(Nawias pierwszy: to jest gotowe niecierpliwe jutra przechodzącego przez samego siebie ku zwykłemu spodziewowi niezrozumienia i letniego nie chce mi sie...)
(Nawias drugi: W texcie dwa razy "dając" po sobie to nie błąd, sam tak myślałem, bo mój-niemój genjusz mnie przerósł już o górę całą...)
Dawno dawno nie do zdarzy temów czasu opowiedniej
Przez krasnale i przez wróżki i przez dziadka babci jednej
Zapędzonej w kraje czasu ziemi całej i kosmatu
Rzek pełnego bajkomównych zasłuchaniem dzieci kwiatów
Bez rodziców i bez światów wykonanych ręką Boga
Bajkopisa łaskawego bajką "zrób to sam" na nogach
Było dawniej jeßcze jedno najdawniejsze całkiem teraz
Rozczynione baśni niedniem w jaju ćmą wieczności zera
Dawniejszego ode dawna dawnionego dawnym darem
Pomniejszonym o być cienką nicią dla nas tery czarem
Dając dając nas obdarzy temą czasu odpowiedzi
Przez krasnały i przez gruszki i przez dziatki babci Wiedzi
Zapętlonej w raje czasu niebi całej i w puściany
Skrzeku pełne bajek morza zasłuchane w szum ukwiały
(Nawias pierwszy: to jest gotowe niecierpliwe jutra przechodzącego przez samego siebie ku zwykłemu spodziewowi niezrozumienia i letniego nie chce mi sie...)
(Nawias drugi: W texcie dwa razy "dając" po sobie to nie błąd, sam tak myślałem, bo mój-niemój genjusz mnie przerósł już o górę całą...)
Dawno dawno nie do zdarzy temów czasu opowiedniej
Przez krasnale i przez wróżki i przez dziadka babci jednej
Zapędzonej w kraje czasu ziemi całej i kosmatu
Rzek pełnego bajkomównych zasłuchaniem dzieci kwiatów
Bez rodziców i bez światów wykonanych ręką Boga
Bajkopisa łaskawego bajką "zrób to sam" na nogach
Było dawniej jeßcze jedno najdawniejsze całkiem teraz
Rozczynione baśni niedniem w jaju ćmą wieczności zera
Dawniejszego ode dawna dawnionego dawnym darem
Pomniejszonym o być cienką nicią dla nas tery czarem
Dając dając nas obdarzy temą czasu odpowiedzi
Przez krasnały i przez gruszki i przez dziatki babci Wiedzi
Zapętlonej w raje czasu niebi całej i w puściany
Skrzeku pełne bajek morza zasłuchane w szum ukwiały
Śnią rodziny i śnią światy i śnią wiśniowego Boga
Skrzeku żabich królewiątek rozpłatanych nosem noża
Tym przerazem razu świni teraz właśnie przedawnione
Uciekało w bajkę z bajki i do bajki pod obronę.
Pamiętaj o mnie
(Nawet w swój najgorszy dzień)
I nawet gdy dni miną
To czas stanie w miejscu
A ja będę czekać
Na twój powrót
Gdy naga będziesz cała
W strugach deszczu
Stać i prosić mnie
(O przebaczenie)
I wtedy ktoś wyda
Ostatnie tchnienie
A chłodna noc
Rozwiąże wszystkie tajemnice