Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

animalizm


Rekomendowane odpowiedzi

nie kocham cię
mój piesku

będę bił piesku
przez kołdrę dyskretnie powoli

zapłodnię cię
gdy zechcę
a owoc w rzece utopię
lub utopisz sama
przecież chodzisz nad rzekę

wydepiluję twoją twarz organ erotyczny
obetnę ogon i język
naprawię błędy natury

i jeśli kaprys będę miał
zagłodzę cię suko
mimo że to ty
warzywa przynosisz na stół

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Natanie, czy wybaczy Pan, że z braku czasu tylko na skróty przebiegnę przez tekst? ;)
"mój piesku" - chyba przenośnia, a skoro tak, to i "bił", "zapłodnię", "utopię" (to przenośnie takie raczej odsyłające do), no "organ erotyczny" to wielgachna (nieobligatoryjnie ;) metafora,
"błędy natury" niby frazeologia, ale w jak szlachetnej służbie, "suko" proszę Pana też należy czytać ze zrozumieniem, a pointa cała "warzywa przynosisz na stół" proszę Szanownego, nie byłaby przesłaniem, gdyby była 'kawą' (na ławie :).
Są jednak Drogi Panie Natanie naprawdę rzeczy ważniejsze w poezji niż nagromadzenie "środków" (czy tylko w poezji?) - podoba się Panu nastrój, oj, oj - stąd już bardzo blisko do tego, o co mogło autorowi chodzić.
:D
pzdr. b
PS. Miś - podoba się, ale strasznie walisz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak Pana boli że zwracam uwagę na podstawowe sprawy ?! Pan robi krzywdę autorowi nie mi.
Pytałem się autora tak poza tym.

"mój piesku" "ty suko" itd to ma być metaforyka niby ?! To mamy samych poetów wszędzie, prozą w takim razie nikt już nie mówi.

Podwórkowy język jest wspaniałą poezją, a cały wiersz jest piękną metaforą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli autor chciał powiedzieć, ze bywają samce, co to jak zwierzęta do ludzi podchodzą, to i owszem, powiedział to
tylko
jeśli z taką dozą sarkazmu, to za mało jak na potępienie
ludzie- zwierzęta możemy metaforami, wierszami, poetycko
któż broni wysublimowanie w paluszki brać temat
napawać sie kolejnym brzydkim obrazem, smakować go
ja wolałabym z większą dozą potępienia i ostrego buntu
bo temat sciskający za krtań, a słowa z rodzaju takich, co by się zbytnio nie wypaprać

nie lubię takiego poetyzowania
seweryna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież widać wyraźnie że poeta się wczuł w rolę tego złego, i za to akurat brawa się należą. Nie ma mowy o żadnym potępianiu, żaden wers tego nie sugeruje. Od tej strony to materiał na dobry wiersz, wpleść jeszcze parę metafor które nie będą budzić wątpliwości i będzie ok.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żebyśmy nie bili piany - krótko.
Panie Natanie -
1. moje zdanie na temat tego, czy to poezja jest odmienne od Pańskiego
2. inaczej rozumiem wymowę wiersza (może dlatego, że śledzę wiersze autora od ponad roku, a i miałem okazję spojrzeć mu w twarz); z ręka na sercu mogę powiedzieć, że autor nie utożsamia się z peelem
3. wiem, że nie można z góry zakładać, że - ponieważ człowiek to młody - jest szlachetny w swych intencjach i wyborach, ale proszę odczytać pointę - to przesłanie wyrażone poprzez ironię (taki środek poetycki ;)
4. być może byłoby ciekawiej, gdyby autor podszedł mniej pasywnie do języka, którym to opisuje, że to potrafi - wystarczy przypomnieć metaforę "stoicyzm dębiny" (z także "mocnego" tekstu)
5. czy możemy pozostać przy swoich zdaniach i na razie zakończyć tu dyskusję? (oddając pole autorowi).
pzdr. b
PS. nie wydaje mi się słuszne preferowanie jednego "prawidłowego" sposobu pisania, zresztą przyznał Pan to już pod tekstem Pawła Kolcatego, zatem: pax :)


