. Parzy, piecze, ale nie cofnę się przed ideałem.   Smagam się po rękach batem — przed nią uklęknę, by nie czuła się sama.   Wydłubię oczy, by mogła czuć się widziana. Zawsze razem — w kieszeni jej spodni, jak amulet, zaszyte maszyną, od zaraz.   To nie dzieje się naraz — krew upuszczam, gdy czuję jej marazm. Maluję nią, operuję. Czerwoną cieczą piszę miłość, bo taka jest wola Boża:   „Przy tej kobiecie jest twoje miejsce. Służ jej. Do końca.”
    • Nie wierzę Boże że mi coś pomożesz mimo to proszę nie wierząc w nadzieję zgubiłem drogę uciekam przed Bogiem wiara zasnęła gubiąc duszę we mgle mimo to proszę nie wierząc w nadzieję miłością dawną która nie istnieje wiara zasnęła gubiąc duszę we mgle smutku modlitwa nadziei wyzbyta miłością dawną która nie istnieje proszę o miłość która już nie umrze smutku modlitwa nadziei wyzbyta gdzie wiara walczy z człowiekiem bez wiary proszę o miłość która już nie umrze głosem nadziei która ledwo żyje gdzie wiara walczy z człowiekiem bez wiary zwycięstwo marzy by zakończyć wojny głosem nadziei która ledwo żyje nie wierzę Boże że mi coś pomożesz zwycięstwo marzy by zakończyć wojny zgubiłem drogę uciekam przed Bogiem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...