Seweryno,
masz wiele racji, może nawet całą. To smutne, że ludzie wkraczający w dorosłość widzą tak ten nasz świat. Ale nie kłamią przcież w takich opisach, to ich prawo wyboru czy też buntu. Są wrażliwi, widzą i - jednak mimo wszystko - odnoszą to do jakichś wartości.
Też nie lubię takiego 'swiata' - ale to niczego nie zmieni.
Pozdrawiam b.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, najkrócej jak się da :

Czy jeśli aktor zagra rolę mordercy, tzn że nim jest ? Mówienie o tym że poeta się utożsamia z pelem nie ma sensu, jak tak nie twierdzę, tylko że w czuł się w rolę. To że ktoś szanuje kobiety nie znaczy że musi jedynie pisać o kwiatkach pszczółkach i miłości.

Nutka ironii ? Zgoda, nutki ironii można się dopatrzyć we wszystkim. Poza tym ta nutka ironii "mój piesku" jest kierowana do kobiety, nie do samego "faktu przemocy".

Jeśli poeta chciał potępić przemoc, to mu w/g mnie nie wyszło, jeśli chciał się po prostu wczuć w rolę, to owszem.

Czy to jest poezja - z odpowiednią metaforyką to by nie mogło budzić wątpliwości - to nie rzecz gustu - można byłoby co najwyżej powiedzieć że się takiej nie lubi,

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z góry mówię że mi nie za bardzo pasi ten tekst, wiec moze po prostu nie rozumiem, ale dlaczego raz jest twarz, potem ogon, raz piesku raz suko, pewnie to celowy zabieg, ale nie za bardzo widze jego uzasadnienie i sprawia wrażenie po prostu braku konsekwencji...
no i jeszcze, nawet jeśli to prawda, to jaki jest cel pisania/wklejania takiego tekstu (to pytanie, nie krytyka)

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie!

Jak miło być świadkiem tak dorosłej batalii erystycznej. Przyznam, że pokusa, by dodać swoje trzy grosze(choć spóźnione nieco) jest niodparta.
Nie jest dla mnie istotna postawa moralna autora. Moralizatorstwo lubie wyśmiewać u Herberta, a u innych staram się go nie dostrzegać. Z pozycji czytelnika, nieznającego dokonań autora spoza ram tego tekstu, ironii dopatrzeć się raczej nie sposób. To, iż ktoś wygaduje bzdury, wcale nie oznacza, że czyni to ironicznie, że wcale tak nie myśli, że najpewniej żartuje.Ironii można sie spodziewać na przykład w poematach dygresyjnych, ale nie w czyms takim. Podpieranie się znajomością osobistą twórcy, można (to chyba uniwersalne) zakwalifikować, jako niedźwiedzią przysługę. Wiersz powinien mówić za siebie.

Pan za to, Panie Lemens, nie powinien dokonywać sądów wartościujących, kiedy chodzi o kwestie taką, czy coś jest poezją, czy nią nie jest. I przykro mi, że muszę to Panu wytknąć, ale argument, że jeśli ten wiersz jest poezją, to co jest prozą, zwyczajnie nie przystoi człowiekowi pióra. Jeśli chodzi o formalność, to nawet proza pozbawiona interpunkcji, bądz zwykłego układu wersów staje się poezją(choć niekoniecznie). Prosze zapamiętać, że sądy kategoryczne w sztuce występują jedynie w biografiach artystów:).

Utwór do mnie przemawia i każdy jego element wydaje mi się współgrać z całą resztą. Decyzje jakie zostały podjęte, bądź nawet i nie, podczas pisania, odbieram jako trafione. Z jednym może wyjątkiem (i nie jest to krytyka). Jestem ciekaw, co ma oznaczać "ogon". Nie daje mi spokoju. Zgodzę się, że kobieta czasem byłaby wygodniejsza pozbawiona języka. kiedy indziej - mam wątpliwości; ale ogon? jak on sie ma do metafor? czy ma autonomiczną symbolikę, której nie rozumiem, czy może jakoś inaczej? Albo został wciśnięty z rozpędu(właściwie taką sytuację wykluczam)? To ostatnie pytanie kieruję do wszystkich łącznie z autorem i mam nadzieje, że moja ciekawość zostanie zaspokojona.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Panie Oscarze wyważony komentarz, nie powiem. Co do (o)sądów, kieruję się logiką, w innym, skrajnym wypadku ludzie mogliby wklejać tu przepisy na babkę, program TV, a nikt nie śmiałby nawet zwrócić uwagę że to chyba jednak nie poezja. Jakaś granicy jak widać istnieje, co do tego nie ma wątpliwości - a że każdy ma swoją, to już inna sprawa.

Ogon - sądze że to (niby)metafora niewytłumaczalna, bez odnośnika w rzeczywistości "wciśnięta na siłę" ale przecież ludzie opierają całe wiersze na takiej poezji, a w wypadku tego wiersza jest tylko ogon.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dobra. Teraz mówie kolokwialnie, wiec UWAGA! Pisanie, ze kieuje sie Pan logiką jest zupelnym pustoslowiem. Istnieje wiele logik sobie przeciwstwanych i zaprzeczajacych w kwestiach fundamentalnych, nie wspomne o poezji. Czyją logikę Pan uznaje za swój instrument, z tych które mogą być mi znane. Domyślam się, ze nie Arystotelesową i nie Euklidesowa. Proszę nie pisać tylko, że swoją własną, bo Pan, kolego wie, że byłoby to niepoważne. Słowo "logika" w Pańskich ustach nie posiada dla mnie żadnej dyskrypcji. Mogę się tylko domyślac, że pod tym słowem ukrywa Pan "zdrowy rozsądek", starając się unikać takich sformulowań jak "chłopski rozum". Proszę tylko nie odbierać tego komentarza jako atak na Pana szanowaną przeze mnie osobę. Chodzi mi raczej o rozwiklanie problemow w komunikacji:). Pozdrawiam gorąco.

Ufff.... ale skwar. Mogłoby juz zaczac padac....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 6 miesięcy temu...

straszny z ciebie sadysta, a wiersz naprade uderza w coś nadrawdę ukrytego głęboko. Przez to wydarcie zwierzęcych poetyckich flaków, udało ci się stworzyć formę niezwykła. Czytelnikowi gniją oczy i może dlatego, szuka on labiryntów których nie ma...jest tylko przepaść czarnego instyktu.

Super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Myślałem, że życie chce mi powiedzieć jedno

      Lecz się pomyliłem, gdy trafiłem w samo sedno

      Potencjał swój pełny odkryłem 

      Spodobał mi się, w końcu poczułem, że odżyłem 

      Konsekwencje może i będą duże, 

      Ale też i czemu miałbym się sprzeciwiać własnej naturze?

      W domku opuszczonym się zaszyję 

      I kto wie, może ludzie uznają, że już nie żyję.

       

                                *********

       

      Od dzieciństwa wmawiano mi, że będę nikim

      Nic nie osiągnę, mimo, że zawsze miałem dobre wyniki

      Rodzice - durnie - codziennie alkohol pili

      Często mnie do czerwoności bili

      Wstydziłem się gdziekolwiek wyjść 

      Gdyż rany, które miałem ciężko było zakryć.

       

      Rówieśnicy wcale lepsi nie byli,

      Do różnych czynów się odważyli,

      Nigdzie bezpiecznie się nie czułem,

      Dla nauczycieli byłem chyba duchem,

      Prośby i skargi moje zostały zignorowane,

      Mieli na mnie totalnie wyjebane,

      I co, czy jakoś na to zareagowałem?

      Nie - dzieckiem byłem i strasznie się wtedy bałem.

       

      Lata mijały, a ja wciąż taki sam

      Cichy, nielubiany, w skrócie jeden wielki chłam 

      W świat dorosłych wdrążyć się chciałem 

      Lecz prawdę powiedziawszy, niczego nie umiałem 

      Praca, pomyślałem, pozwoli mi się ogarnąć 

      Myśli złych natłok na bok zepchnąć.

       

      W warsztacie samochodowym mnie zatrudnili,

      Jedynie sprzątania i mycia nauczyli

      Dziwnych bardzo ludzi tam spotkałem 

      Chyba to nie dla mnie - pomyślałem 

      Szkoda jednak tak szybko było się poddać, 

      W końcu sam chciałem dorosłe życie poznać.

       

      Z czasem, okazało się, że popełniłem błąd 

      Mogłem uciec jak najdalej z tamtąd

      Wparowali ludzie w broń palną uzbrojeni

      Jakieś pieniądze oni bardzo chcieli

      Bez wahania szefa mojego zastrzelili,

      Resztę pracowników śmiertelnie pobili

      Ja ukryłem się w jednej z szafek

      Głupi sądziłem, że nie zajrzą do wszystkich wnęk.

       

      Moje najgorsze obawy się spełniły 

      Wydarzyły się rzeczy, które do końca życia będą mi się śniły 

      Drzwiczki raptownie otworzyli

      Wyciągnęli mnie z kryjówki, kogoś zawołali, a potem mocno w głowę uderzyli

      Traciłem powoli przytomność, mocno na podłogę upadłem 

      Krew ze mnie leciała, gdyż mokro pod głową miałem...

       

      Ocknąłem się po dłuższym czasie,

      Nie wiedziałem, co się wydarzyło właśnie 

      Otumaniony przez chwilę byłem 

      Lecz w końcu do podniesienia się odważyłem.

      Głowa mnie bolała jak cholera 

      Cóż, przeżyłem jako jedyny, trochę szkoda

      W duchu tak bardzo umrzeć bym chciał, 

      Ale los najwyraźniej inne plany miał. 

       

      Udało mi się w końcu wstać 

      Trochę ciężko mi było równowagę złapać 

      Rozejrzałem się dookoła siebie uważnie 

      Nie wiedziałem, czy ten spokój mogłem traktować na poważnie 

      Po chwili ruszyłem przed siebie

      Nie ukrywam, czułem się wtedy bardzo niepewnie

      Otworzyłem pobliskie drzwi i wszedłem do głównej hali

      Cisza, nikogo nie było, wszyscy już pojechali...

       

      Nie miałem pojęcia jak zareagować 

      Tak szczerze, to chciało mi śmiać,

      Widok tych wszystkich trupów 

      Uświadomił mi ile w życiu doznałem trudów, 

      Przecież ten jeden gość pod wpływem 

      Dotykał mnie, kiedy po pracy się myłem 

      A teraz leżał na ziemi martwy

      I tak jak cała reszta, zostanie on zapomniany. 

       

      Od tego momentu inaczej się czuję, 

      Morderstwami się strasznie lubuję, 

      Nikomu tego nie mówiłem,

      W tamtym zakładzie niedobitków dobiłem,  

      Dziwną przyjemność mi to sprawiło

      I to uczucie w pamięci utkwiło,

      Zabrzmi to wręcz niepokojąco 

      Myślenie o tym, działa na mnie kojąco. 

       

      Rodzice całe życie mnie bili,

      Ogromną krzywdę psychiczną mi wyrządzili,

      W własnym domu bezpiecznie się nie czułem 

      Z lękami się codziennie budziłem 

      Siniaki miałem praktycznie na całym ciele,

      Tego całego gówna było jeszcze wiele, 

      Ale powiedziałem temu dość,

      Niech sprawiedliwości stanie się zadość!

       

      Obudziło się we mnie dzikie zwierzę,

      A więc, zrobiłem to, do tej pory w to nie wierzę, 

      Matka i ojciec 

       

       

       

       

       

      Ogólnie to nie jest dokończone, pytam się was - czytelników, czy póki co ma to sens co pisze, wiele mam do poprawki, coś Chce jeszcze dodać, także na matka i ojciec się to nie skończy, ale chciałbym poznać waszą opinię co o tym wstępnie sądzicie, czy składniowo ma to sens itd

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...